Mazurek niewinny, Ganita nie składa broni
Czesław Mazurek i Iwona Zganiacz, byli prezes i członek zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Orłowiec odetchnęli z ulgą. Spółdzielnia zarządza blokami w Rydułtowach, Pszowie i Raciborzu.
Sąd uniewinnił ich od zarzutu podstępnego wprowadzenia notariusza w błąd. Natomiast wątek dotyczący narażenia spółdzielni na szkody finansowe został umorzony. Taki jest nieprawomocny wyrok Sądu Rejonowego w Wodzisławiu z 6 września. Wszystkie strony procesu czyli Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu jako autor aktu oskarżenia, Spółdzielnia Mieszkaniowa Orłowiec jako oskarżyciel posiłkowy a także obrońcy pozwanych wnieśli o uzasadnienie wyroku. Może to oznaczać apelację.
Przypomnijmy, że doniesienie do prokuratury złożył Mariusz Ganita, obecny prezes SM Orłowiec. Prokurator zakończył śledztwo dwoma zarzutami. Pierwszy dotyczył podstępnego wprowadzenia w błąd notariusza przez Czesława Mazurka i Iwonę Zganiacz. Według prokuratora już po odwołaniu z funkcji kierowniczych w spółdzielni stawili się u notariusza przedstawiając się jako prezes i zastępca. Uzyskali dwa akty notarialne cofające pełnomocnictwa osobom zajmującym się z ramienia spółdzielni sprzedażą mieszkań za złotówkę. Oskarżeni w sądzie tłumaczyli, że absolutnie nie wprowadzili notariusza w błąd, ale o wszystkim mu powiedzieli, w tym o odwołaniu. Kluczowe w procesie miało więc być wyjaśnienie samego rejenta. Ten stawił się w sądzie 6 września. Powiedział, że doskonale wiedział, co robi. - Mógł nawet odmówić wykonania czynności – mówi adwokat Stefan Zientek, obrońca Czesława Mazurka. Informacje rejenta były na tyle przekonujące, że sam prokurator wniósł o uniewinnienie oskarżonych od zarzutu wyłudzenia od notariusza poświadczenia nieprawdy. - Gdyby prokurator zadał sobie trud i przesłuchał notariusza podczas śledztwa, najpewniej w ogóle nie doszłoby do tego procesu. Sąd naprawił błąd prokuratora i przesłuchał notariusza. Po jego zeznaniach jasne stało się, że nie doszło do przestępstwa – komentuje adwokat Stefan Zientek.
- My nie komentujemy opinii obrony. Nie mogę na chwilę obecną powiedzieć, co skłoniło prokuratora do wniesienia o uniewinnienie – mówi prokurator Rafał Figura, zastępca prokuratora rejonowego w Wodzisławiu.
- Zgadzam się z wyrokiem odnośnie pierwszego zarzutu. Sąd wykazał, że nie doszło do podstępnego wprowadzenia notariusza w błąd, skoro wiedział o wszystkim. Pretensje mam do notariusza, że świadomie poświadczył nieprawdę i takie dokumenty wprowadził do obiegu. Podjąłem decyzję o złożeniu do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez notariusza – mówi Mariusz Ganita.
Sąd umorzył rozpatrywanie drugiego zarzutu narażenia spółdzielni na straty finansowe. Wziął pod uwagę nowelizację prawa spółdzielczego z lipca tego roku. Na jej mocy został uchylony artykuł 267a, który dawałby podstawy pociągnięcia członków zarządu do odpowiedzialności. - Tutaj uważam, że jest sukcesem spółdzielni, iż nie uniewinnił pana Mazurka i pani Zganiacz. Samą nowelizację uważam za kuriozum. Nie wiem, dlaczego posłowie zdecydowali się usunąć jedyny bat na członków zarządu. Teraz mogę za pieniądze mieszkańców spółdzielni kupić sobie plazmę, samochód i nawet jak to wyjdzie na jaw, to nie ma podstaw do wszczynania postępowania karnego – mówi Mariusz Ganita.
To nie koniec sprawy. - Czekamy na uzasadnienie. Ocenimy, czy wyrok jest słuszny. Zastanowiy się, czy będziemy składali apelację – mówi prokurator Figura.
Wniesienia odrębnej apelacji nie wyklucza prezes Ganita jako oskarżyciel posiłkowy. – To nie jest tak, że chcę się jakoś mścić na panu Mazurku. Prywatnie nic do niego nie mam, uważam nawet, że nasze relacje ostatnio bardzo się poprawiły. Ale jako prezes spółdzielni muszę pilnować interesu członków. Nie mogę więc pozwolić, by spółdzielnia ponosiła straty finansowe, bo ostatecznie te straty ponoszą mieszkańcy – mówi Ganita.
