100 pacjentów na dyżurze lekarza. 4 godziny oczekiwania w nocnej i świątecznej opiece świątecznej w Raciborzu
O sytuacji na Gamowskiej w tzw. pogotowiu, które działa w szpitalu wieczorami i w dni wolne mówił na forum komisji zdrowia radny Paweł Klima. Przekazano mu, że na poradę w nocnej i świątecznej czeka się po 4 godziny.
Ludzie się denerwują, bo muszą czekać w kolejce
Rajca Powiatu Raciborskiego z klubu Lepszy Powiat przekazał swoje uwagi dyrektorowi naczelnemu szpitala. Ryszard Rudnik był obecny na posiedzeniu komisji oświaty i zdrowia (w tej kadencji zlikwidowano odrębną komisję zdrowia, która działała w Powiecie w poprzednich latach).
Klima mówił, że na nocnej i świątecznej opiece całodobowej pacjenci czekają po 4 godziny.
- Ludzie są poddenerwowani. Lekarze udzielają teleporad, zamiast obsługiwać pacjentów z kolejki - relacjonował zgłoszenie jego wyborcy.
Dyrektor Rudnik przypomniał, że nocna i świąteczna jest przedłużeniem działalności lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ) i szpital rejonowy udziela tych świadczeń na podstawie umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Kolejkę wydłużają wyjazdy lekarskie do pacjentów
- W tej ofercie i tak mamy więcej niż powinniśmy mieć, bo u nas zawsze jest pediatra i internista. Prowadzimy także wizyty wyjazdowe, bo są leki, które musi podać specjalista. Czasem godzina nie wystarczy, żeby dojechać do pacjenta i wrócić. My mamy zapewnić lekarzy, a oni muszą przyjmować 100 osób każdy. W takich warunkach pediatrzy już nie chcą pracować, to bardzo dużo - odpowiedział Klimie szef naczelny szpitala w Raciborzu.
Klima skomentował te wyjaśnienia: trzeba się nastawić, że tak to wygląda.
Dyrektor Rudnik dodał jeszcze, że szpital chętnie by oddał jakiemuś NZOZ nocną i świąteczną opiekę, ale nikt jej nie chce. Chociaż był czas, że kiedyś z nami o nią wojowali i sami nie chcieli oddać - przyznał szef szpitala rejonowego.
Ludzie:
Ryszard Rudnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu