Piątek, 27 grudnia 2024

imieniny: Jana, Żanety, Fabioli

RSS

Pół setki dzieci na zbiórce. Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza z Bzia

23 godziny temu | 0 komentarzy | KaBa

Dzieci przedzierające się przez zadymione pomieszczenie z latarkami. Nieprzytomny, leżący na drodze mężczyzna, któremu trzeba udzielić pierwszej pomocy albo nagły alarm, stawiający wszystkich na nogi – spokojnie to tylko ćwiczenia Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej Ochotniczej Straży Pożarnej w Bziu. Na jedną zbiórkę przychodzi średnio około 50 dzieciaków w wieku 7-16 lat.

Pół setki dzieci na zbiórce. Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza z Bzia
Hitem sezonu jest obóz nad Bałtykiem. Fot. MDP OSP Bzie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Szybko, zadymienie i musimy poszukiwać człowieka. Bierzemy latarki i kaski i do piwnicy. Jak nie zdążymy, będzie źle! – krzyczy przed strażnicą OSP Bzie chłopak, może w wieku ok. 10 lat. Zaraz podbiegają do niego koleżanki koledzy i przystępują do działania. To taka strażacka akcja podczas ćwiczeń. W garażu strażnicy jest rozpylony specjalny, bezpieczny gaz, który dzieciakom nie zrobi nic złego, a doskonale imituje warunki pożarowe.

Chętnych na strażacką zbiórkę nie brakuje

W sobotę, a więc dzień wolny od szkoły do OSP Bzie przychodzi na zbiórkę około 50 dzieciaków. W szeregach Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej (MDP) jest ich około 70. W czasach, kiedy trudno jest odciągnąć dzieci od komputera to ewenement.

Na zbiórkę przychodzi pół setki dzieci. Fot. MDP OSP Bzie.

Na zbiórkę przychodzi pół setki dzieci. Fot. MDP OSP Bzie.

Przyglądam się chwilę strażackim aktywnościom dzieciaków i widzę, że nie mają nawet czasu, aby wyciągnąć telefon komórkowy, a co dopiero grać w jakąś grę lub bezrefleksyjnie skrolować internet. Jak to możliwe? To pytanie zadaję Agnieszce Paraluk, opiekunce MDP.

- Dzieciaki to żywioł (śmiech), są bardzo ruchliwe, lubią biegać. Gdy są czymś zajęte, co je fascynuje, to nawet nie pomyślą o telefonie. Co sobotę mamy na zbiórce właśnie pół setki takich dzieciaczków. To cieszy i to bardzo. Jak widzimy, że chętnie uczą się pierwszej pomocy, a nawet podstaw survivalu to aż dodaje nam - opiekunom skrzydeł i napędza do działania - mówi Agnieszka.

Przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Bziu działa od lat Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza. Można rzec, że to takie przedszkole dla przyszłych strażaków. Ale nie tylko! Dzieci i młodzież uczą się dyscypliny, szacunku do munduru. Jest zabawa i śmiech, ale też wpaja im się wojskowy dryl. Tu nie jest tak, że każdy robi, co chce i kiedy chce. Najważniejsze, że uczestnicy to lubią i naprawdę musiałoby wydarzyć się coś poważnego, żeby nie przyjść na zbiórkę.

Obozy nad Bałtykiem są hitem sezonu

Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza działa w Bziu i to strażnica OSP jest jej bastionem. Jednak są i wyjazdy. Miejsca na nie rozchodzą się w tempie błyskawicy. Tak na przykład, jest z obozami w Szymocicach czy nad Bałtykiem. I to nie jest jakieś tam wylegiwanie się na leżaczku czy spanie do południa w łóżku, choć oczywiście i na relaks jest czas.

- Na obozie mamy naprawdę mocno napięty grafik. Przede wszystkim to obóz, a więc są zbiórki, ćwiczenia, nauka pierwszej pomocy, ale też zwiedzamy i poznajemy kraj. Jasne, że kąpiemy się w Bałtyku, bo dla dzieci to ogromna atrakcja i bez tego obejść się nie może (śmiech) - mówi Agnieszka Paraluk.

Dzieciaki bez telefonu komórkowego

Zastanawiam się, czy w tym wszystkim dzieciaki mają czas na telefon komórkowy, który jest złodziejem czasu, a potrafi nawet uzależnić człowieka i to nie tylko młodego?

- Telefon? Oni nie mają nawet chwili w ciągu dnia, żeby po niego sięgnąć. Jasne, że umożliwiamy im kontakt z rodzicami i jest określony czas, kiedy włączają komórki i dzwonią do domu. Zasada obozu jest taka, że nie korzystamy przez cały dzień ze smartfonów, a tym samym jesteśmy wolni od uwiązania się z tymi wszystkimi mediami społecznościowymi. Nie mówię, że jest to całkowicie złe, ale nie powinno być sensem życia i dominować nad nami - mówi Agnieszka.

Wprawdzie nie było mnie na obozie MDP OSP Bzie, ale patrząc na zdjęcia, które zostały tam wykonane, widzę radosne, roześmiane dzieciaki. Są na zbiórce albo biorą udział w zajęciach pierwszej pomocy na plaży. Jak widać, może służyć ona nie tylko do opalania. Młodzi ludzie świetnie się bawią, a poprzez zabawę uczą i to jest w tym wszystkim świetnym rozwiązaniem. Nauka nie musi być nudna!

Warto wymienić też wszystkich opiekunów, bez których drużyna nie mogłaby tak sprawnie funkcjonować, są to: Agnieszka Paraluk, Klaudiusz Brachaczek, Magdalena Margieta, Rafał Goik, Julia Foik, Klaudia Węglorz, Radosław Czupryniak.

Na koniec rozmowy pytam Agnieszkę o to, aby wymieniła trzy powody (pewnie jest ich więcej), dla których warto wstąpić do Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej OSP Bzie, ale może też innej, bo takich w Jastrzębiu nie brakuje. W odpowiedzi dostaję krótką, ale bardzo sensowną listę.

  1. Integracja.

  2. Nauka przez zabawę.

  3. Wspólne spędzanie czasu.

 

I są to umiejętności, które nie tylko pozwalają ciekawie spędzić czas i świetnie się bawić. To sens kontaktu z drugim człowiekiem, znalezienie się w grupie i wspólne działanie. To niemalże przepis na dobre, udane życie. Tego wszystkiego, co znajduje się na tej krótkiej liście, nie jest w stanie zapewnić nawet najlepszy program komputerowy czy profil w mediach społecznościowych.