środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

10.12.2011 15:37 | 11 komentarzy | e

Po czasowej  przerwie  nadchodzi czas  wznowienia  działalności  zawodowego szkolnictwa kolejowego,  które z początkiem stycznia 1999 r.  zostało wchłonięte przez  Ministerstwo Edukacji Narodowej. 

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W  konsekwencji  tej decyzji po 153 latach  efektywnej oświaty dało o sobie znać rujnowanie nauczania kolejowego i wreszcie – po paru latach  nastąpiło jego  uśmiercenie, jako zbędnego przeżytku minionych czasów  -  pisze  Henryk Szulc  - emerytowany pracownik PKP, były szef rybnickiej Filii Technikum Kolejowego dla Dorosłych.    

W działalności człowieka,  a zwłaszcza kolejarza  nauczanie  zawodu  zawsze odgrywało  niezmiernie istotną i ważną rolę. Szkolnictwo zawodowo-komunikacyjne  w  centralnej  części ziem polskich  posiada bogatą tradycję, ponieważ  Warsztat Instruktorski, który kształcił maszynistów, a później 3-letnia  Szkoła Techniczna  w Warszawie, przy ul. Chmielnej 88/56  zaistniały   już  w 1873 r., tj.  w okresie  bujnego rozkwitu   dróg żelaznych.  Rozwój przemysłu  wydobywczego zasobów przyrody  oraz  wzrastające zagęszczenie  sieci kolejowej  sprawiło, że  przysposobienie  do zawodu kolejarza  stało się   wręcz  nieodzowne  i ma ono  podtrzymywaną  tradycję.  Po II  wojnie światowej  żywiołowy proces przeobrażeń gospodarczych  kraju, a  wraz z nim  i transportu kolejowego  stworzył ogromne zapotrzebowanie  na wykwalifikowane kadry  - zwłaszcza  ze średnim  wykształceniem technicznym. Trudno było zapewnić ciągłość funkcjonowania  kolei, przemysłu i firm transportowych  bez stałego dopływu  fachowych kadr,  które są największą wartością każdego zakładu pracy. W szczególności  działalność transportowo-komunikacyjna  wymaga niezmiennego  zatrudniania  personelu o wysokich kwalifikacjach  zawodowych  w zakresie wiedzy oraz  poczucia odpowiedzialności służbowej.  Uwarunkowania te spowodowały, że  poza  najstarszą  średnią szkołą techniczną w Warszawie  i renomowanym  Liceum Komunikacyjnym   we Wrocławiu,  przy ul Dawida 9/18 (autor tekstu  jest absolwentem tej  szkoły)  zaczęły  masowo rozrastać się  kolejowe systemy edukacji we wszystkich Dyrekcjach Okręgowych Kolei Państwowych.  Tylko na samym Śląsku   już w 1952 r.   -  na bazie   powstałej w Kędzierzynie-Koźlu   technicznej specjalności : trakcja kolejowa – rok później  powołano do życia gliwickie  Technikum Kolejowe,  umiejscowione  w budynku Oddziału Ruchowo-Handlowego, przy ul Dubois  12.  Natomiast w 1965 r.  oddano do użytku  zespół supernowoczesnych  budynków – wraz z internatem Technikum Kolejowego w Gliwicach, przy ul. Chorzowskiej 5, a następnie powstał   także  nowoczesny  obiekt  kolejówki w Sosnowcu.
 
