Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Kawałek drogi budują od miesięcy. Zdążą do zimy?

04.11.2011 13:33 | 10 komentarzy | art

 

Mieszkańcy ulicy Strażackiej w Czyżowicach mają już dość utrudnień związanych z budową kanalizacji. Obawiają się, że wykonawca do zimy nie zdąży z naprawą uszkodzonych dróg. A już teraz mają problem z dojazdem do domu.

Kawałek drogi budują od miesięcy. Zdążą do zimy?
Leszek Pukowski uważa, że roboty związane z odbudową dróg wleką się zbyt długo
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

 

Leszek Pukowski, który mieszka na Strażackiej sposób prowadzenia robót uważa za skandaliczny. - Zamiast robić to jakimiś etapami to rozkopali wszystkie możliwe drogi dojazdowe - opowiada. - 19 października doszło do sytuacji, że na nasz fragment ulicy nie można było wjechać z żadnej strony - dodaje pan Leszek. Z opowieści mieszkańców wynika, że na placu budowy panowały wielodniowe przestoje. Efekt jest taki, że rury kanalizacyjne położono w czasie wakacji, a drogi wciąż są rozkopane. Jeden z właścicieli firmy wykonującej roboty przyznał, że jego firma zaangażowana jest w kilku jeszcze innych inwestycjach. - Takie czasy, że z jednej roboty nie da się dziś wyżyć – przyznaje.

 

Boi się o swoje dziecko

- Tylko co nas to obchodzi. Obawiam się, że przed zimą nie zdążą naprawić drogi. I jak wtedy dostaniemy się do domów w tym błocie – pyta poirytowany Leszek Pukowski. Jego 11-letnia córka Ania jest inwalidką. Cierpi na zaburzenia narządu wzroku. Jej pole widzenia jest mocno ograniczone. Przeszła kilka skomplikowanych operacji. - Dla niej poruszanie się po takiej drodze, z której wystają fragmenty kamieni jest niebezpieczne. Wywróci się i efekty operacji pójdą na marne bo wszczepy mogą zostać uszkodzone – wyjaśnia. A trudno by dziecko w ogóle przez kilka miesięcy nie wychodziło na ulicę. W sprawie opieszałości interweniował więc we wszelkich możliwych instytucjach – od Urzędu Gminy w Gorzycach, które jest administratorem drogi, przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu, które jest inwestorem kanalizacji, po radnych, policję i inspektora nadzoru budowlanego.

 

Odbudowa się wlecze

- Nie ma możliwości by przed zimą wykonawca nie zdążył zakończyć robót. Inaczej będzie płacił kary umowne – odpowiada Wiesław Blutko, prezes PWiK. Jego zdaniem nie dało się szybciej naprawić dróg bo najpierw trzeba było w całym rejonie zbudować sieć. - Trudno żeby cały sprzęt drogowy potrzebny do odbudowy drogi sprowadzać na naprawianie jednego krótkiego odcinka. Takie rzeczy robi się kompleksowo – tłumaczy. Nie potrafi jednak wyjaśnić dlaczego ta odbudowa wlecze się tak długo.

 

Nowy asfalt nie wszędzie

Przy okazji pojawiają się również wątpliwości o jakość napraw. Jakiś czas temu władze Gorzyc zapowiadały, że gmina dołoży ze swojego budżetu na odbudowę dróg zniszczonych w czasie budowy kanalizacji, tak by ich naprawa przebiegała w sposób kompleksowy. - Tymczasem kiedy pytałem czy wymienione zostaną również odcinki asfaltu, w pasie których nie była układana kanalizacji, ale zostały zniszczone przez ciężki sprzęt budowlany to usłyszałem od wykonawcy, że projekt tego nie przewiduje – nie kryje zdziwienia Pukowski. Na razie wygląda więc na to, że większość ulicy zostanie co prawda odbudowana, ale nie cała. W niektórych miejscach między odnowionymi odcinkami ulicy zostanie stara nakładka asfaltowa, ułożona kiedyś bezpośrednio na gruncie, obecnie niemal całkowicie zniszczona przez auta ciężarowe. - Nie mamy środków w budżecie na to by objąć remontem całość drogi - wyjaśnia Wioletta Langrzyk z Urzędu Gminy w Gorzycach. Dlaczego gmina nie zabezpieczyła się przed takimi uszkodzeniami ze strony wykonawcy? W UG nie potrafią tego wyjaśnić. - Temat na pewno powróci przy konstruowaniu przyszłorocznego budżetu – odpowiada Langrzyk.

 

Artur Marcisz