Grupa przygotuje do przedszkola
W Domu Kultury Strzecha wznowiono spotkania dla mam i ich pociech w ramach Grupy Zabawowej.
W wielu krajach grupy zabawowe są bardzo popularne, w Polsce dopiero są wprowadzane. Te spotkania to nie tylko umilenie czasu pociechom, ale także wsparcie dla rodziców. Grupa Zabawowa po wakacyjnej przerwie zaprasza wszystkich rodziców, dziadków i nianie dzieci do 3 roku życia do wspólnego spędzania czasu.
Na zorganizowanie grupy zabawowej RCK wpadło w ubiegłym roku, w tym - ma już swoich stałych bywalców. Zajęcia z ul. Chopina przeniesiono jednak do Strzechy, bo tam dla maluchów więcej miejsca i swobody. - Mamy swoją salę, do której nikt obcy nie zagląda, są podwójne drzwi, więc dzieci są bezpieczne, na piętrze kilka toalet, szatnie, no i ogród z którego możemy korzystać w pogodne dni. Poza tym oczywiście zabawki, trampoliny, zjeżdżalnie, instrumenty muzyczne - wylicza prowadząca Julita Borzęcka. - Jednak najcenniejsze co dzieci tu mają to po prostu kontakt ze swoimi rówieśnikami. To ważne szczególnie dla dzieci, które na co dzień są w domu. Najtrudniej o kontakt z innymi dziećmi mają rodzice mieszkający poza miastem. W grupie mamy mamę, która przyjeżdża na spotkania aż ze Strzybnika - cieszy się prowadząca. Ale zabawa to nie wszystko, ważny jest także rozwój dziecka - są lekcje języka obcego, gimnastyka, masaże, rytmika.
Grupa ważna jest nie tylko dla dzieci, ale i samych opiekunów. - To ważne szczególnie dla mam, które nagle po urodzeniu dziecka zostają z nim same w domu i bywa, że mają problemy, by poradzić sobie z nową sytuacją. Tu można się wygadać, można powymieniać doświadczeniami, zawsze ktoś coś doradzi - podkreśla Borzęcka. Mamie nieśmiałego Filipka zależy na kontakcie dziecka z rówieśnikami. - Jest dużo zabawek, dzieci są bardzo otwarte, więc i my powoli przełamujemy lody. To dobre przygotowanie przed przedszkolem - mówi.
Grupę zabawową można odwiedzić w każdy wtorek i czwartek w Domu Kultury "Strzecha", zajęcia odbywają się od 10.00 do 12.00.
(RCK)
Komentarze
8 komentarzy
witam, może mi ktoś napisac czy na te zajęcia trzeba sie jakos wczesniej zapisywać, i ile kosztuje takie cos???
Witam zainteresowanych,
Popołudniu problem jest z salą: dużo zajęć dla starszych dzieci, koncerty i spotkania kulturalne. Ale nad tym myślimy bo warto.
Co do krytykanta 'liczydło' zostałam poproszona przez rodziców o komentarz.
Ja wiem kto to napisał. No cóż, niech się cieszy, że jego dziecko dostało się do przedszkola. Moje nie. Poza tym, rodzice płacą więc niech się Pan nie martwi o swoje pieniądze z podatków. A skoro rocznemu dziecku zazdrości pan zabawy to trzeba było nie zakładać rodziny. Chyba, że prawdziwy powód Pana zawiści jest zupełnie inny...
Zapraszam serdecznie wszystkie nianie i babcie, mamusie siedzące w domu. Przychodźcie z maluszkami i bawcie się z nami. Tu każde dziecko witane jest z uśmiechem.
a ja pracuję więc raz jestem ja z dzieckiem raz moja mama
warto byloby pomyslec o popoludniowych spotkaniach.choc na probe
do 'liczydła'
drogi panie/droga pani
rodzice płacą zajęcia więc nie idzie to z pani kieszeni. takie skąpstwo to już przesada. zazdrości pan że wreszcie coś dla dzieci zrobiono? to po pierwsze.
po drugie, widać temat dosyć znany bo nic mowy w artykule nie było że prowadząca ma swoje dziecko-chyba zazdrość jakaś tutaj widoczna
po trzecie -tutaj dzieci są z rodzicami więc nie widzę przeszkody że ma tu swoje dziecko pani Bożęcka (dzieci się tutaj NIE ZOSTAWIA) każde dziecko jest ze swoim opiekunem.
po czwarte-jak ma pan dziadków to fajnie, rodzice pani Bożęckiej nie żyją (czego panu nie życzę) więc musi liczyć tylko na siebie. I radzi sobie, jest zaradna, chyba bardziej niż pan-bo nie narzeka
co do wynagrodzenia-nic nie stało na przeszkodzie aby pani/pan sama takie zajęcia prowadziła, trzeba było się zgłosić i zaproponować zajęcia
PYTANIE:jak ma się w tym mieście cokolwiek dziać jeśli takie 'liczydło' będzie zazdrościć że ktoś ma inicjatywę, że ktoś chce coś zrobić dla innych. Zostawiasz dziecko z dziadkami? oni też mogą przyjść na takie zajęcia. widzisz, w przeciwieństwie do ciebie tu ludzie są mile widziani.a zajęcia są suuuuper. a ty kiśnij w swoim domu zgorzkniały grzybie.szkoda tylko twoich dzieci.
Dlaczego RCK płaci z kasy podatników za zajęcia dla kilku dzieci, których rodzice siedzą w domach? Jedni pracują, kombinują, proszą o pomoc dziadków i płacą podatki, do tego za każda godzinę przedszkola muszą płacić, a drudzy przejadają pieniądze tych pierwszych. Czuję smrodek i ręce Pani Wystub. Czy osoby prowadzące zajęcia dostają wynagrodzenia z kasy miasta? Czy osoby prowadzące przychodzą na zajęcia ze swoimi dziećmi? Jak można prowadzić zajęcia pilnując jednocześnieprywatnego dziecka?
Dzieci mam pracujących, bawią się w przedszkolu.A to jest dla dzieci, które są w domu.To tyle w temacie.
Szkoda, że tylko w takich godzinach odbywają się spotkania, bo dzieci mam pracujących też chętnie by się pobawiły z rówieśnikami ;o(