W Raciborzu znajdują ludzkie szczątki
Od kilku tygodni, na terenie budowy przy ulicy Ludwika znajdowane są ludzkie szczątki. Czaszki, piszczele a nawet kompletne szkielety – niemal każdego dnia robotnicy natrafiają na ślady byłego cmentarza. Pracownicy muzeum potwierdzili nam, że dokonano takiego odkrycia dopiero gdy poinformowaliśmy ich o dotarciu do materiału zdjęciowego z placu budowy.
Robotnicy pracujący na budowie niechętnie wypowiadają się na temat tego co znajdują pod łopatami. O wiele bardziej rozmowni są mieszkańcy ulicy Ludwika. – No coś tam znajdują i zbierają do czarnych worków. Nikt nie chce mówić co tam jest ale mówią, że kości – zaalarmowali naszą redakcję mieszkańcy Raciborza. Postanowiliśmy sprawdzić, co takiego się dzieje na budowie przy byłym ośrodku zdrowia.
Archeolodzy sprawdzają
W pierwszej kolejności postanowilismy zadzwonić do Muzeum w Raciborzu. – Powinien pan rozmawiać z archeologami, to oni tam chodzą na budowę – usłyszeliśmy od pracownicy muzeum. Ich kierownik, Romuald Turakiewicz, przyznaje, że raciborscy archeolodzy prowadzą badania na placu przy Ludwika. – Nie jest tajemnicą, że pomiędzy ulicą Opawska a ulicą Ludwika funkcjonował w przeszłości cmentarz. Z tego powodu podczas prac ziemnych natrafiono na ludzkie szczątki. Takich znalezisk dokonywano również przy okazji budowy kanalizacji czy parkingu na tyłach parkingu – tłumaczy Turakiewicz.
Kopia głęboko
Archeolodzy do właściwych badań dopiero zamierzają przystąpić, podczas całej przebudowy kamienicy, kiedy to przy wybieraniu większych ilości ziemi można się spodziewać również większej ilości szczątków. – Jeśli natrafiamy na pochówki, które są kompletne, trafiają do badań antropologicznych. Pojedyncze szczątki powinny być przenoszone np. na cmentarz. Kości są w tym miejscu odkrywane na głębokości około dwóch metrów, w miejscu głębszych wykopów – dodaje raciborski archeolog.
Przytułek i cmentarz
Co takiego znajdowało się w tym miejscu przed laty? – W 1622 roku ze środków zamożniejszych mieszkańców Raciborza i magistratu, powstał w tym rejonie przytułek kobiecy św. Łazarza. Wokół tego obiektu znajdował się również cmentarz – tłumaczy Paweł Newerla, autor historycznych książek o Raciborzu. – Przytułek był tylko kobiecy ale na cmentarzu tym chowano również mężczyzn. W 1802 roku, kiedy zamknięto inną nekropolię, zaczął służyć jako cmentarz miejski do czasu uruchomienia cmentarza przy ulicy Opawskiej. Ciężko ocenić ile jeszcze ludzkich szczątków kryje ziemia w tym rejonie. W pobliżu obecnej budowy, między innymi na rogu powstał budynek miejskiej kasy oszczędnościowej więc część szczątków zapewne już wtedy została zabezpieczona. W Raciborzu jeszcze przez lata będziemy znajdować takie obiekty w ziemi. Przypomnijmy, że ludzkie kości znaleziono również podczas budowy Galerii Młyńskiej przy ulicy Mickiewicza, gdzie kiedyś znajdował się cmentarz dla ubogich – dodaje raciborski historyk.
Nie szukajcie sensacji
Wiesław Jacheć, szef firmy Carmex, która prowadzi prace na budowie przy ulicy Ludwika jest zdziwiony zamieszaniem wokół budowy, wskazując, że to niepotrzebne szukanie sensacji. – Wszyscy wiedzą, że tam był cmentarz. Wszystko jest zgłoszone do nadzoru archeologicznego i przeprowadzane zgodnie z obowiązującymi przepisami. Do zabezpieczania tych szczątków podchodzimy z dużym szacunkiem. Osobiście nigdy nie pozwoliłbym na inne podejście do takiego znaleziska. Sam nie chciałbym również aby w przyszłości moje szczątki były traktowane bez należytego szacunku. Taki teren, że pewnie jeszcze sporo tego wykopiemy. Osobiście chciałbym tam znaleźć również jakiś skarb, bo takie znalezisko bardzo by się nam przydało. Oczywiście chodzi o procenty od znaleźnego – mówi Jacheć.
Adrian Czarnota
Komentarze
3 komentarze
INO MALO I MALO
tylko czy ludzie 100 lat temu nie interesowali się historią swojego miasta, że takie sprawy dziś wychodzą na światło dzienne i szokują? Bo my dorośli machniemy dziś na to ręką (też nie zawsze), ale pamiętam jako dziecko kiedy dopiero zaczęłam sobie zdawac sprawę ze śmiertelności, to wyobrażałam sobie,że nagle ktoś pod moim pokojem odkrywa cmentarz... horror, do rana zwykle nie zasypiałam:)
nie ma czegoś takiego jak znaleźne w przypadku "skarbu"