Pewne miejsce na cmentarzu. Ile kosztuje rezerwacja, na ja długo i co trzeba zrobić, by jej dokonać?
Raciborska nekropolia - cmentarz parafialny Jeruzalem mieści już tyle grobów, że ma więcej "mieszkańców" niż tętniący życiem Racibórz. Żeby trafić w tej roli na największy w powiecie cmentarz, trzeba dopełnić formalności. Jakich - o tym mówi Nowinom Bożena Dyja z Administracji Cmentarza Jeruzalem.
Kilkadziesiąt tysięcy pochówków liczy największy cmentarz parafialny w powiecie raciborskim. Co prawda nie ma planów rozbudowy obiektu, ale są jeszcze tereny do zagospodarowania i w międzyczasie zwalniają się miejsca po wcześniej pochowanych.
W jaki sposób można zarezerwować lokalizację grobu na Jeruzalem?
- Zaczyna się od zgłoszenia w administracji cmentarza. Rezerwacja, jakiej można u nas dokonać, obejmuje okres 20 lat. Jej koszt wynosi 1000 zł. - Dopuszczamy płatność w dwóch ratach w ciągu roku. Łatwiej jest w przypadku, gdy to my wskazujemy wolne miejsce, a trudniej, kiedy pochówek jest wybierany przez zgłaszającego. Mogą bowiem zaistnieć przeszkody formalne - tłumaczy Bożena Dyja.
Klienci przychodzą z propozycją konkretnej lokalizacji. Chcą być pochowani blisko rodziny. - Mamy spisane wszystkie groby, miejsca. Przy każdym wpisie są adnotacje, czy miejsce jest wykupione, opłacone.
Na Jeruzalem występują stare, zaniedbane miejsca cmentarne. Jednak dopóki rodzina pochowanego nie zgłosi likwidacji grobu, administracja tego nie dokonuje. To czynność bezpłatna, porządkująca stan faktyczny. Kiedy zgłoszenie jest odnotowane, miejsce trafia do puli wydzierżawianych lokalizacji.
Nowy pochówek jest jak data graniczna
Można zarezerwować miejsce, którego status jest niepewny - minął okres dzierżawy, widać, że grób jest nieodwiedzany, nikt się nie zgłasza do jego pielęgnacji, brakuje kontaktu do osób związanych z pochowanym - wówczas zainteresowany może dokonać wstępnej rezerwacji. Wpłaca się wówczas zaliczkę. - Trzeba mieć wtedy świadomość, że nowy pochówek będzie momentem, od którego nie ma już odwrotu. Nowy grób zajmie miejsce dotychczasowego - zaznacza B. Dyja. Z kolei rezerwacja będzie nieskuteczna, kiedy ktoś z bliskich osoby wcześniej pochowanej zgłosi się z chęcią dalszego utrzymywania grobowca w tym miejscu.
Cmentarz zapełniany jest także na bieżąco, wskutek nieprzewidzianych śmierci i konieczności pochowania zmarłego. Do tego przeznaczone są określone sektory na Jeruzalem, na dziś to 9A, 10A także miejsca, w których były już wcześniej groby, ale dziś już wiadomo, że nie będą dłużej wykorzystywane. Potwierdzone jest to oświadczeniem ze strony rodzin.
Jak wyszukać grób osoby, która została kiedyś na Jeruzalem? Najlepiej zgłosić się do biura administracji, w godzinach jego urzędowania - od 8 do 16 w tygodniu roboczym. Jest to możliwe zarówno osobiście, jak i telefonicznie. Ponadto od września 2012 roku działa internetowe kalendarium pogrzebów i miejsc pochówku - www.acjeruzalem.pl. - Nie każda rodzina zgadza się na podanie tych danych, tak jak nie każdy chce, aby wywieszano klepsydrę z informacją o pogrzebie - przyznaje nasza rozmówczyni.
Tablica, książeczka i kontakt osobisty
- Zgłaszają się do nas z różnymi przypadkami. Ostatnio była grupa z jednej ze szkół, która chciała upamiętnić nauczycieli, pracujących tam w przeszłości. Mieli listę nazwisk, pomogliśmy w zlokalizowaniu tych grobów - mówi Bożena Dyja. Pomocna możne być tablica wywieszona przy wejściu na cmentarz. Informuje o ogólnym podziale nekropolii na sektory, ma strukturę mapy grobów. - Warto byłoby wznowić pozycję książkową panów Stanisława Płonki i Jacka Kąska, która zawiera spis grobowców Jeruzalem do daty wydania tej publikacji - dodaje szefowa administracji na Jeruzalem.
Branża dla ludzi z sercem na dłoni
Dyja pracuje na cmentarzu 28 lat i może z całą pewnością stwierdzić, że dla obsługi cmentarza okres Wszystkich Świętych jest wyjątkowo trudny. - Wielu zapomina, że cmentarz jest obiektem wyłącznie parafialnym. Nie jest cmentarzem komunalnym, podlegającym Miastu. Tu nie ma żadnych dofinansowań ze strony samorządu. Utrzymanie cmentarza spoczywa głównie na barkach administracji, ze wsparciem parafii farnej - słyszymy od pani Bożeny. Nie kryje, że odwiedzający kierują wiele uwag krytycznych w tym czasie, choć nie pod właściwy adres. Najwięcej dotyczy utrzymania porządku. - Kto o niego dba wokół grobu, którym się opiekuje, wie, jak trudno go utrzymać - podkreśla Dyja.
Swoją branżę uważa za specyficzną. - W obsłudze cmentarza nie można być nadąsanym, opryskliwym. Serce trzeba mieć na dłoni, bo zgłaszają się do nas osoby w wyjątkowo smutnym momencie życia - własnego, bliskich - słyszymy na koniec od kierującej administracją.