Pełnoletnie półkolonie z Caritasem w Studziennej!
Caritas w Studziennej jak co roku zorganizował dla dzieci i młodzieży letnie półkolonie. Przeczytaj relację Marii Koloch, ich organizatorki.
18 lat mija, kiedy to pewnego wiosennego dnia pani Barbara Czepalla, przewodnicząca Caritas parafii św. Krzyża w Studziennej, wspólnie z panią Teresę Koloch i ks. proboszczem Janem Szywalskim podjęli temat i zdecydowali – organizujemy półkolonie. Mając wtedy 1.000 złotych (co wystarczyło na jeden dzień pobytu dzieci na LKS-ie) zebrali chętne dzieci i zaczęła się zabawa. Od tego czasu półkolonie Caritas gromadzą dzieci (kiedyś około 120, obecnie 80) w czasie letnich wakacji. W pierwszych latach była zawsze jedna wycieczka, wyjazd na basen i wspólna zabawa na sali lub boisku LKS. Dzięki ofiarnym ludziom półkolonie trwały tydzień. Obecnie dzięki tym ludziom oraz pomocy Urzędu Miasta w Raciborzu półkolonie mogą trwać dłużej, a wycieczek może być więcej. W tym roku nasze dzieci zwiedziły wiele ciekawych miejsc: „Muzeum Fabryki Zapałek” w Częstochowie i Jasną Górę z jej skarbami; „Skansen Wsi Opolskiej” w Opolu Bierkowicach; Rudy Raciborskie z przepięknym Opactwem i Bazyliką oraz Kopalnię Węgla Kamiennego „Guido” w Zabrzu. Dla niektórych dzieci jest to jedyna okazja wyjścia poza swój własny dom i podwórko w czasie wakacji i co roku na te dni z utęsknieniem oczekują.
Organizacji półkolonii nie przeszkodziła nawet powódź w 1997 roku. Zawsze znaleźli się wykwalifikowani nauczyciele i ludzie dobrej woli do pomocy. Pierwsza ekipa to: Ks. J. Szywalski, B. Czepalla, T. Koloch, B. Jurytko, M. Krzesiwo, J. Śliż, I. Glenc, później dołączyły: K. Paskuda, E. Czepelka, R. Paskuda. Wielu ludzi dobrej woli brało udział w tych osiemnastu latach – trudno ich zliczyć i tutaj wymienić. Wdzięczność nasza wobec nich jest jednak nieprzeceniona. Oni tworzą zawsze jedną społeczność, której główny cel i jedyna zapłata za wiele poświęconych godzin, to radość w oczach dzieci. Jeszcze szersze jest grono ludzi tzw. Sponsorów, którzy w różny sposób pomagają a którym nie jesteśmy w stanie wyrazić naszej wdzięczności.
Niektórzy uczestnicy pierwszych lat półkolonii, w tym roku stali się już wychowawcami. Osobiście również, jako była uczestniczka przejęłam w tym roku kierownictwo nad całością, chociaż mogę zawsze liczyć na pomoc i życzliwość doświadczonych osób.
W tym roku uczestnicy także pracowali wykonując sznurkowe wazoniki, obrazki z bibułki czy serduszka dla opiekunów. Na zakończenie dzieci przedstawiły świetny program artystyczny dla rodziców, kadry i sponsorów. Popisały się swoimi umiejętnościami teatralnymi, muzycznymi, tanecznymi i recytatorskimi. Patrząc na wysiłek i poświęcenie dzieci w przygotowaniach na występ musimy sobie uświadomić, że bez nich nie byłoby tych wspaniałych dni. Im także należy w tym miejscu podziękować za obecność i to, że są tak bardzo radosne i wdzięczne.
(Maria Koloch)