Kawałek drogi budują od miesięcy. Zdążą do zimy?
Mieszkańcy ulicy Strażackiej w Czyżowicach mają już dość utrudnień związanych z budową kanalizacji. Obawiają się, że wykonawca do zimy nie zdąży z naprawą uszkodzonych dróg. A już teraz mają problem z dojazdem do domu.
Leszek Pukowski, który mieszka na Strażackiej sposób prowadzenia robót uważa za skandaliczny. - Zamiast robić to jakimiś etapami to rozkopali wszystkie możliwe drogi dojazdowe - opowiada. - 19 października doszło do sytuacji, że na nasz fragment ulicy nie można było wjechać z żadnej strony - dodaje pan Leszek. Z opowieści mieszkańców wynika, że na placu budowy panowały wielodniowe przestoje. Efekt jest taki, że rury kanalizacyjne położono w czasie wakacji, a drogi wciąż są rozkopane. Jeden z właścicieli firmy wykonującej roboty przyznał, że jego firma zaangażowana jest w kilku jeszcze innych inwestycjach. - Takie czasy, że z jednej roboty nie da się dziś wyżyć – przyznaje.
Boi się o swoje dziecko
- Tylko co nas to obchodzi. Obawiam się, że przed zimą nie zdążą naprawić drogi. I jak wtedy dostaniemy się do domów w tym błocie – pyta poirytowany Leszek Pukowski. Jego 11-letnia córka Ania jest inwalidką. Cierpi na zaburzenia narządu wzroku. Jej pole widzenia jest mocno ograniczone. Przeszła kilka skomplikowanych operacji. - Dla niej poruszanie się po takiej drodze, z której wystają fragmenty kamieni jest niebezpieczne. Wywróci się i efekty operacji pójdą na marne bo wszczepy mogą zostać uszkodzone – wyjaśnia. A trudno by dziecko w ogóle przez kilka miesięcy nie wychodziło na ulicę. W sprawie opieszałości interweniował więc we wszelkich możliwych instytucjach – od Urzędu Gminy w Gorzycach, które jest administratorem drogi, przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu, które jest inwestorem kanalizacji, po radnych, policję i inspektora nadzoru budowlanego.
Odbudowa się wlecze
- Nie ma możliwości by przed zimą wykonawca nie zdążył zakończyć robót. Inaczej będzie płacił kary umowne – odpowiada Wiesław Blutko, prezes PWiK. Jego zdaniem nie dało się szybciej naprawić dróg bo najpierw trzeba było w całym rejonie zbudować sieć. - Trudno żeby cały sprzęt drogowy potrzebny do odbudowy drogi sprowadzać na naprawianie jednego krótkiego odcinka. Takie rzeczy robi się kompleksowo – tłumaczy. Nie potrafi jednak wyjaśnić dlaczego ta odbudowa wlecze się tak długo.
Nowy asfalt nie wszędzie
Przy okazji pojawiają się również wątpliwości o jakość napraw. Jakiś czas temu władze Gorzyc zapowiadały, że gmina dołoży ze swojego budżetu na odbudowę dróg zniszczonych w czasie budowy kanalizacji, tak by ich naprawa przebiegała w sposób kompleksowy. - Tymczasem kiedy pytałem czy wymienione zostaną również odcinki asfaltu, w pasie których nie była układana kanalizacji, ale zostały zniszczone przez ciężki sprzęt budowlany to usłyszałem od wykonawcy, że projekt tego nie przewiduje – nie kryje zdziwienia Pukowski. Na razie wygląda więc na to, że większość ulicy zostanie co prawda odbudowana, ale nie cała. W niektórych miejscach między odnowionymi odcinkami ulicy zostanie stara nakładka asfaltowa, ułożona kiedyś bezpośrednio na gruncie, obecnie niemal całkowicie zniszczona przez auta ciężarowe. - Nie mamy środków w budżecie na to by objąć remontem całość drogi - wyjaśnia Wioletta Langrzyk z Urzędu Gminy w Gorzycach. Dlaczego gmina nie zabezpieczyła się przed takimi uszkodzeniami ze strony wykonawcy? W UG nie potrafią tego wyjaśnić. - Temat na pewno powróci przy konstruowaniu przyszłorocznego budżetu – odpowiada Langrzyk.
Artur Marcisz
Komentarze
10 komentarzy
Jak długo jeszcze można tak ludziom komplikowac życie, do pracy nie wyjedziesz bo kładą asfald a z pracy nie wrócisz no chyba że pieszo a co kogo obchodzi jak się czujesz, czy jesteś zdrowy itd.......
pan sołtys obiecuje że drogi wyremontuje i słowa dotrzymuje. OBIECUJE. co do realizacji to nic nie mówi więc czego sie po nim spodziewać. obiecać mu łatwo a że do swojej willi ma asfalcik i do domów kumotrów też ? toż to PO znajomości tylko i tyle w temacie
Cóż chcecie - w końcu mieszkacie na wsi......... A wójta też macie swojego więc.....
A, jak wygląda ulia Nowa po remoncie Wodzisławskiej?Przez 2 miesiące jeździły tam pojazdy budowniczych drogi. Ale cóż ,jaki pan (wójt) taki kram.
Ulica Środkowa to koszmar ;/ trzeba chodzic na około bo tam się nie da!! a jak spadnie deszcz to juz w ogóle !! nic tylko błoto tam będzie !!
Jak widać firma która wam się trafiła lekko traci myszka,obok mnie robią kanalize a na firme złego słowa nie idzie powiedzieć,zapierdziejalą od 6 30 do 20 00 minimum robota idzie jak marzenie a wszystko to młode chłopaki.
no jak sołtys zarazem jest radnym to on sam na siebie nie bedzie psioczył, ludzie po to sołtysa wybierają by on na radnych naciskał a tu klapa. Podobnych wsi w gminie to Gorzyce i osiny
a widział ktoś ulicę Środkową?
To tylko polska :)
to nie tylko strażacka tak wygląda, przejazd między czyżowicami a karkoszką to "wizytówka " panów sołtysa i wójta. brakuje kilkudziesięciu metrów by zrobić asfalt i robią to już bez mała 10 lat i ciągle słyszymy że lada dzień to zrobią. ale zawsze są jakieś wymówki , a to nie ma sprzętu a to nie ma ludzi. dziury takie że można koła zgubić. inna dośc dziwna rzecz że przed domem pana sołtysa i owszem nowiuteńki asfalcik jest i to pierwsza klasa . no cóż taka władza.......