Magistrat odmówił dealerowi czterech kilometrów
Urząd miasta zawęża grono dostawców samochodu służbowego dla prezydenta miasta. Podobne praktyki kończą się naruszeniem procedur.
Do Referatu Zamówień Publicznych wpłynęło pytanie dotyczące Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia przy przetargu na nowe auto służbowe dla prezydenta Mirosława Lenka. Urząd określil, że powinno osiągać prędkość 220 km/h. Dealer spytał czy parametru nie można zmienić na prędkość o 4 km niższą. Udzielono mu odpowiedzi negatywnej. Podobnie było w temacie liczby koni mechanicznych, których w magistracie żądają 160, a diler prosił o osiem mniej.
Z naszych ustaleń wynika, że wszystkie urzędowe wymagania SIWZ spełniają jedynie dwa modele na rynku - volkswagen passat i skoda superb. O tych właśnie markach mówił wcześniej prezydent miasta jako preferowanych przez urzędników. Zaznaczał jednak, że o dostawie zdecyduje przetarg.
Tymczasem Urząd Zamówień Publicznych zwraca szczegółną uwagę na "niepokojące zjawisko" zamieszczanie w przetargach na dostawy samochodów osobowych parametrów oraz rozwiązań technicznych w sposób wskazujący na konkretną markę i model pojazdu. Kontroluje takie zakupy samorządów i zgłasza rzecznikowi dyscypliny finansów publicznych, a umowy ze zwycięcą przetargu unieważnia. Tak postąpił np. w przypadku starostwa w Nowym Dworze Mazowieckim, gdzie "uparto się" na toyotę oraz w Toruniu gdzie bezkonkurencyjna okazała się skoda (wyniki kontroli urzędu zamieszczono tutaj)
Przypomnijmy, że przy poprzednim przetargu na pojazd służbowy dla raciborskiego magistratu dealerzy konkurencyjnych marek także zgłaszali zastrzeżenia. Wówczas w zamówieniu pojawiły się parametry charakterystyczne dla toyoty, która od 7 lat służy na Batorego.
Komentarze
9 komentarzy
Raczej naszracibórz kradnie wiadomości z nowin !!!!
zaś zajumany artykuł za naszym raciborzem!!!!!
Problem jest taki, że sami sobie Raciborzanie takiego prezydenta wybrali. I za 4 lata znowu wybiorą. Mamy beznadziejne prawo zamówień publicznych, które pozwala na takie kombinacje. Nie może być tak, że ktoś za publiczne pieniądze wstanie sobie rano i powie: kurcze, ta Skoda jest fajna - zróbmy przetarg tak, żeby tylko taka pasowała.
jako obywatela po prostu taka syt. mnie rozbraja! obojętnie czy to lenk czy nie, śmierdzi korupcją i cwaniactwem! nowiny zróbicie z tego sprawę !
a gdzie oni chca tym autem 220 jeździć???
oby tym razem było identycznie jak w Nowym Dworze Mazowieckim! Ktoś orientuje się może czy takie sprawy należy Im zgłaszać, czy po prostu odgórnie "trzepią" takich cwaniaków jak jaśnie nam panujący? Liczę również na naszych dziennikarzy,by zajęli się tym i każdym innym przekrętem tego oszołoma!
ladnie cie straszy jasnie wielmozny wam panujacy pajac Kia ma jezdzic
Całą tą sprawą powinno się zainteresować odpowiednie służby bo na odległość śmierdzi korupcją!!!!
I to wszystko za nasze pieniądze :) Jak dla mnie mógłby jeździć Kią - zmienić za 3 lata i cena byłaby taka sama. I auto ciągle na gwarancji.