Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Bezprawnie odebrali mu owce, teraz sam musi zapłacić grzywnę. Sąd apelacyjny podtrzymał wyrok

02.12.2024 19:01 | 7 komentarzy | sqx

Wyrok wydany przez Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim został utrzymany w mocy. Apelacja nie zmieniła sytuacji pana Krzysztofa, który stracił owce i musi zapłacić zasądzoną mu grzywnę.

Bezprawnie odebrali mu owce, teraz sam musi zapłacić grzywnę. Sąd apelacyjny podtrzymał wyrok
Obrońca pana Krzysztofa wniósł apelację, jednak wyrok Sądu Rejonowego w Wodzisławiu został podtrzymany. To jednak nie koniec sprawy.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

O sprawie pana Krzysztofa pisaliśmy już w Nowinach wiele razy. Mężczyzna został poszkodowany przez dwie osoby podające się za obrońców zwierząt, które weszły na jego działkę w asyście policji i zabrały znajdujące się tam dwie owce. Działali w trybie interwencyjnym, stosowanym, jeśli zwierzę padło ofiarą znęcania i znajduje się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia do czego jednak nie doszło - co potwierdza wyrok Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim.

W zakończonym już procesie na ławie oskarżonych zasiadł pan Krzysztof Filas z zarzutami znęcania się nad zwierzętami. Sąd Rejonowy zmienił kwalifikację czynu z przestępstwa na występek i wydał wyrok skazujący. Uzasadniał, że właciciel zwierząt nie zachował wymaganych środków ostrożności, w następstwie zaniedbań naraził owce na urazy i uszkodzenia ciała (m.in. z powodu znajdujących się na działce gruzu i odpadów budowlanych), a także naruszył obowiązek zapewnienia im opieki i właściwych warunków bytowania. Panu Krzysztofowi wymierzono łączną karę grzywny w wysokości 1500 złotych, z czego część ma trafić na konto wodzisławskiego stowarzyszenia "Koty Psy i My".

Jednocześnie sąd orzekł, że owce zostały odebrane bezprawnie. Skala naruszeń nie zagrażała bowiem ich zdrowiu ani życiu, a ich wygląd w momencie odbioru wskazywał, że są w dobrym stanie. Jednak bezpodstawne działanie nielegalnego stowarzyszenia nie było przedmiotem sprawy, dlatego wątek ten nie był szerzej podejmowany.

Odwołanie od powyższego wyroku Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim złożył obrońca pana Krzysztofa, wnosząc o jego uniewinnienie. W listopadzie w Sądzie Okręgowym w Rybniku odbyła się rozprawa odwoławcza. Strony przedstawiły swoje stanowiska. Pod koniec listopada sąd wydał wyrok utrzymujący w mocy wyrok sądu I instancji.

Mecenas Rafał Rduch, zapowiada wniesienie sprawy o przywłaszczenie zwierząt. Do dziś nie wiadomo, co stało się z owcami, które pan Krzysztof na wskazanej działce hodował od kilku lat.

Sprawdź także: Owce zostały odebrane bezpodstawnie. Pan Krzysztof walczy w sądzie o uniewinnienie