Duży niedobór pracowników w specyficznym zawodzie  transportowca   oraz brak dostatecznego  dopływu młodzieży po dziennym Technikum Kolejowym - w latach pięćdziesiątych    zmusił władze  PKP  do zatrudniania osób   - zwłaszcza kobiet z wykształceniem podstawowym. Wobec tego  zaistniała nieodzowna konieczność  powołania do życia  odrębnego szkolnictwa  zaocznego,  które ułatwiłoby  podnoszenie kwalifikacji zawodowych dorosłym kolejarzom.  Oczekiwania te wkrótce spełniły się poprzez ustanowienie - w  1956 r. przy   Technikum Kolejowym  w Gliwicach Wydziału dla Pracujących, a w dwa lata później  -  na fundamencie   Technikum Kolejowego we Wrocławiu  wydzielono  Punkt Konsultacyjny.  Natomiast w 1963 r.   utworzono Dyrekcję Zaocznego Technikum Kolejowego  w  Ministerstwie Komunikacji, które stało się jedno z największych tego typu placówek oświatowych w Polsce.  Później  nastąpił  imponujący  wzrost zaocznego, wieczorowego  i eksternistycznego  kształcenia kolejarzy  na poziomie średnim  bez odrywania się od pracy. W ten sposób  tylko w rybnicko-raciborskim Rejonie PKP – w latach 1967-2007 Technikum Kolejowe  dla Dorosłych  Zespołu Szkół Techniczno-Informatycznych Gliwice (ZST-I) wykształciło   niemal 1500  deficytowych specjalistów.  Podsumowując długoletnią  działalność   i  dobrodziejstwo  szkolnictwa zaocznego na PKP  należy z satysfakcją wyznać, że  zaspokoiło ono  rozbudzone marzenia  zwykłych ludzi  do godziwego awansu  społecznego  i  materialnego.

Narastające zapotrzebowanie na specjalistyczne kadry  transportowców stworzyło także potrzebę  zorganizowania  wyodrębnionego  szkolnictwa fachowego  z Kolejową Szkołą Zawodową  i szeroko rozbudowaną  - w poszczególnych służbach PKP  bazą szkoleniową.  W związku z tym  powiększano istniejące  i otwarto  nowe warsztaty  szkolne  w rybnickiej oraz raciborskiej   Lokomotywowni oraz zorganizowano ośrodki  nauki praktycznej zawodu  na podstawowych stacjach  i węzłach kolejowych.

Dzięki temu w latach 1967- 1997  Zasadniczą Szkołę Zawodową PKP  w Rybniku  ukończyło  ponad   2250  absolwentów, doskonałych specjalistów  z dziedziny kolejnictwa.  Latami -  fachowcy z prawdziwego zdarzenia  stanowili trzon  kolejarskich zakładów pracy  w Górnośląskim Okręgu Przemysłowym.  Zawodówka ta stanowiła także  bazę, rekrutującą  kandydatów  dla szkolnictwa średniego w rybnickiej Filii Technikum Kolejowego dla Dorosłych  oraz na wyższych uczelniach. To  dzięki właśnie  tej koedukacyjnej instytucji oświatowo-wychowawczej  i rzetelnej nauce  praktycznej zawodu  zlikwidowany został  - w minionym okresie   bujnego rozkwitu kolei  - ostry deficyt w zatrudnieniu.  W sposób podobny ukształtował się  system oświaty kolejarskiej – po sąsiedzku  - w bielskim Rejonie PKP.

Uwzględniając istniejące potrzeby  spółek przewozowych  na wniosek  Andrzeja ROSICKIEGO  - dyrektora  gliwickiego  ZST-I, decyzją Śląskiego Kuratora Oświaty  w Katowicach,  od roku szkolnego  2001/02 – na bazie Technikum Kolejowego także  - w Rybniku stworzono możliwość  podnoszenia kwalifikacji zawodowych  w systemie eksternistycznym.  W ten sposób do  roku 2007  – w trzech wieloosobowych grupach  dokształciło się  i  uzyskało  Świadectwa  Ukończenia Technikum  ponad 90 osób, zatrudnionych  - m.in. na PKP  i  w Przedsiębiorstwie  Transportu Kolejowego i Gospodarki Kamieniem S.A.   w Rybniku (obecnie  DB Schenker Rail Polska).    Unowocześnione – przez specjalistów metody pracy w  transporcie  kolejowym  Rybnickiego  Okręgu Węglowego   stały się wielką nadzieją na przyszłość, gdyż zamysł nauczania  nie tylko zdołał zaspokoić  rosnące z dnia na dzień  potrzeby przewozowe, lecz również  w sposób nowatorski  upowszechniał  technologię napraw  i obsługi taboru oraz zmodernizował  zaplecze techniczne środków lokomocji. A jednak nadszedł ponury czas,  kiedy po bezmyślnym niweczeniu  kolei szynowej zaczęto  powoli niszczyć kolejarską  edukację  i wreszcie  szkolnictwo kolejowe upadło,  jako zbędny przeżytek minionych  czasów. Tych  błędów polityki kadrowej – głównie  na kolei  nie da się szybko naprawić  i z luką pokoleniową  nie da się tak prędko uporać,   a negatywne efekty nierozsądnych poczynań  transport kolejowy  będzie doświadczać  przez  lata. 