Oczekiwanie uzasadnienia wyroku przez stronę przegraną jest zrozumiałe. Bez tego o apelacji nie ma mowy. Ale po co stronie zwycięskiej? - Zawsze wnoszę o uzasadnienie, jeśli czyni to również oskarżyciel – tłumaczy mecenas Zientek.
Do tej pory wszystkie potyczki sądowe prezesów Ganity i Mazurka i jego współpracowników kończyły się zwycięstwem tego pierwszego. Teraz role się odwróciły.
Ludzie:
Mariusz Ganita
Były Radny Miasta Wodzisławia Śląskiego, były prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Orłowiec" w Rydułtowach
Komentarze
94 komentarze
Będzie apelacja to już pewne
No i na Orłowcu w Rydach grzeją, mają szczęście prezesi
w Raciborzu na Orłowcu wreszcie grzeją
BYle do Walnego a potem robimy porządek w spółdzielni! Wkońcu będą wybory!
Bzdura
he he
Janek wie co pisał ima argumenty ...
jak do tego doszedłeś ,ale z ciebie bystrzak he he.... nie siostra zakonna
Janek pewnie jest kobietą hehe
Janek chyba nie wie co pisał i nie ma żadnych argumentów
do janka, a dlaczego tak o nim mówisz? Znasz go od tej strony? Skąd?
Mówisz o Ganicie?
malarzem to on nie jest ,bo nie o takiego artystę mi nie chodzi ,wszystkich ma za debili ,szmaty ,palantów,dupków itd ....mecenas od bułek maślanych....
tak, i sam pisze sobie pochwalne teksty.... doopek!
Ganita to porządny człowiek
Artysta to ten notariusz co robi akty po znajomości nie licząc się z zasadami prawa
znam Ganitę od 3 lat i nie zauważyłem żeby to był artysta
Anusiu!same zło, same zło!
Ganita hm ..........dopiero go poznacie jaki to artysta
Kalinoś jednak się odzywasz...........
to nierzetelny jest człowiek trzeba go bojkotować!!!!!!!!!!!!
On ma kancelaria w Wodzisławiu na ul. Wałowej przestrzegam przed nim wszystkich
A który to taki sprytny notariusz nazwisko podajcie, bo trzeba nie tylko go do prokuratury zgłosić ale i zbojkotować jego kancelarię notarialną skoro zamiast trzymać się prawa to robi akty notarialne pod klienta
Jaką przegraną, co Ganita przegrał?
teraz rozumiem wczorajszy wybuch frustracji prezesa Musiał gdzies odreagować przegraną
Mamusiu co się w tej spółdzielni dzieje?
Pan Materna był zawsze dla mnie miły i kompetnetny i tez uważam że powinien byc prezesem
no, no ludzie cie rozgryźli Zbyszku
brawo! co ja tu słyszę pracownicy roznosza ulotki ?, róbcie tak dalej a społdzielnia zejdzie na psy ! szkoda tylko zachodu i walki Ganity z tym starym betonem! bo pewnie wszystko wróci . Majewski chyc sie w koncu roboty a nie tylko kombinujesz, albo trudno
jestem pracownikiem społdzielni i zmusza sie mnie do roznoszenia ulotek i nie mam komu sie użalic takie teraz nastały czasy !
Zbysiu "ok" to ma się rozumieć będzie nowy Zarząd ???
no to panie zbyszku Majewski dosc już tego , ktos napisał o nepotyzmie w pana wydaniu, ale było mało ??? za rok mamy wybory , ani Gaweda juz wam nie pomoże, nasza spóldzielnia wróci do mądrych rąk
Co to ma byc za madre glosowanie na PO. Ogladasz telewizję? Ja takich ludzi nie chce. Poczytaj na portalu money.pl artykuł: "Demaskujemy rząd. Zabraknie miliardów i Rostowski o tym wie"
Zachowanie Majewskiego jest nieetyczne. Powinno sie go odwolac z Rady Nadzorczej. To nie pierwszy jego wybryk
Przewodniczący Rady Nadzorczej SM Orłowiec Zbigniew Majewski każe pracownikom spółdzielni roznosić materiały wyborcze kandydata na senatora Grzegorza Dziewiora w godzinach ich pracy. Może mi odpowiesz, czy ma do tego prawo jako przewodniczący Rady Nadzorczej, czy Ci pracownicy nie mają innych zadań???
ale jaja pieski Murańskiego i Korbicy ujadają a Mazurek niech drży i szykuje się na rozprawę apelacyjną bo Ganita nie popuści!
Już nie takie szuje straszyli Majewskiego i nic z tego nie wyszło, spadaj z tego forum matole!
Już niedługo mina pana Majewskiego zblednie a jego zarozumiały wyraz twarzy znacznie się zmieni, już niedługo a spotka pana to na co pan zasłużył razem ze swoją świtą ze spółdzielni - Ganitą i Materną
co za burak z niego
Już nie długo a wyjdą na jaw pewne fakty, które dopiero badam a są to sprawy o wykroczenia