Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Mała retencja w miastach nieodzowna w kontekście zmian klimatu

26.11.2024 07:00 | 2 komentarze | ska

W Rydułtowach powstaje sieć zbiorników i urządzeń małej retencji. Choć jest jeszcze niepełna, we wrześniu uratowała przed wodą wiele zabudowań.

Mała retencja w miastach nieodzowna w kontekście zmian klimatu
1. Budowa zbiorników pod parkingiem naprzeciw urzędu miasta (fot. UM Rydułtowy), 2. burmistrz Marcin Połomski wskazuje na mapie miasta części systemu 3. Sławomir Zalenga prezentuje blokadę, która ma chronić punkt handlowy przed wodą
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Mała retencja w miastach nieodzowna w kontekście zmian klimatu

Wrześniowa powódź, która dotknęła szczególnie południe Polski uświadomiła wielu, jak ważne dla zachowania bezpieczeństwa są inwestycje przeciwpowodziowe oraz planowanie tzw. małej retencji. Wiele miejscowości będzie musiało pochylić się nad tym tematem, bo jak pokazują prognozy, ekstremalne zjawiska pogodowe będą coraz częstsze. Przykład wizjonerskiego spojrzenia na zabezpieczenie przeciwpowodziowe możemy znaleźć w Rydułtowach, gdzie powstaje sieć zbiorników i urządzeń małej retencji.

Sławomir Zalenga od lat pracuje w salonie sieci komórkowej przy ul. Ofiar Terroru w Rydułtowach. Doskonale pamięta zdarzenia z 2021 roku, kiedy powódź błyskawiczna sprawiła, że główna arteria Rydułtów z licznymi punktami handlowymi i usługowymi zmieniła się w rzekę, a woda sięgała prawie metra. Położone na wysokości drogi oraz poniżej obiekty, jak miejsce pracy pana Sławomira, nie miały szans na ratunek.

- Pracuję tu już 25 lat. Teraz działalność gospodarczą prowadzi mój szwagier, a wcześniej moja mama. Dzień 13 maja 2021 roku pamiętam bardzo wyraźnie. Moja dniówka dobiegła już końca, miałem wtedy kontrolę z centrali. Po pożegnaniu się z kontrolerem, praktycznie w 30 minut mieliśmy w salonie po kolana wody. Była to chyba najgorsza z powodzi na ul. Ofiar Terroru, ale nie jedyna, bo zdarzały się dość regularnie. Mój szwagier prowadził obok lokal gastronomiczny. Został zalany prawie całkowicie na poziomie piwnic i parteru. Woda w maju 2021 roku wdzierała się z każdej strony. Powódź błyskawiczna to bardzo dobre określenie, bo trwało to kilkadziesiąt minut i wszystko było zalane. Udało mi się uratować tylko kilka telefonów – wspomina pan Sławomir.

Sławomir Zalenga przy salonie, w którym pracuje. Po pamiętnej powodzi w 2021 roku wraz ze szwagrem stworzyli zasuwy zabezpieczające budynek.

Sławomir Zalenga przy salonie, w którym pracuje. Po pamiętnej powodzi w 2021 roku wraz ze szwagrem stworzyli zasuwy zabezpieczające budynek.

Przy powodzi w 2021 w Rydułtowach pomagało wojsko i strażacy z różnych jednostek z województwa. Sytuacja ta w swoich skutkach była bardzo podobna do powodzi, jaka we wrześniu 2024 roku zniszczyła wiele miejscowości na Dolnym Śląsku.

Był strach, jest ulga

- Po tej powodzi wykonaliśmy remonty, odbudowaliśmy się i dodatkowo zabezpieczyliśmy obiekt uszczelniającymi zasuwami. Jednak przy każdym deszczu z obawą patrzymy w niebo, bo nie wiadomo, kiedy znów powódź może się powtórzyć. W tym roku, mimo ulewnego deszczu we wrześniu, na ulicy Ofiar Terroru nie było wody, która zagrażałaby lokalom. To prawdopodobnie efekt poczynionych przez miasto inwestycji – zaznacza Sławomir Zalenga, a wtórują mu inni sprzedawcy. - Mieliśmy obawy, czy znowu nas zaleje. Ale na szczęście chyba te zbiorniki już się na coś przydały – słyszymy w jednym z sąsiednich sklepów.

