Piątek, 1 listopada 2024

imieniny: Seweryna, Wiktoryny, Warcisława

RSS

"Czas na las!" - zorganizowali zajęcia w plenerze, aby odciągnąć dzieci od telefonów

30.10.2024 12:59 | 0 komentarzy | ska

"Czas na las!" to projekt, który w ostatnich tygodniach tworzony był w Wodzisławiu Śląskim przez grupę pasjonatów i nauczycieli, którym leży na sercu dobro milusińskich. Właśnie dla nich wymyślono cykl zajęć leśnych, podczas których uczestnicy poznawali przyrodę, budowali szałasy, mogli miło spędzić czas na grach i zabawach, a także budować więzi społeczne. Przy okazji też zaangażowani byli rodzice dzieci. Z inicjatorką projektu Katarzyną Godawą rozmawiamy o efektach i planach na rozwój pomysłu. 

"Czas na las!" - zorganizowali zajęcia w plenerze, aby odciągnąć dzieci od telefonów
Katarzyna Godawa (na pierwszym planie) z małymi uczestnikami projektu "Czas na las!"
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

"Czas na las!"- Leśna grupa zabawowa zorganizowała zajęcia w plenerze, aby odciągnąć dzieci od telefonów

Szymon Kamczyk. - Ilu było łącznie uczestników projektu?

Katarzyna Godawa. - W projekcie „Czas na las!” wzięło udział 17 dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym oraz ich 24 rodziców.

- Co najbardziej zaskoczyło panią, jako pomysłodawczynię tego przedsięwzięcia?

- Chyba na każdych zajęciach w ramach projektu raz po raz najbardziej zaskakiwał mnie (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) dziecięcy zachwyt leśną przestrzenią. Niesamowita była dla mnie fascynacja dzieci wszystkim, co w lesie się znajduje, a co wydawałoby się, dostępne jest dla nich (i dla nas wszystkich) na co dzień, zwyczajne. Właśnie nie! Dla dzieci każdy powalony pień obrośnięty mchem, tajemnicza norka, żuczek, mała żabka czy ślimak winniczek, była ciekawostką. Razem z nimi mogłam uczestniczyć w tym odkrywaniu, zachęcić do eksplorowania tej przestrzeni, zaciekawić do poszukiwania informacji na temat leśnych stworzeń, które znaleźli – co miało wartość edukacyjną oraz więcej – rozwijało u dzieci szacunek do przyrody, poczucie tego, że każde z nich jest przecież jej częścią. Takie były również cele tego projektu, więc myślę, że udało się je zrealizować.

Zajęcia w plenerze przyniosły dzieciom wiele frajdy, ale także nauki. fot. Kamila Wolny-Wilczok

Zajęcia w plenerze przyniosły dzieciom wiele frajdy, ale także nauki. fot. Kamila Wolny-Wilczok

- Czy na tym etapie można wyciągnąć jakieś wnioski na temat wpływu przebywania w terenie leśnym na milusińskich?

- Ależ tak! Las jest cudowną przestrzenią, która daje nam ogromne możliwości wykorzystania jej potencjału – w celach nie tylko rekreacyjnych, ale także edukacyjnych i przede wszystkim leczniczych. Coraz większą popularnością cieszą się tzw. "kąpiele leśne” (Shinrin-yoku), które jednak nie powinny być błędnie interpretowane jako kąpiele z użyciem wody. Słowo "kąpiel” nawiązuje w tym przypadku do metafory zanurzenia się w atmosferze lasu przy pomocy wszystkich zmysłów. Ta japońska praktyka kontaktu z lasem korzystnie oddziałuje na zdrowie i dobrostan człowieka. Podczas naszych zajęć w ramach projektu starałam się wykorzystać elementy tej metody, aby dzieci (i ich rodzice) mogli doświadczyć lasu w inny sposób niż do tej pory (podczas spacerów czy wycieczek rowerowych) – wszystkimi zmysłami. Uczestnicy mieli więc okazję dotykać różnych faktur lasu, posłuchać lasu (zarówno w ciągu dnia, jak i nocą), doświadczać lasu chodząc z zasłoniętymi oczami czy „powąchać” las, tworząc „leśne perfumy”.

- To jakie pozytywne aspekty mogli poczuć uczestnicy (świadomie lub nieświadomie)?

