Gigantyczna plama na DK45 - szesnaście aut w rowach
(now)
Komentarze
10 komentarzy
Ci co wjechali do rowu mogą się spodziewać mandatu. Nie dostosowali w końcu prędkości jazdy do warunków panujących na drodze. 400 zł w plecy frajerzy!
Było ślisko. Można było spokojnie wyczuć, że samochód pływa po drodze. Mnie osobiście przy lekkim wciśnięciu hamulców chrupał abs, albo na dwójce przy przyspieszaniu zrywał przyczepność...
Za Mechnicą faktycznie uspokoiło się. Winowajcą była prawdopodobnie biała autocysterna do oleju opałowego, którą wyprzedziłem kilka kilometrów po wjeździe na A4 z DK45 w kierunku na Wrocław. Na rzeczonym wjeździe zauważyłem ostatnią, zupełnie wyraźną, charakterystycznie tęczową na mokrej nawierzchni plamę oleju, widocznie z autocysterny wylało się już wcześniej to co wylać się miało, natomiast resztki chlupnęły podczas ostrego zakrętu
Rzeczywiscie bylo slisko czy to tylko taka "strużka" i od razu panika?
To prawda .Dziś jechałam tą drogą ,auta w rowach, nic do śmiechu.
jw
STRASZNE!!! Cóż za koszmarna opowieść... aż mnie zmroziło...
Jest śliskie, brudzi opony. Jedziesz np na zakręcie, jest przyczepność, nagle prawa strona wjeżdża na olej i płyniesz... A co dalej nie mam pojęcia, bo na szczęście nigdy w taką plamę nie wjechałem, ale pomyśl, że bardzo podczas jazdy np komuś mogło wywalić uszczelkę pod głowicą np na autostradzie (o co nie trudno kiedy często się kręci silnik ile fabryka dała), wyciekł olej, zmieniasz pas, a tutaj nagle niespodzianka....
to jest rzeczywicie takie sliskie? Ze przyczepnosci nie poprawia to wiadomo, ale to chyba przesada...
Straszne....
O kurcze... Plama jest długa więc wszyscy się zorientują, ale co jeśli np na zakręcie mimo wszystko coś nas zaskoczy? Albo inaczej: jedziemy i nagle wjeżdżamy w plamę oleju - po nas.