Sobota, 5 października 2024

imieniny: Igora, Apolinarego, Placyda

RSS

Do Gorzyc być może wrócą strażnicy miejscy

13.10.2011 11:14 | 17 komentarzy | art

 

Wójt gminy rozważa powrót wodzisławskich strażników miejskich, z którymi gmina przestała współpracować od 1 stycznia tego roku. 

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

 

Sprawa powrotu do gminy strażników miejskich z Wodzisławia została podniesiona na ostatniej sesji rady gminy. Ta w znacznej części była poświęcona kwestiom bezpieczeństwa i porządku na terenie Gorzyc.

- Być może powinniśmy się zastanowić nad powrotem straży do naszej gminy. Za niedługo uruchomimy kanalizację, szykuje się zmiana ustawy o gospodarce komunalnej. Wywóz śmieci będzie zadaniem gminy. A niestety krnąbrność mieszkańców wciąż jest duża. Widać po prostu, że straż wykonywała u nas dobrą robotę – argumentuje Piotr Oślizło, wójt Gorzyc. Jego zdaniem w Urzędzie Gminy brakuje pracowników, którzy mogli by wypełniać zadania kontrolne, sprawdzać czy mieszkańcy mają umowy na wywóz śmieci. - Nasi pracownicy nie mają na to czasu – dodaje wójt. Brak straży ma być widoczny głównie w kontekście wywozu śmieci. - Przy nowych budynkach kubłów nie widać, a tam gdzie kiedyś straż kontrolowała to one są – przyznaje radny Jerzy Rebeś.

 

Wodzisław nie mówi nie

Wójt rozmawiał już o ewentualnym powrocie strażników z komendantem straży miejskiej w Wodzisławiu. Ten podkreśla, że nie ma najmniejszych przeszkód by straż do Gorzyc wróciła. - Nasz stan osobowy po rozwiązaniu umowy z Gorzycami się nie zmniejszył bo rozszerzyliśmy nieco zakres zadań. Gdyby więc w gminie Gorzyce zapadły konkretne decyzje to nie byłoby przeszkód żeby nasi strażnicy mogli tam wrócić. Rozmawiałem już zresztą na ten temat z prezydentem Kiecą i on również nie widzi przeszkód by nową umową, gdyby Gorzyce wyraziły taką wolę podpisać – mówi Janusz Lipiński, komendant straży miejskiej w Wodzisławiu.

- By podjąć jakieś decyzje musimy mieć zestawienie kosztów, a także dokładne zestawienie tego jakie korzyści daje straż i jej działania – zaznacza Rebeś. Zdaniem Lipińskiego kwota umowy nie powinna się różnić znacząco od tej jaką gmina płaciła za realizację wcześniejszej umowy. Wynosiła ona wówczas około 50 tys. zł rocznie. Umowa ta przestała obowiązywać 1 stycznia tego roku.

 

(art)