środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Czy córka radnego dostała pracę za zasługi ojca?

13.04.2011 11:41 | 173 komentarze | mark

Nowa pracownica w OPS wzbudza emocje. 

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Sprawa dotyczy zatrudnienia w Ośrodku Pomocy Społecznej pani Joanny, córki Alojza Wity, radnego z Połomi, wieloletniego działacza, jednej z kluczowych postaci w kampanii wyborczej obecnego wójta, Mirosława Szymanka. - Moja córka już jakiś czas temu zgłaszała zainteresowanie pracą w naszej gminie, składała w tej sprawie odpowiednie dokumenty - tłumaczy Alojz Wita. - Praca w OPS to dla niej nie tylko zarobek, ale także pewna droga rozwoju. Jest opiekunką środowiskową z uprawnieniami, pracowała w Holandii, gdzie zdobyła w opiece doświadczenie - dodaje radny.

Pomaga przy przeprowadzce

Pani Joanna nie jest jednak zatrudniona w OPS jako opiekunka na etacie, lecz jako doraźna pomoc administracyjna. - Pomaga nam przed planowaną przeprowadzką, porządkuje archiwum, opracowuje wybrakowania, jest u nas „z doskoku" - mówi Elwira Palarczyk, kierownik mszańskiego ośrodka. - Nie było tutaj mowy o żadnym wolnym wakacie, wtedy przeszlibyśmy wszystkie potrzebne procedury, zostałby zorganizowany odpowiedni nabór. W wypadku umowy zlecenia nie ma takiej konieczności, kodeks pracy tego nie wymaga - dodaje.

Pani Joanna pracę w OPS rozpoczęła z końcem marca, umowa wygasa z pierwszym dniem lipca. Czym kierowało się kierownictwo przy wyborze córki radnego na to stanowisko? - Znamy tę osobę, a była potrzebna pomoc od zaraz, zdecydowaliśmy się zaproponować jej umowę zlecenie. Uważam też, że nie można kogoś dyskryminować i zabraniać mu wstępu tylko dlatego, że jest czyimś synem lub córką. - dodaje Elwira Palarczyk.

 Potrzebni są młodzi

Dla radnego Wity sprawa jest jasna. - Moja córka jest osobą samodzielną, ja nigdzie w jej sprawie się nie wstawiałem, żadnych dokumentów za nią nie przynosiłem - mówi. Zapytany wprost o przedwyborcze obietnice wójta i o możliwość zawiązania się układu, odpowiada: - Jedyną obietnicę jaką wójt złożył i jaką spełnia, jest pojednanie sołectw. Potrzebne jest wejście do administracji ludzi młodych i świeżych, co już się przecież dzieje - dodaje radny.

Komuś zależy na sporze

Sam wójt w sprawę się nie zagłębia. Twierdzi, że zatrudnianie na takie stanowiska leży w gestii kierownika placówki. - Wiadomo mi, że taka osoba pracuje na umowę zlecenie, jednak nie znam szczegółów - mówi wójt. - Pan Wita był ważną postacią mojej kampanii i to jest jasne. Jednak wydaje mi się, że szukanie tutaj jakichś nieczystych zagrań jest nadużyciem i komuś wyraźnie zależy, by wokół tej sprawy toczył się spór – dodaje gospodarz Mszany. 

Marek Grecicha