W lesie kręcą film ze złodziejami
Spacer po jesiennym lesie i liście drzew szeleszczące pod butami. Kto tego nie lubi? Amatorom takich wędrówek może się wydawać, że są w lesie sami. Nic bardziej mylnego. Raciborskie lasy są w pewnych miejscach naszpikowane elektroniką a każdy nasz ruch jest śledzony przez kamery i zmyślne fotopułapki.
Jeśli jesteś tylko miłośnikiem przyrody, spacerowiczem lub grzybiarzem nie masz się czego bać. Nawet jeśli zamontowane w niepozornej budce lęgowej dla ptaków urządzenie zrobi ci zdjęcie, straży leśnej do niczego się nie przyda i zostanie skasowane jak setki innych. – Duża część zdjęć to nieprzydatne dla nas zdjęcia grzybiarzy i leśnej zwierzyny, które uruchamiają fotokomórkę reagującą na ruch. Jednak pośród tych zdjęć zdarzają się i takie, które są podstawą do wszczęcia postępowania karnego – mówi Robert Pabian, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Rudy Raciborskie. Leśnikom chodzi głównie o grupy kradnące drzewo. Bale drewna nieraz tygodniami czekają na wywiezienie z lasu. To kusi amatorów darmowego opału. – Mamy wiele urządzeń i cały czas montujemy je w innych miejscach, w zależności od tego gdzie aktualnie leży więcej drewna i prawdopodobieństwo kradzieży jest największe – mówi zastępca nadleśniczego.
Zdjęcie z dziupli
Urządzenia montowane przez leśników trudno wypatrzeć. Mogą być ukryte w krzakach, w budce lęgowej czy dziupli. Reagują na ruch a w nocy wykorzystują podczerwień kręcąc filmy i robiąc zdjęcia. – Nie stosujemy żadnych kabli i sprzęt naprawdę nie rzuca się w oczy. Jest zasilany niewielkimi akumulatorami a obrazy przekazywane są dzięki łączności komórkowej. Strażnik nawet w nocy na swoim telefonie odbierze MMS-a ze zdjęciem z pułapki. Pół biedy kiedy na telefonie zobaczy nos sarny, jeśli jest to złodziej zaczynamy działać – mówi Robert Pabian.
Soczewka w pieńku
Przestrzegania prawa pilnują w lesie kamery oraz tak zwane fotopułapki. Leśnicy nie wykluczają dalszych zakupów, szczególnie, że producenci zwietrzyli niszę na rynku i zaczynają budować jeszcze mniejsze i zmyślniejsze urządzenia w obudowach imitujące poszycie lasu. Oka kamer wypatrują jeszcze jednej grupy osób. Chodzi o mieszkańców, którzy do lasu wywożą śmieci. – To osoby, które chcą zaoszczędzić. Na zdjęciach widać, że to osoby w drogich autach, które na pewno nie mają kłopotów finansowych. Takie zdjęcia także skrupulatnie zbieramy – mówi pracownik nadleśnictwa.
(acz)
Ludzie:
Robert Pabian
Mgr inż. Robert Pabian były nadeśniczy w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie, obecnie dyrektor RDLP w Katowicach. Jest także myśliwym.
Komentarze
11 komentarzy
~Jerzy Ś. - mnie tez oszukali ;/
KAJ JE MOJ KOMYNTARZ !!!!!!!!!!!!!!! ????????????????
Jestem za tym by drewno kupywać w wyspacjalizowanych do tego składach - jednak panowie i panie nie kupujcie w składzie w Rzuchowie - to oszuści !!!!!!!!!
Ostatnio byłem w lesie z bratem jakoś nic nie widziałem a węszyłem wszędzie
Będąc na wczorajszym spacerze w Szymocicach z dziećmi mój piesek wyszarpał malutką kamerę z krzaków. Piszecie że nie używacie kabli a mąż stwierdził że takim kablem można podłączyć 4 betoniarki na budowie. Nie znam się ale czy to do końca bezpieczne ?? gdyby moje dziecko coś takiego znalazło i coś się mu stało kto był by temu winny ?? !!
to co piszesz to zwykłe złodziejstwo,ludzie muszą zmienić swoje złe przyzwyczajenia,
Ludzie wynosili,wynoszą i będą wynosili. Tego nie zmienisz...
chciałeś powiedzieć co za ludzie mieszkają w tym kraju,przecież gdyby nie złodziejstwo nie trzeba byłoby stosować takich środków kontroli,popieram,
Do czego to doszło,żeby w lesie kamery montować. Co za kraj...
Ten facet na foto jest w 100procentach rozpoznawalny. On mi kogos przypomina
Drewno sie gubi wiec trzeba wykupic artykul sponsorowany .Taniej wyjdzie niz urzadzenia :)