Pączki smakują byłym Kazachom obecnym Polakom
Troje nowych raciborzan odebrało dziś w magistracie dowody osobiste. Miasto ujęło ich dużą liczbą pogodnych ludzi.
Halina (32) i Władymir (39) Kuczerowie z mamą Walentyną Docenko (56) przebywają w Raciborzu od czerwca. Przyjechali tu z Kazachstanu w ramach łączenia rodzin - do kuzyna matki. - Najbardziej obawialiśmy się, że nie znajdą pracy - przyznał na dzisiejszym spotkaniu prezydent Raciborza Mirosław Lenk. Zatrudnienie jednak było - mąż dołączył do załogi Przedsiębiorstwa Robót Drogowych, a panie czekają na angaż w Tesco oraz szpitalu rejonowym.
Co najbardziej spodobało im się w nowym miejscu zamieszakania? - Tak wiele tu kwiatów. I ludzie bardziej pogodni niż u nas - podkreślała pani Walentyna. Ona i jej córka odczytali prezydentowi miasta podziękowania w języku polskim, szczególną wdzięczność kierując w stronę Doroty Fleszer naczelnik wydziału spraw społecznych magistratu.
Rodzinie z Kazachstanu zasmakowały pączki z piekarni przy ul. Opawskiej gdzie pracuje ich krewna. Ze starej ojczyzny brakować im będzie regionalnego dania z jagnięciny w cieście, które je się palcami.
Prócz urzędników na spotkaniu w magistracie obecny był kierownik personalny raciborskiego Tesco Radosław Sowa.
Ludzie:
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.