Sobota, 21 grudnia 2024

imieniny: Tomasza, Piotra, Tomisława

RSS

Radni z Rudnika alarmują: Zły stan drogi wojewódzkiej w Grzegorzowicach utrudnia życie mieszkańcom

19.11.2024 12:15 | 2 komentarze | mad

- Wskazuje się, że obecny stan drogi stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz pieszych, utrudnia codzienne funkcjonowanie mieszkańców - piszą radni z Rudnika w apelu do organów administracji publicznej o pilne podjęcie działań mających na celu naprawę i modernizację drogi wojewódzkiej nr DW 421 w Grzegorzowicach. Wójt Piotr Rybka wprost zaznacza, że jest w tragicznym stanie.

Radni z Rudnika alarmują: Zły stan drogi wojewódzkiej w Grzegorzowicach utrudnia życie mieszkańcom
Widok na DW 421 nieopodal grzegorzowickiej podstawówki
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Rada apeluje

Po raz kolejny powraca temat drogi wojewódzkiej nr 421 w Grzegorzowicach, której stan budzi liczne skargi mieszkańców, szczególnie po rozpoczęciu budowy nowego mostu mającego ponownie połączyć gminy Rudnik i Nędza. W gminie Rudnik ciężki sprzęt poruszający się po tej drodze dodatkowo pogarsza jej stan. Problem osiągnął taką skalę, że Rada Gminy Rudnik wystosowała apel do organów administracji publicznej, w tym do właściciela drogi – samorządu województwa. W imieniu marszałka Wojciecha Saługi za jej utrzymanie odpowiada Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach.

- Wskazuje się, że obecny stan drogi stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz pieszych, utrudnia codzienne funkcjonowanie mieszkańców, w tym dojazd do szkół, miejsc pracy oraz służb ratunkowych, negatywnie wpływa na gospodarczy rozwój Gminy i jej dostępność komunikacyjną - napisano w uchwale.

Wójt: Obawiamy się, że otrzymamy tę drogę w fatalnym stanie

Wójt Piotr Rybka w rozmowie z Nowinami zwraca uwagę, że najgorszy odcinek drogi wojewódzkiej to ten prowadzący od promu w kierunku szkoły. - Droga jest w tragicznym stanie, została poważnie zniszczona przez firmę realizującą budowę mostu - wskazuje. Podkreślił, że dotychczasowe apele w tej sprawie nie przyniosły żadnych efektów. - Piszemy, jakie problemy tam występują. Chcemy, aby ktoś nam pomógł, i poinformowaliśmy już o tej sytuacji starostę - relacjonuje.

Gmina, apelując o pomoc w tej sprawie, ma jeszcze jedną obawę. Boją się, że po wybudowaniu mostu odcinek drogi zostanie przekazany przez województwo powiatowi, a następnie gminie – w fatalnym stanie. - Boimy się, że zostaniemy z pozostawioną zniszczoną drogą, a nie stać nas na jej remont. Prosimy pana marszałka, aby spojrzał na tę drogę i zobaczył, w jakim jest stanie - zwraca uwagę wójt. - Mieszkańcy wciąż tam mieszkają, nie przeprowadzili się na inne tereny. Mimo codziennych uciążliwości związanych z budową, chcą przynajmniej w normalny sposób dojeżdżać do swoich posesji - podsumowuje Rybka.

Niepokój rośnie

To nie pierwszy raz, gdy podejmujemy temat tej drogi w odpowiedzi na sygnały naszych Czytelników. - Czy po wybudowaniu mostu ktoś wyremontuje nam tę drogę, czy zostaniemy zapomniani? - z takim pytaniem zwrócił się do nas jeden z mieszkańców.

Wówczas sprawdzaliśmy u źródła, w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Katowicach, jak podchodzą do tego tematu. Ryszard Pacer, rzecznik prasowy tej instytucji uspokajał, zapewniając, że rozumie obawy dotyczące pogorszenia stanu DW 421, obiecując jednocześnie, że droga będzie stale monitorowana. - Stan istniejący DW 421 jest udokumentowany i jeśli pogorszy się w trakcie prowadzenia inwestycji, droga będzie naprawiana - przekazał naszej redakcji.

Mimo tych zapewnień, zdenerwowanie mieszkańców rośnie, ponieważ budowa mostu ma trwać do stycznia 2027 roku. Obawiają się, że do tego czasu droga całkowicie się rozleci. - Jadąc w nocy, nie jest człowiek w stanie minąć tych dziur, a jeśli ktoś jedzie z naprzeciwka, to trzeba się zatrzymać, by nie rozwalić samochodu. Takie są fakty - opisywał na ostatniej sesji Krzysztof Badurczyk, radny z sąsiednich Łubowic.


Czytaj także: 

Ludzie:

Krzysztof Badurczyk

Krzysztof Badurczyk

Radny Gminy Rudnik.

Piotr Rybka

Piotr Rybka

Wójt gminy Rudnik.