środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Oskarżony w sprawie śmiertelnego wypadku unika sądu

22.09.2011 13:58 | 19 komentarzy | art

Czeski motocyklista, który brał udział w wypadku, w którym śmiertlenie ranny został Kacper Mocz z Godowa najpierw unikał prokuratury, teraz miga się przed sądem 

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Najpierw z przesłuchaniem obywatela Republiki Czeskiej problemy miała wodzisławska prokuratura rejonowa. Przez wiele miesięcy Czech Roman N. którego oskrażono o umyślne spowodowanie wypadku (o nieumyślne został oskarżony również ojciec dziecka), mimo wezwań nie stawiał się do prokuratury. – W końcu jednak udało nam się go przesłuchać. Postępowanie zostało zamknięte, sprawa zaś przekazana do sądu. Czekamy na pierwszą rozprawę – wyjaśnia Rafał Figura, zastępca prokuratora rejonowego w Wodzisławiu.

 

Oskarżony unika sądu

Mimo, że od zamknięcia prokuratorskiego śledztwa minęło kilka miesięcy (sprawa trafiła do sądu w kwietniu) do rozprawy ciągle nie doszło. – Odbyło się tylko spotkanie organizacyjne, na którym dowiedzieliśmy się tyle, że Czech nie odbiera wezwań do stawienia się w sądzie – opowiada Bogusław Mocz, ojciec Kacperka, który chciałby jak najszybszego zakończenia sprawy i stwierdzenia tego kto jest winny śmierci jego syna.

– 15 listopada odbędzie się kolejne spotkanie organizacyjne sądu ze stronami. Po tym spotkaniu sąd podejmie decyzje co do procesu tak by przebiegał on jak najsprawniej. Wtedy też wyjaśni się jakie kroki podejmie sąd w stosunku do oskarżonego Romana N. jeśli ten w dalszym ciągu unikał będzie stawienia się w sądzie – wyjaśnia sędzia Tomasz Pawlik. Sąd może wyłączyć Czecha i objąć go osobnym postępowaniem. W ostateczności może też wystąpić o Europejski Nakaz Aresztowania. – To jednak procedura długotrwała i czasochłonna, więc najpierw sąd poszuka prawdopodobnie innych możliwości – podkreśla Pawlik.

 

Minęły 4 lata

Do wypadku, w którym zginął Kacper Mocz doszło nieopodal czeskiego Bogumina. W wjeżdżającego z drogi podporządkowanej Peugeota Moczów wjechał jadący z ogromną szybkością czeski motocyklista. Siła uderzenia była tak ogromna, że auto zostało przewrócone na dach. Podróżujący w dziecięcym foteliku 2-letni Kacper doznał śmiertelnych obrażeń głowy i po kilku godzinach zmarł w ostrawskiej klinice. Okoliczności wypadku wskazują, że kierowca Peugeota mógł nie mieć szans na zauważenie poruszającego się szybko motocyklisty. 25 sierpnia minęły 4 lata od tego tragicznego zdarzenia.

 

(art)