Niestety  już  dzisiaj  odczuwa się dotkliwy  brak  specjalistów,  czego wyrazem jest  znamienna  zapaść na podstawowych stanowiskach pracy.  Pojawiły się przypadki, że z uwagi na brak maszynistów, a nawet konduktorów  odwoływano  pociągi.   Należy więc  cieszyć się z tego,  że osobom rządzącym koleją nareszcie zaświtało w głowie podjęcie prób wznowienia  działalności zawodowego Szkolnictwa Kolejowego,  które uprzednio  w sposób obłudny  zostało do cna  zniszczone.  Na szczęście w przyszłym roku  mają  już powstać na razie -  w Zespole Szkół  ponad gimnazjalnych w Łodzi klasy kształcące młodzież  w zawodach kolejowych.   W istocie rzeczy najlepsi uczniowie mają nawet  otrzymać stypendia (nie do wiary), a absolwenci  mają mieć zagwarantowaną pracę.   Nabór do klas  kształcących :  techników transportu kolejowego oraz techników  dróg i mostów kolejowych  ma się rozpocząć na wiosnę 2012 r.

Dobrze  się stało, że  szybko zareagowano na potrzeby chwili.  List intencyjny w tej sprawie  przekazał  dyrekcji szkoły  Prezes PLK – Zbigniew Szafrański.  Należałoby zatem  pomyśleć, aby  w dobie demograficznej zapaści podobny nabór szybko  zawiązał się   w byłych Technikach Kolejowych,  m.in.  w Warszawie,  Krakowie,  Poznaniu,  Gdańsku,  Szczecinie, a w szczególności  we Wrocławiu  i  na Śląsku – zwłaszcza w Gliwicach  oraz aby szkoły te  pomyślały  także o deficytowych zawodach: techników  elektryków i techników mechaników.   Warto już teraz zadbać o to, aby na nowej edukacyjnej fali  zająć się strategią  kolejarskiego systemu szkolnictwa  zawodowego, które powinno odpowiadać  potrzebom  zaspokojenia  podaży i popytu.  Przyszli absolwenci  powinni znać  nie tylko praktyczne umiejętności w swoim zawodzie, lecz również  nowoczesne technologie i rozwiązania w branży kolejowej.  Warto także zadbać o nowatorską  bazę techniczną w szkołach, nowe  podręczniki i programy nauczania, opracowane  z udziałem pracodawców  - nauczycieli kontraktowych przedmiotów zawodowych. Chodzi o to, aby  do firm transportowych  trafiała młodzież   z praktyczną umiejętnością, w pełni przygotowana do  trudnej (służba w turnusie)  i odpowiedzialnej pracy – zwłaszcza  na PKP.  Dobrze wykształceni fachowcy  powinni być  ze wszech  miar  promowani  oraz w pierwszej kolejności awansowani na  wyższe,  nieźle  płatne stanowiska  kierownicze  w firmach kolejowych.

Ponieważ - niemal w dwieście lat  po narodzinach ekologicznej, taniej - wobec transportu samochodowego - kolei żelaznej  wyścig w tej dziedzinie  rozpoczyna się od nowa, stąd  niewątpliwie fachowe kadry  powtórnie  staną się największą wartością każdej spółki transportowej.

Henryk Szulc