Nie ma wakacji od Boga
W Diecezjalnym Domu Formacyjnym w Miedoni odbyły się dwa obozy – dla marianek oraz ministrantów. Oba łączyły odpoczynek z refleksją i modlitwą.
Dzieci Maryi przyjechały do Raciborza 1 lipca. Zjechały m. in. z Prudnika, Kluczborka, Kamienia Śląskiego, Gliwic, Węgier-Osowca. Ich modlitewny wypoczynek trwał dziesięć dni. Obóz prowadził ks. Mariusz Sobek, dyrektor DDF, a zarazem diecezjalny duszpasterz Dzieci Maryi. Pomagali mu diakoni – Janusz Sobiś i Łukasz Knosala, kleryk Radosław Łacek oraz dwie zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek – siostra Bogumiła i Sancja. – Były to rekolekcje osnute wokół modlitwy Anioł Pański. Wiele mówiliśmy również o powołaniu zakonnym, jako że bieżący rok w Metropolii Górnośląskiej przeżywamy jako Rok Życia Konsekrowanego. Z tego też powodu odwiedziliśmy siostry marianki posługujące w Notburgii – opowiada dk. Janusz.
Ministranci swój sześciodniowy turnus rozpoczęli 11 lipca. Do Miedoni dotarli m. in. z Prudnika, Otmuchowa, Kopernika, Węgier, Popielowa. Było ich blisko 40. Całością kierował ks. Grzegorz Kręc, wikary u Matki Bożej. Wspierali go: ks. Piotr Maciejski, dk. Janusz Sobiś, a także klerycy: Grzegorz Ptak, Michał Choroszewski i Łukasz Libowski. Chłopcy codziennie uczestniczyli w szkole liturgii i we mszy. Przygotowywali scenki rodzajowe w grupach, wzięli udział w rozgrywkach w badmintona, tenisa stołowego i w piłkę nożną, grali w rugby. Ponadto odwiedzili raciborską komendę straży pożarnej, weszli na Równicę oraz oglądali pokazy lotów ptaków drapieżnych i sów w Leśnym Parku Niespodzianek w Ustroniu. – Do domów wyjeżdżali zadowoleni. Może trochę zmęczeni, ale uśmiechnięci – mówią klerycy.