Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Popękały nie tylko domy. Szkoła również

19.12.2011 21:20 | 5 komentarzy | art

 

Wraca sprawa uszkodzeń budynków na ulicy 1 Maja w Skrzyszowie. Ich właściciele uważają, że szkody powstały w wyniku codziennego ruchu ogromnych ciężarówek obsługujących budową pobliskiej autostrady.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

 

Minęły dwa miesiące od spotkania jakie odbyło się w Urzędzie Gminy w Godowie, na którym obecni byli poszkodowani mieszkańcy, władze gminy oraz przedstawiciele inżyniera kontraktu z firmy Lafrentz – Panowie z Lafrentza zapewniali, że przedstawią jak tę sprawę rozwiązać. Minął jakiś czas i o wszystkim jakby zapomniano. A wiecie co ludzie mówią na wsi? Że zawalił wójt i radni. Bo zezwolili na jeżdżenie aut po naszych drogach – powiedział radny Stanisław Tatarczyk, który poruszył sprawę na ostatniej komisji rady gminy. Uważa, że sprawy nie można zostawić bez odzewu bo nie brakuje dowodów na to, że ciężarówki, które obsługują budowę największej inwestycji drogowej w regionie łamią przepisy. - Chyba coś jest na rzeczy, skoro kilka dni po spotkaniu w naszym urzędzie Inspekcja Transportu Drogowego przeprowadziła kontrole, po których nałożyła 60 tysięcy złotych kar za przekroczenia tonażu i odebrała kilka dowodów rejestracyjnych – kontynuuje radny.

 

Trudno cokolwiek udowodnić

Inżynier kontraktu nie ma sobie nic do zarzucenia. Uważa, że zostały spełnione postulaty wysuwane przez mieszkańców Skrzyszowa w czasie spotkania. - Spotkaliśmy się z każdym mieszkańcem, który miał jakieś uwagi i do nas przyszedł. Dokonaliśmy oględzin domów. Część spraw skierowaliśmy do wykonawcy by ten dokonał napraw. W większości sytuacji sprawa jest jednak mocno skomplikowana, trudno udowodnić, że ewentualne pęknięcia na domach są efektem budowy autostrady, dlatego w tych kwestiach decyzję musi podjąć Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad – odpowiada Piotr Kuciak z firmy Lafrentz.

 

Co powie rzeczoznawca?

Być może gmina będzie musiała w sprawę zaangażować się nieco bardziej niż dotychczas. Przy niedawnych oględzinach szkoły w Skrzyszowie, związanych z przekazaniem mienia w zarząd trwały okazało się, że budynek jest mocno popękany. - A przecież w 2008 roku szkoła przeszła gruntowny remont połączony z termomodernizacją – zauważa Tatarczyk. Dyrektor szkoły przyznaje, że problem nie jest błahy bo sporych pęknięć na ścianach budynku jest wiele. - O przyczynach trudno mi jednak mówić. Czekamy na opinię powołanego przez gminę rzeczoznawcy (standardowa procedura przy przekazywaniu w zarząd trwały – przyp. red.), który dokonał oględzin szkoły – mówi Adrianna Cudnowska, dyrektor Zespołu Szkół w Skrzyszowie.

 

(art)