Lenk chce być pośrednikiem młodych radnych
Prezydent miasta zaprosił do siebie prezydium Młodzieżowej Rady Miasta. Zachęca ją do udziału w życiu dojrzałej rady. - Młody głos może być mądry, bo nieskażony - podkreśla.
Włodarz miasta pogratulował nowej funkcji Adriannie Mieloch - przewodniczącej MRM w Raciborzu. Wraz z nią do magistratu wybrali się zastępcy Anna Skierska i Krzysztof Jan Bielecki. - Chcielibyśmy opiniować uchwały dorosłej rady miasta. Liczymy na lepszą współpracę, bo dotąd z panem przewodniczącym Wojnarem słabo to wyglądało - mówili.
Prezydent Lenk obiecuje poprawę tych relacji. - Chcę byście poczuli, że możecie mieć większy wpływ na losy miasta. Już zaprosiłem do prac nad strategią dla Raciborza waszą przewodniczącą. Może wziąć ze sobą jeszcze 2 osoby i z taką reprezentacją dołączylibyście do zespołu tworzącego ten dokument - powiedział na spotkaniu w magistracie.
Urzędnik zaproponował młodym spotkania z sekretarzem i skarbnikiem miasta. - Zapraszam na posiedzenia komisji i na sesję. Zapewniam, że będziecie mogli zabierać tam głos - stwierdził Mirosław Lenk. Od gości usłyszał, że inicjatywom MRM pomogłoby obejmowanie patronatu nad jej inicjatywami. - Na pismo z podpisem prezydenta miasta dyrektor szkoły inaczej patrzy - przekonywali.
Lenk zgodził się i zadeklarował, że chętnie weźmie udział w zbiórce "Czapka św. Mikołaja". - Już kiedyś zbierałem żywność dla potrzebujących. Zrobię to znowu jeśli mogę pomóc - podkreślił.
Ludzie:
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Komentarze
6 komentarzy
Była taka piosenka kiedyś: "40-letnia młodzież, znowu atakuje, straszy z list przebojów, oszukać nas próbuje..." Teraz widać nawet siwy gość przed 60-tką chce być cool i trzymać z młodymi. Obiecuje im gruszki na wierzbie. Niejeden uwierzył w te słodkie bąki. Ciekawe, czy MRM da się zaczarować...
Masz rację, ale pomaga im, poprzez informację, że mają takie prawo...
Fakt, faktem, mówi tylko po to żeby było to słyszalne, że to on mówi :)
obserwator: czytaj uważnie. Nie pisałem, że MRM nie ma takiego prawa, tylko o tym czy to prawo głosu dostaną czy nie - i czy faktycznie będzie respektowane czy nie (bo nie musi być, statut RM o tym nie mówi jak sądzę): o tym decyduje Rada Miasta o jej organy statutowe a nie prezydent, który sam na sesji musi prosić o głos dla siebie - jeśli oczywiście mówimy o literze prawa. Po prostu gość obiecuje młodym to, co nie zależy od niego!
Nie mogę, znowu coś absurdalnego wymyślił?
@prawniczek: Lenk jest ściemniaczem to na pewno. A jeśli już jesteś takim prawniczkiem to wiedz, że MRM ma prawo wypowiadania się na sesjach, nie znasz statutu MRM to nie mów, cisza.
Na gołe oko widać, że Lenk to ściemniacz i amator. Jako prezydent nie ma żadnego prawa obiecywać MRM, że będą mieli głos na sesjach i komisjach, bo to nie leży w kompetencjach prezydenta. O tym decydują szefowie komisji i przewodniczący RM, a nie prezydent. Ale skucha...