Oszukali oszukaną. Kobieta dwa razy straciła pieniądze
To nowy rodzaj oszustwa. Przestrzegają przed nim policjanci. Chociaż za przykład służy przypadek mieszkanki Lubina, należy być czujnym, bo przestępcy działają na terenie całego kraju.
Drugi raz padła ofiarą oszustów
W ubiegłym tygodniu do lubińskiej komendy zgłosiła się 53-latka, która poinformowała, że padła ofiarą oszustów. Z jej relacji wynikało, że została oszukana już po raz drugi. Wcześniej „zainwestowała” 260 tysięcy złotych w bitcoiny i je straciła. Tym razem Uwierzyła rzekomym pracownikom kancelarii prawnej, że pomogą jej odzyskać pieniądze. Policjanci apelują o rozsądek, ostrożność i weryfikację każdego, komu chcemy przekazać często oszczędności naszego życia.
Nowy rodzaj oszustwa – na kancelarię prawną
Jedno oszustwo to dla przestępców za mało. Postanowili więc żerować na tych samych osobach dwukrotnie. Pierwszym etapem procederu jest klasyczna metoda, polegająca na oferowaniu nierealnie korzystnych ofert inwestycji na fikcyjnych platformach handlowych, gdzie fałszywi brokerzy „gwarantują” wysokie zyski, przy niewielkiej opłacie początkowej. To błędne koło, a na każdym kroku pojawia się coraz więcej niekończących się opłat.
W ten sposób oszuści wyłudzają ogromne sumy, będące niekiedy majątkiem całego życia. Osoby oszukane wielokrotnie decydują się również na zaciągnięcie kredytów lub pożyczek, które stają się kolejnym obciążeniem. Oczywiście do wypłaty kapitału nigdy nie dochodzi.
Aby wyciągnąć jeszcze więcej pieniędzy od pokrzywdzonych, przestępcy wymyślili nową metodę. Zakładają kolejne fikcyjne konta na portalach społecznościowych, podszywając się pod kancelarie prawne, które "pomagają" odzyskać utracone pieniądze. Oszuści mogą również do nas zadzwonić, gdyż dotarcie do potencjalnych klientów nie jest dla nich trudne, doskonale wiedzą, kto został przez nich wcześniej oszukany.
Zachowaj czujność!
Oszuści bardzo często rozpoczynają rozmowę słowami typu „Dzień dobry, znaleźliśmy Pana pieniądze i możemy je odzyskać w bardzo krótkim czasie”. Oczywiście jest to kłamstwo. Pokrzywdzony słyszy wtedy to, co bardzo chciał usłyszeć, czyli, że na 100% odzyska środki, co wpływa na ponowne uśpienie czujności i niestety kolejną pewną utratę oszczędności.
Zawsze weryfikujmy oferty z nieznanego źródła. Nigdy nie udostępniajmy swoich danych. Nie działajmy pod wpływem emocji! Zawsze dokładnie czytajmy wiadomości od banku.
źr. KWP we Wrocławiu / mw, o. sqx
Komentarze
2 komentarze
@ Będę_Apelował
Takich mamy informatyków w policji. Nagrania ze zdarzeń drogowych najlepiej wyślij na płycie CD (bo pendrive czy karta pamięci może zawierać wirusy - choć to się powoli zmienia bo już można na maila). Podobnie odtwarzanie zapisów z wideorejestratora - odtwarzasz na ekraniku kamerki gdzie guzik widać (chyba że masz swojego laptopa/tableta) na policyjnym nie możesz (nie ma programu/kodeka a możesz wprowadzić wirusa). Zrzuty ekranu z komórki? - kładziesz na ksero i robią skan. Ustalenie numeru oszustów i ich lokalizacji - nie jest trudne - odpowiedni telefon do operatora. Tylko że mają związane ręce i są procedury - musi być nakaz prokuratora. Pedofila potrafią złapać w pół godziny ale oszusta? A poszkodowani? W tv i radio ZAMIAST reklam powinny być informacje o działaniach oszustów i jak się przed nimi bronić. Tym bardziej w Trwam/ RM czy "telewizja" republika. Dziwię się że ci "biedni" emeryci mają kasę na "biednego zakonnika z Torunia", dawają oszustom a nie mają na czynsz, leki, żywność, media czy coś dla dzieci/wnuków.
To że ktoś nie ma mózgu w głowie to nie znaczy że policja ma tylko jak zwykle "apelować" w mediach ale ścigać oszustów ale te niedołęgi tylko piszą z guberni ''apele'' do mediów, tak wygląda przeważnie praca kryminalnych od cybreprzestępczości i nie tylko przez co złodzieje sobie pozwalają już na całego wykorzystując brak mózgu którego nie posiada z zachłanności większość społeczeństwa oraz tumiwisizm polskiej milicji.