środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Strażacy ochotnicy coraz chętniej pobierają pieniądze

12.10.2011 20:50 | 76 komentarzy | raj

Jedni nie biorą uważając, że ochotnik nie powinien otrzymywać pieniędzy inni z funduszy korzystają bardzo chętnie

Strażacy ochotnicy coraz chętniej pobierają pieniądze
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Z roku na rok rośnie kwota ekwiwalentu dla strażaków i ochotników. Przysługuje on od 2009 r. i wypłacany jest za udział w akcjach ratowniczych i szkoleniach. Szeregowy strażak powinien na nich spędzić 40 godzin. Dodatkowe szkolenia organizowane są m.in. dla dowódców sekcji, naczelników, operatorów sprzętu silnikowego.

Niektóre jednostki OSP zrezygnowały z pobierania pieniędzy. Tak postąpiono m.in. w OSP Jedłownik i OSP Biertułtowy. Strażacy uznali, że ochotnicy powinny działać społecznie i pieniędzy nie chcą. – Przecież w nazwie mamy napisane „ochotnicza”. Skoro ochotnicza straż pożarna to bez płacenia. Dlatego w naszej jednostce pieniędzy nie pobieramy – mówi Dawid Topol, prezes OSP Biertułtowy. Podobnie sądzą w OSP Radoszowy. Miejscowi straży zrezygnowali z pieniędzy uznając, że jest to sprzeczne z ideą ochotniczego angażowania się w działalność strażacką. W Zawadzie sądzono podobnie, jednak po ostatniej powodzi tamtejsi ochotnicy zmienili zdanie i od tego czasu otrzymują pieniądze. W skali miasta najwięcej - już ponad 8 tys. zł. – Nie pobieraliśmy funduszy, ponieważ miasto kupiło nam nowy wóz bojowy i nie chcieliśmy nadto obciążać miejskiego budżetu. Teraz z ekwiwalentu korzystamy, bo takie prawo daje nam ustawa – mówi Janusz Rassek, prezes PSP Zawada.

Kara za kłamstwo

Ekwiwalent przysługuje strażakom ochotnikom uczestniczącym w akcjach ratowniczych i szkoleniach. Nie powinni go jednak otrzymać „za czas nieobecności w pracy za który zachowali wynagrodzenie”. Krótko mówiąc nie można pobierać funduszy z dwóch źródeł za ten sam okres. Strażak ubiegający się o ekwiwalent potwierdza w oświadczeniu kierowanym do gminy, że pieniędzy z zakładu pracy nie otrzymał. Za podanie nieprawy podlega odpowiedzialności karnej. – Zdarza się, że sporadycznie zadzwonimy do kadr zakładu pracy strażaka i sprawdzimy czy napisał prawdę – mówi Piotr Miguła, kierownik Biura ds. Przeciwpożarowych w Urzędzie Miasta w Wodzisławiu.

Ile pieniędzy wypłaca się w poszczególnych gminach

WODZISŁAW

Kwota ekwiwalentu za godzinę akcji ratowniczej lub szkolenia wynosi tutaj 19,24 zł. W 2009 r. miasto wypłaciło strażakom ochotnikom ponad 4,5 tys. Najwięcej otrzymało pięciu strażaków z Kokoszyc – łącznie ponad 3,5 tys. zł. W ubiegłym roku miasto wydało już prawie 9,8 tys. zł. Ponownie największa pula trafiła do Kokoszyc – prawie 7,8 tys. zł. dla 16 strażaków. W tym samym, 2010 r. gminy wypłacały dodatkowy ekwiwalent jednostkom uczestniczącym w usuwaniu skutków powodzi. Wydano na ten cel 11,7 tys. zł. Najwięcej otrzymali ochotnicy z Zawady – 5,3 tys. zł. dla 18 strażaków. Ta sama jednostka pobrała największe kwoty także w pierwszym półroczu tego roku – ponad 4,6 tys. zł. OSP Kokoszyce otrzymało 890 zł. Łączna kwota wypłacona przez miasto za ten okres wyniosła więc ponad 5,5 tys. zł.

W latach 2009 i 2010 najczęściej do akcji wyjeżdżali strażacy z OSP Radlin II. W ubiegłym roku zanotowano tutaj 87 wyjazdów do pożarów i miejscowych zagrożeń. W 2009 roku wyjeżdżali 68 razy. Łącznie 155 wyjazdów. Z kasy miasta otrzymali jedynie 2,1 tys. zł, w tym 1360 zł na szkolenie. Jednostka w Kokoszycach która otrzymała najwięcej pieniędzy (11 650, w tym tylko 341 za działania ratownicze) zanotowała 46 wyjazdów (10 w 2009 r. i 36 w 2010 r.).

 RYDUŁTOWY

OSP Radoszowy zrezygnowała z pieniędzy. Ekwiwalent pobiera tylko OSP Rydułtowy. W 2009 roku było to 1154 zł, w 2010 – 9810 zł, w 2011 roku – 3814 zł. Godzina wyceniona jest na około 11 zł.

 RADLIN

W 2009 i 2011 roku żadna jednostka nie wystąpiła o ekwiwalent. W 2010 roku z powodu powodzi i udziału OSP Biertułtowy w usuwaniu awarii prądu pod Częstochową z kasy miasta wypłacono 17 tys. 484 zł. Stawka godzinowa wynosi około 18 zł.

PSZÓW

W roku 2009 OSP Pszów dostał 6449 zł, OSP Krzyżkowice – 2069 zł. W roku 2010 Pszów – 5858 zł, Krzyżkowice – 7523. W 2011 jak dotąd OSP Pszów nie wystąpił o ekwiwalent. OSP Krzyżkowice dostała 2885 zł. Stawka godzinowa wynosi około 19 zł.

MARKLOWICE

Na terenie gminy działa tylko jedna jednostka OSP. Stawka godzinowa ekwiwalentu wynosi 16 zł. W 2009 r. strażacy otrzymali 759 zł, rok później 7 668 zł, a do czerwca tego roku 816 zł. Po miesiącu do 31 lipca kwota ta drastycznie podskoczyła do 11 263 zł. W tym okresie 9 strażaków uczestniczyło w szkoleniach, pompowania wody i pożarach.  

MSZANA

Stawka godzinowa wynosi tutaj 16 zł. W 2009 r. wypłacono 8 227 zł, w 2010 – 7 104 zł, a w pierwszym półroczu 2011 r. aż 12 489 zł

LUBOMIA

Stawka godzinowa wynosi ok. 18 zł. w 2009 gmina wypłaciła strażakom 6,8 tys. zł, rok później 47,2 tys. zł, z tego aż 40,3 tys. zł za akcje związane z powodzią, z tej kwoty 32,3 tys. zł refundował budżet państwa. Do końca czerwca tego roku wypłacony ekwiwalent zamknął się kwotą 8,6 tys. zł

GODÓW

Stawka godzinowa wynosi 12 zł za udział w akcji, 8 zł za udział w szkoleniu. Od 2009 r. gmina nie wypłaciła ani złotówki ekwiwalentu. - Po prostu do akcji jeździli ci strażacy, którzy akurat nie byli w pracy. Stąd też strażacy nie składali wniosków o wypłatę ekwiwalentu – wyjaśnia Tomasz Kasperuk, zastępca wójta.

GORZYCE

Stawka wynosi 16 zł. W 2009 r. wypłacono 15 tys. zł, rok później 35,3 tys. zł, a w pierwszej połowie 2011 - 14,5 tys. zł.

(red)

 

 

Ludzie:

Dawid  Topol

Dawid Topol

Były wiceburmistrz Pszowa