Co PiS zrobił dla Raciborza?

Kiedy 1 września w Domu Kultury „Strzecha” w Raciborzu odbyło się spotkanie z profesorem Nowakiem, jednym z gości była Izabela Kloc – druga na liście poseł na Sejm RP z okręgu rybnickiego. Wychodząc pożegnała się z zebranymi i przedstawiła swoje stanowisko w nadchodzących wyborach. – O co będzie pani zabiegać? – zapytał profesor Jerzy Robert Nowak.– Musimy ostro powalczyć o sprawy społeczne i gospodarcze – odpowiedziała.– Nie jest tak, jak pokazują media, że nie mamy zaplecza i ekspertów – dodała .Wspomniała też o własnych doświadczeniach z wyborów samorządowych, kiedy to według niej Joanna Kluzik–Rostkowska prowadziła działania dywersyjne na niekorzyść PiS. Jednocześnie wskazywała na zalety ostatniego programu, w którym jej zdaniem partia skupiła się w głównej mierze na człowieku, nie ekonomii nastawionej na zysk. – Program skupiony był na wydobywaniu naszych wewnętrznych potencjałów, produktu i rozwoju lokalnego, a także niszy rozwojowej –mówiła.

Po tych słowach dyskusja zawrzała. – Zadam Pani przewrotne pytanie, a w Raciborzu PiS istnieje? – padło z tłumu. Później do głosu doszedł pan Krystian Niewrzoł.– Byłem mężem zaufania podczas wyborów prezydenckich. Osobiście rozklejałem plakaty w mojej dzielnicy i muszę pani powiedzieć, że PiS działał w tej kwestii bardzo kiepsko. Chciałbym zwrócić uwagę, żeby działacze tej partii w Raciborzu prowadzili podwojoną akcję, aby afisze, plakaty i ulotki trafiły do rożnych środowisk – mówił. Wspomniał jeszcze, że w sondażu przeprowadzonym dla portalu raciborskiego na temat glosowania, na dzień dzisiejszy PO otrzymałoby 67% głosów.– Tak to ani pani nie widać, ani nie słychać. Jak są wybory to się pokazujecie między ludźmi – skwitowała jedna ze zgromadzonych.