Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Motocykliści z kuźniańskiej grupy "Family Ghost" zakończyli sezon w Turzu [ZDJĘCIA]

20.10.2024 12:24 | 0 komentarzy | bart

Ponad 70 maszyn dwu- trzy, a nawet czterokołowych zajechało w sobotnie popołudnie, 19 października przed kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Turzu, gdzie odprawiono mszę św. w intencji motocyklistów z okazji bezpiecznego zakończenia sezonu.

Motocykliści z kuźniańskiej grupy "Family Ghost" zakończyli sezon w Turzu [ZDJĘCIA]
Motocykliści z grupy "Family Ghost" przed kościołem pw. NSPJ w Turzu
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Początek w Kuźni, koniec w Turzu

Motocyklowa grupa pn. "Family Ghost" została założona w Kuźni Raciborskiej około 10 lat temu. Działalność została nieco przyhamowana przez pandemię, ale po ustąpieniu zagrożenia aktywność ponownie wzrasta, czego wynikiem jest napływ nowych członków, zwłaszcza młodych.

Na czele motocyklowej duchowej rodziny stoi Sławomir Mołdawa

Na czele motocyklowej duchowej rodziny stoi Sławomir Mołdawa

O ile inauguracja sezonu zawsze następuje w Kuźni Raciborskiej, jego koniec odbywa się w Turzu. Skąd ten wybór? - Tak ustaliliśmy już na samym początku, tym bardziej że wśród nas jest fajna ekipa właśnie z Turza, która zaproponowała, by i ta świątynia została włączona do naszej działalności, a tutejsi mieszkańcy mieli atrakcję w postaci podziwiania rożnych maszyn, które tu zjeżdżają - mówi Sławomir Mołdawa z "Family Ghost".

Gorący sezon

Tegoroczny sezon motocyklowy - jak podkreśla nasz rozmówca - nie należał do łatwych. - Było bardzo gorąco, co nie sprzyjało takim motocyklowym wyjazdom. A wiadomo, że jak kierowcy jednośladów jeżdżą w krótkim rękawie, to zaraz przypina im się łatkę samobójcy. Optymalne dla nas temperatury powinny oscylować więc w przedziale 20-25 stopni Celsjusza. Choćby tak, jak dzisiaj, gdzie pogoda jest idealna - zaznacza S. Mołdawa.

"Family Ghost" stale się rozrasta. Do ekipy dołącza wielu młodych miłośników jednośladów

"Family Ghost" stale się rozrasta. Do ekipy dołącza wielu młodych miłośników jednośladów

Upalne lato nie oznaczało jednak, że z wyjazdów całkowicie zrezygnowano. - Niektórzy z nas wyprawili się w tym roku do Rumunii, część przejechała też wzdłuż naszej wschodniej granicy. Oczywiście w niewielkich grupach, takich 3-5 osobowych, a nie całą gromadą. Mi osobiście z różnych względów nie udało się gdzieś daleko wyjechać, niemniej jednak odwiedziłem znane mi tereny Kotliny Kłodzkiej, zanim dotknęła ją wrześniowa powódź oraz czeskie góry, bo tutaj lubię jeździć - kończy założyciel duchowej rodziny motocyklowej.

Bartosz Kozina