Wybory 2011: Henryk Siedlaczek głosował w Rudach z małżonką
Kandydat PO poszedł do lokalu wyborczego w rudzkiej szkole. - Zawsze głosuję po obiedzie, na spokojnie - powiedział.
Według Siedlaczka należy uczestniczyć w wyborach, bo to "powinność obywatelska". - Tak to traktuję, nie tylko jako obowiązek. Jeśli chcemy decydować o tym, kto ma rządzić państwem, powinniśmy głosować, zamiast później kwękać po kątach choć nie było się obecnym przy urnie - sądzi polityk PO. Po raz pierwszy brał udział w wyborach jako licealista w Marklowicach. - To ważne, że w dniu wyborów nasz głos ma tę samą siłę co najważniejszych osób w państwie - podkreśla Henryk Siedlaczek.
Pod rudzkim lokalem wyborczym TNS OBOP zbiera dane na temat głosowania, o wypełnianie anonimowych ankiet proszeni są losowo wyborcy.
Ludzie:
Henryk Siedlaczek
Były poseł na Sejm RP, radny sejmiku śląskiego, senator XI kadencji