Poniedziałek, 22 lipca 2024

imieniny: Magdaleny, Bolesławy, Marii

RSS

Chórzyści śpiewali nad Olzą

29.06.2011 21:53 | 2 komentarze | art

Chór „Bel Canto” z otrzymał Puchar Sołtysa Olzy, dla najlepszego uczestnika tegorocznego Zlotu Chórów nad Olzą. 

Chórzyści śpiewali nad Olzą
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W niedzielę 26 czerwca odbyła się IX edycja tej imprezy, organizowanej wspólnie przez chór „Słowik nad Olzą” i Wiejski Dom Kultury w Olzie. Tym razem do Olzy zaproszonych zostało 6 chórów, w tym dwa czeskie. Na scenie wystąpiły chóry „Lira” z Rydułtów, „Bel Canto” z Gaszowic, „Spójnia” z Marklowic, „Moniuszko” z Czyżowic, oraz „Lutnia” z Lutyni Dolnej i „Kalina” z Karviny. Nie zabrakło również gospodarzy czyli „Słowika nad Olzą”. Każdy chór zaprezentował po kilka utworów.

            - Co roku spotykamy się by posłuchać siebie nawzajem i porozmawiać. W czasie konkursów czy przeglądów nie ma na to czasu. Tu jest inaczej, luźniej, możemy na spokojnie porozmawiać o muzyce, o swoich sprawach – wyjaśnia Anna Kopystyńska, jedna z organizatorek zlotu.

Podobnie jak w poprzednich latach dyrygenci wszystkich chórów wybrali najlepszy chór zlotu. Puchar ufundowany przez sołtysa Olzy Józefa Kopystyńskiego trafił tym razem do gości z Gaszowic. Radość młodych chórzystów – „Bel Canto” działa przy I LO w Rybniku – była ogromna. Wybór nie był jednak niespodzianką. Wszakże „Bel Canto” to laureat wielu konkursów i przeglądów.

Gości z Gaszowic oraz innych chórzystów oklaskiwał m.in. dr Józef Wierzgoń, mieszkający na Zaolziu muzykolog, animator kultury polskiej w Czechach. Wierzgoń jest członkiem jury konkursu „Śląskie śpiewanie”. – Właśnie poprzez udział w tym konkursie udało nam się nawiązać z nim znajomość. Zaprosiliśmy go do Olzy i ku naszemu ogromnemu zaskoczeniu i jeszcze większej radości zadzwonił do nas kilka dni przed zlotem z pytaniem czy może przyjechać. Obecność takiego gościa to dla nas spora nobilitacja – podkreśla Kopystyńska.

Chór odbył się na polu biwakowym „Europa” w Olzie. – Chciałbym podziękować właścicielom pola za pomoc w organizacji imprezy. Bez ich wsparcia byłoby o wiele trudniej – mówi Józef Kopystyński, sołtys Olzy.

 

(art)