Nie będę się zniżać do pana poziomu
Tytułowe stwierdzenie padało na ostatniej sesji rady gminy Gaszowice kilkakrotnie, zarówno ze strony przewodniczącego rady oraz wójta. Jak się okazało, ich relacja jest bardzo napięta.
Wszystko rozpoczęło się od interpelacji przewodniczącego, który chciał dowiedzieć się jak szczegółowo wyglądały działania podjęte przez urząd w sprawie naprawy uszkodzonego przez powódź przepustu na ul. Pogwizdowskiej. Druga interpelacja dotyczyła funduszu sołeckiego, który nie został wyodrębniony w budżecie gminy za przyzwoleniem wszystkich sołtysów, jednak przewodniczący uparcie domagał się przedstawienia spekulacji finansowych, jaką kwotę w ramach funduszu otrzymałoby każde sołectwo. Sęk w tym, że przewodniczący rady Piotr Górecki w swojej interpelacji zaznaczył, że ma ona związek ze „zobowiązaniem rady gminy do podjęcia uchwały w sprawie wyodrębnienia lub niewyodrębnienia funduszu”. Rada taką uchwałę, dotyczącą roku 2012 podjęła już kilka miesięcy temu. - Udałem się z tymi interpelacjami do pana wójta. Panie wójcie ja panu przeczytam paragraf – zagrzmiał Piotr Górecki. Paragraf został wyciągnięty z regulaminu rady gminy i dotyczył praw radnych i poparcia ich spraw w razie potrzeby przez wójta i kierownictwo urzędu. W paragrafie zostało także ujęte stwierdzenie o przyjmowaniu radnego poza kolejnością.
Wójt stwierdził, że zapis w regulaminie zna doskonale, ale przewodniczący nie ustępował. - W związku z tym, że w czasie rozmowy z panem wójtem w jego gabinecie, po złożonych interpelacjach, zostałem przez pana wójta obrażony, zniesławiony jego wypowiedziami, może nie będę cytował, bo nie będę się zniżał do jego poziomu, domagam się przeprosin, bo jako przewodniczący rady mam prawo żądać wszelkich informacji dotyczących spraw naszej gminy i mieszkańców. Przypominam panu, że żaden radny nie jest pana podwładnym, a reprezentuje mieszkańców, którzy go wybrali – przypomniał rozemocjonowany Piotr Górecki. Wójt stwierdził, że nie będzie dyskutować z przewodniczącym, a ten znów podkreślił, że został obrażony.
Czytaj więcej w najbliższym numerze Tygodnika Rybnickiego.
Komentarze
12 komentarzy
Piotrze masz u mnie plus !
PiS-ofobia !!!
Ludzie cuda sie dzieja !
Barany przejrzaly na oczy.
jakoś cicho
realista większego buraka od ciebie to nie ma wybraliście głąba i narzekacie może młoda krew dała by dała więcej nasze j gminie ,że wójt jest prostakiem to było wiadomo od dawna ale dupo włazy głosowały na nie go ,bo kaska się zgadza ciekawe za co pracownicy gminy biorą taką kasę bo są to zarobki w granicach 3000 złotych :( a to moja i twoja kasa niestety :
kać
Mogli sobie wybrać Pawła B. to by mieli jeszcze większego buraka . Jaka gmina tacy kandydaci nic porządnego.
Niestety w końcu ktoś prawdę powiedział. Brawo Panie Piotrze.
wójt Kowalczyk jest prostakiem, to oczywiste od dawna. Niestety na nieszczęście gminy nadal pełni funkcję. Liczę, że ludzie pójdą po rozum do głowy przy kolejnych wyborach.
Przewodniczący rady przecież kulturą nie grzeszy więc jego wypowiedź że czuje sie obrażony i zniesławiony nie brzmi poważnie.
czy wam go przysłali!!!!!!!! chyba nie więc nie płaczcie
Cóż, nie od dziś wiadomo że Pan Wójt to cham i prostak. Po raz kolejny traktuje Gminę i Jej urząd jak swoja własność. Kultury za grosz !