- Przebywanie w leśnej przestrzeni niesie szereg korzyści dla naszych milusińskich (i nie tylko dla nich) - redukuje stres, podnosi odporność, obniża poziom złości, lęku, poprawia koncentrację, pracę całego układu nerwowego, korzystnie wpływa również na rozwój fizyczny, zmysł równowagi (chodzenie i bieganie po nierównym terenie, skakanie przez przeszkody, wspinanie się). Niezaprzeczalna jest również wartość edukacyjna przebywania dzieci w środowisku leśnym i nie chodzi mi tylko o edukację przyrodniczą. Jako nauczyciel uważam, że przestrzeń ta daje możliwość realizowania wszystkich przedmiotów, na każdym etapie edukacji, czego przykładem są coraz liczniejsze w Polsce przedszkola i szkoły leśne. Podstawa programowa wychowania przedszkolnego czy nauczania zintegrowanego w klasach I-III może być efektywnie realizowana w lesie, blisko natury, w ruchu, w przestrzeni nie ograniczonej ławkami i ścianami, łącząc treści edukacji przyrodniczej, matematycznej, językowej itd. Taka „innowacja” pedagogiczna może (a nawet powinna) być wprowadzana w każdym przedszkolu i szkole, choć raz w tygodniu, a wtedy mielibyśmy mniej trudności u dzieci, wynikających z tzw. syndromu deficytu natury.

Budowanie szałasów bardzo wciągnęło zarówno dzieci, jak i rodziców. fot. Kamila Wolny-Wilczok

Budowanie szałasów bardzo wciągnęło zarówno dzieci, jak i rodziców. fot. Kamila Wolny-Wilczok

- Z punktu widzenia celu projektu, czyli z jednej strony popularyzacji lasu jako miejsca regeneracji psychicznej i relaksacji, z drugiej też próby oderwania dzieci od elektroniki, jakie efekty udało się osiągnąć?

- Myślę, że pierwszym, najważniejszym efektem działań w ramach projektu „Czas na las!” było uświadomienie społeczności, a najbardziej grupie rodziców biorących udział w projekcie, potrzeby bezpośredniego kontaktu dzieci (i ich samych) w naturą oraz uświadomienie korzyści, jakie ten kontakt niesie ze sobą. Kolejnym efektem było uświadomienie samym dzieciom, jak ciekawa i pełna możliwości zabawy jest przestrzeń leśna – nie można się tam nudzić! Odkrycie to prowadzi do chęci częstszego spędzania czasu wolnego w naturze – i to najważniejszy efekt działań tego projektu. Głównym celem projektu było bowiem oderwanie dzieci od mediów ekranowych i zwrócenie ich, zachęcenie do spędzania większej ilości czasu wolnego w kontakcie z naturą. Dowodem, że to się udało, było dla mnie przede wszystkim umawianie się dzieci między sobą (już po pierwszych zajęciach!), że spotkają się w ciągu tygodnia na wspólną zabawę w lesie i budowanie szałasu! Była to dla mnie ogromna radość słyszeć takie rozmowy i chyba najpiękniejszy efekt tych zajęć! Dzieci rzeczywiście spotkały się potem w lesie i tworzyły razem bazy, szałasy, czym następnie chwaliły się na pokazanych zdjęciach. Serce rośnie! Z przeprowadzonej z rodzicami ankiecie podsumowującej udział w projekcie również wynika, że po zakończeniu naszych zajęć czas wolny, spędzony przez dzieci przed mediami ekranowymi również zmniejszył się, na korzyść czasu wolnego spędzanego przez nich na zabawie w naturze.

- Czy po tej pierwszej edycji są już plany na kolejne?

- Takie piękne efekty tego projektu przekonały mnie, że jest duża potrzeba takich działań i rzeczywiście chciałabym je kontynuować. Mam mnóstwo pomysłów, planów i marzeń w tym zakresie, a w jakiej formie będzie się to odbywało, to jeszcze się okaże. Zachęcam do śledzenia mojego profilu na Facebooku Leśna Niania Kasia Godawa, na którym będę informowała o podejmowanych przeze mnie działaniach w zakresie leśnej edukacji i przeciwdziałaniu syndromowi deficytu natury u dzieci. Do leśnego zobaczenia!

fot. Kamila Wolny-Wilczok

fot. Kamila Wolny-Wilczok