Zbiorniki, o których mowa, to system zaprojektowanej dla całego miasta małej retencji. W skrócie chodzi o to, aby podczas opadów przytrzymać na chwilę wodę spływającą do zbiorników i później sukcesywnie odprowadzać ją do ujścia w okolicy rzeki Nacyny.

Powódź błyskawiczną z 2021 roku również doskonale pamięta burmistrz Marcin Połomski.

- Ta sytuacja pokazała nam przede wszystkim, jak porusza się woda opadowa. Wtedy realnie mogliśmy zobaczyć i zaplanować, co należy zrobić, aby temu przeciwdziałać. Woda płynęła z góry od rynku w niesamowitych ilościach, wybijając studzienki, a rura deszczowa w ul. Ofiar Terroru była pełna. Musieliśmy więc chwilowo przytrzymać wodę, aby zapewnić drożność systemu – mówi Nowinom burmistrz Miasta Rydułtowy Marcin Połomski.

Burmistrz Marcin Połomski wskazuje na mapie miasta zaznaczone zbiorniki systemu małej retencji

Burmistrz Marcin Połomski wskazuje na mapie miasta zaznaczone zbiorniki systemu małej retencji

Uchwycić wodę, choćby na chwilę

W ten sposób powstał kosztowny plan zabezpieczenia miasta przed powodzią, na którego część miasto pozyskało m.in. środki rządowe. Cała inwestycja wyceniana jest na ponad 20 mln zł.

- To zadanie jest dość rozbudowane. Pierwszy zbiornik powstał pod parkingiem przy ul. Fryderyka Chopina. Drugie zbiorniki zamknięte umiejscowiono pod parkingiem przy ul. Ofiar Terroru, naprzeciw Urzędu Miasta Rydułtowy. Te są w stanie pomieścić ponad 700 m sześc. wody. Będą one spięte z dwoma zbiornikami otwartymi „Barbary” za urzędem, które zostaną pogłębione, a dodatkowo nieco dalej przy targowisku powstanie jeszcze jeden, trzeci zbiornik otwarty, aby zmagazynować nadmiar wody. Zasada jest taka, że kiedy spadnie deszcz, woda opadowa spływająca z góry ul. Ofiar Terroru jest odprowadzana aż do Nacyny. Aby dać większą szansę temu obszarowi, zamykana będzie zasuwa w kanalizacji deszczowej na wyższym odcinku, przez co woda trafi do zbiorników, a rury w dalszej części ulicy będą łapać wodę bieżącą z opadów. Grawitacyjnie oraz poprzez system pomp woda zostanie przetransportowana ze zbiorników zamkniętych pod parkingiem do zbiorników otwartych przy ul. Jagiellońskiej, gdzie woda będzie magazynowana – wyjaśnia burmistrz Marcin Połomski, zaznaczając że prowadzone inwestycje zmieniły także układ zlewni. - Woda spływająca sąsiednią ulicą Skalną nie trafia już do rur na Ofiar Terroru w jej wyższej części, a znacznie dalej. Z drugiej strony wodę przyjmuje też staw Machnikowiec, gdzie znajduje się regulator wody. To nie wszystko, bo w ostatnim etapie wykonany zostanie jeszcze jeden zbiornik (lub kilka mniejszych zbiorników, w zależności od warunków terenowych) nieopodal ul. Marcina Strzody. To pozwoli uchwycić wody opadowe z drugiej strony miasta, które m.in. zalewają jedno newralgiczne skrzyżowanie i sąsiednie posesje. To jeszcze przed nami, obecnie wykonywane są odpowiednie projekty – zapowiada burmistrz. - 13 i 14 września pokazał nam, że system ten choć nie jest do końca uruchomiony, już spełnia swoje zadanie i wszystkie te inwestycje mają sens – dodaje burmistrz.

Budowa zbiorników pod parkingiem naprzeciw Urzędu Miasta Rydułtowy. fot. UM Rydułtowy

Budowa zbiorników pod parkingiem naprzeciw Urzędu Miasta Rydułtowy. fot. UM Rydułtowy

Ekstremalne zjawiska pogodowe, jakie w ostatnich latach występują w naszym kraju nieodłącznie wiążą się ze zmianami klimatycznymi. Niestety analiza tych zmian wskazuje jasno, że zjawiska, takie jak powodzie błyskawiczne, będą się nasilać.

