Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Śląscy kolejarze grożą strajkiem

19.07.2011 10:31 | 0 komentarzy | e

Związki zawodowe działające w spółce Przewozy Regionalne domagają się 280 zł brutto podwyżki dla pracowników. Grożą strajkiem w przypadku, gdyby ich żądania nie zostały spełnione.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

98,1 proc. pracowników spółki Przewozy Regionalne, którzy wzięli udział w referendum strajkowym opowiedziało się za taką formą protestu. Zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych referendum jest ważne i w przypadku braku możliwości zawarcia porozumienia w trwającym sporze zbiorowym, uprawnia do podjęcia decyzji o strajku we wszystkich Zakładach Spółki. W Przewozach Regionalnych zatrudnionych jest 12959 osób, w głosowaniu uczestniczyło 9165 pracowników, co stanowi 70,7 proc. załogi.

Wyniki w Śląskich Zakładach Przewozów Regionalnych nie odbiegały od ogólnopolskich. Za strajkiem opowiedziało się 99 proc. głosujących. - Ten wynik nie jest dla nas zaskoczeniem. Pracownicy są zdeterminowani, co pokazał już strajk ostrzegawczy - mówi Teresa Błazucka, wiceprzewodnicząca Solidarności w Śląskim Zakładzie PR. W referendum wzięło udział 1455 osób spośród 2123 zatrudnionych, czyli 68,5 proc. pracowników. - Frekwencja byłaby jeszcze wyższa, gdyby nie sezon urlopowy - dodaje wiceprzewodnicząca.

Związki zawodowe działające w spółce domagają się 280 zł brutto podwyżki dla pracowników. Zarząd firmy zaproponował wzrost wynagrodzeń o 130 zł od października. Wiceprzewodnicząca Solidarności w Śląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych podkreśla, że determinacja pracowników tego zakładu wynika nie tylko z faktu, że w spółce od 3 lat nie było podwyżek płac. - Ludzie przede wszystkim walczą o miejsca pracy. W związku z planowanym rozpoczęciem działalności konkurencyjnej spółki Koleje Śląskie powołanej przez marszałka województwa śląskiego przygotowywane są zwolnienia grupowe w naszym zakładzie. 350 osób ma trafić na bruk, bo zarząd województwa śląskiego tworząc nową spółkę i przejmując najlepszą linię kolejową w regionie zapomniał, że to nie jest dziecięca kolejka, że tę linię kolejową obsługują kolejarze zatrudnieni w Śląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych - podkreśla Błazucka.