- Zmiany klimatyczne powodują, że temperatura rośnie i więcej pary wodnej jest absorbowane przez atmosferę. Każdy dodatkowy 1°C to jest ok. 7 proc. więcej wilgoci i to właśnie powoduje później te potężne opady. Jeśli po okresie suchym wystąpią takie potężne opady, to one powodują powodzie błyskawiczne – potwierdzał hydrolog, prof. dr. hab. Paweł Rowiński w wypowiedzi dla agencji informacyjnej Newseria Biznes*. Jak przekonuje hydrolog, zjawiska te występowały już wcześniej, ale ich intensywność była mniejsza. Obecnie zaś przez zawartość zwiększonych ilości wilgoci w chmurach opadowych, częściej pojawiają się zjawiska ekstremalne. Ocieplenie klimatu natomiast postępuje, bo według najnowszej analizy ERA5, w roku 2024 przekroczyliśmy barierę 1,5 stopnia C odchylenia od średniorocznej temperatury, w porównaniu do okresu przedindustrialnego (lata 1850-1900)***.

Zielona retencja i Miejscowe Plany Adaptacji

Jednym z elementów uchronienia przestrzeni miejskich przed intensywnymi opadami deszczu, a tym samym brakiem możliwości zmagazynowania wody, jest m.in. dość proste i niskokosztowe działanie, tzw. zielona retencja. „Niezmiernie korzystne jest, kiedy obszar problemowy, stanowiący naturalne zagłębienie terenu, jest jednocześnie miejscem potencjalnej retencji. Może to być przykład dobrze planowanych działań w mieście, tj. zabezpieczenia powierzchni biologicznie czynnej na obszarze, na którym pojawiają się problemy z podtopieniami w trakcie silnych opadów deszczu, co dzięki obszarom zielonym jest w pewnym stopniu redukowane” - przekonuje Urszula Sadowska-Maksym w artykule dla portalu branżowego Wodnesprawy.pl. **

W Rydułtowach zielona retencja również stała się alternatywą dla powszechnej betonozy.

- Ustawodawca również poważnie podchodzi do tematu. Włodarze gmin teraz będą się częściej pochylać nad miejskimi programami adaptacji do zmian klimatu, tzw. MPA. Sporo mówi się o „wyspach ciepła”, które są bardzo negatywnym zjawiskiem w miastach. To bardzo zbliżony temat do gospodarowania wodami opadowymi, bo to nic innego jak zabetonowany obszar, który nie odprowadza ciepła, ale także nie odprowadza wody. Nasze działania w ramach funduszy norweskich i rozwoju lokalnego to przykład zasadzonych na płycie rynku drzew. Wprowadzamy zieleń, która z jednej strony retencjonuje wodę, a z drugiej strony drzewa dają cień w lecie, więc eliminują „wyspy ciepła”. Każda kropla, która przemieszcza się po liściu, musi na ten spływ poświęcić pewien czas. To w mikroskali sprawia, że woda nie trafia od razu do systemu kanalizacji. „Wyspy ciepła” są też bardzo niekorzystnym zjawiskiem dla osób podatnych zdrowotnie na przeciążenia temperaturowe – podsumowuje burmistrz Rydułtów.

Dla działań adaptacji przestrzeni miejskich do zmian klimatu, często pod nazwą „rozbudowy błękitno-zielonej infrastruktury” pojawiają się środki zewnętrze, m.in. unijne, oferowane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz fundusze wojewódzkie. Samorządy mogą więc już nie tylko snuć plany związane z przystosowaniem do zmian klimatycznych, a co za tym idzie także zabezpieczeniem przeciwpowodziowym, ale realnie wnioskować o środki zewnętrzne, aby kruche budżety mogły udźwignąć nieraz bardzo kosztowne, ale też konieczne inwestycje.

Szymon Kamczyk

Ulica Ofiar Terroru nieraz zamieniała się w rzekę. W tym roku jednak obyło się bez strat.

Ulica Ofiar Terroru nieraz zamieniała się w rzekę. W tym roku jednak obyło się bez strat.

* cytat za: https://biznes.newseria.pl/news/blyskawiczne-powodzie,p740573604 

** https://wodnesprawy.pl/powodzie-blyskawiczne-coraz-czestsze-zmartwienie-sa/ 

*** https://climate.copernicus.eu/copernicus-june-2024-marks-12th-month-global-temperature-reaching-15degc-above-pre-industrial