Prezes PGG powiedział o przyszłości hałdy Szarlota. Padły obietnice
W szerokim gronie mieszkańców, samorządowców z miasta i powiatu oraz władz PGG odbyło się spotkanie, podczas którego padły ważne pytania o przyszłość rydułtowskiej hałdy. Podczas spotkania zaprezentowano m.in. efekty pomiarów, które wskazały wyraźnie, że hałda cały czas płonie i stanowi zagrożenie.
Prezes PGG powiedział o przyszłości hałdy Szarlota. Padły obietnice
Burmistrz Marcin Połomski podziękował wszystkim przybyłym na spotkanie, aby poznać plany na przyszłość hałdy.Starosta Leszek Bizoń z kolei wyjaśnił podejmowane przez starostwo decyzje, w tym zablokowanie przetwarzania odpadów. Jak podkreślił jednak, starostwo nie wycofa się z decyzji o likwidacji zapożarowania, bo jest to cel nadrzędny.
Prezes Polskiej Grupy Górniczej zaczął od obietnicy
- Kilka miesięcy temu spotkałem się z panem burmistrzem i zobaczyłem człowieka, któremu zależy na rozwiązaniu problemu. A przychodzi do mnie wiele osób z różnymi problemami i pomysłami. Uważam, że biznes to nie jest tylko umowa, a jakaś relacja pomiędzy ludźmi. Jeśli coś ustalamy i umawiamy, to oznacza, że to realizujemy. Później poznałem pana starostę i też zobaczyłem, że to jest człowiek, z którym mogę coś załatwić w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mówię o tym, dlatego że jak w każdej sytuacji mamy dwa punkty widzenia. Dla Was, z tymi codziennymi uciążliwościami, a dla nas, bo w jakimś sensie umowa z Marbudem była dla nas wygodna. Dlatego, że moi poprzednicy zawarli umowę z podmiotem, który wziął na siebie jakieś obowiązki, jednocześnie za te działania nam powinien płacić. To do czego myśmy się zobligowali to fakt, że narażamy się na wszystkie ryzyka prawne, związane z wypowiedzeniem tej umowy czy przerwaniem jej obowiązywania. Ale również, że de facto my przejmujemy na siebie koszty, bo to już nie jest tak, że my na tym zarabiamy - podkreślił Leszek Pietraszek, prezes zarządu Polskiej Grupy Górniczej, zapowiadając kolejne kroki.
- Ja wiem, że wiele rzeczy się podziało, ale jest jakiś punkt, od którego ja zaczynam i zaczęliśmy z panami [burmistrzem i starostą]. Co ja mogę obiecać? Mogę obiecać uczciwość, choć może to mało materialny element, ale dla mnie bardzo ważny. Mogę obiecać, że dzisiaj uczciwie państwu powiemy, co zamierzamy z tym robić, a także obiecać, że będziemy transparentnie państwa informować. Jeśli będzie taka potrzeba, będziemy takie spotkania co jakiś czas powtarzać. Będziemy informować o tym, na jakim etapie to mamy. Mam też świadomość, że jakiś nasz pomysł na rozwiązanie sytuacji może nie będzie do końca wszystkim odpowiadał, bo ktoś będzie miał inne zdanie. Ale mogę państwu powiedzieć, że to co żeśmy zaplanowali to naszym zdaniem najlepsze rozwiązanie, jakie można poczynić i będziemy konsekwentnie i z determinacją to realizować - zapewnił Leszek Pietraszek.
Przedstawiciele PGG zaprezentowali wyniki badań, jakie zostały przeprowadzone na hałdzie po zakończeniu przez PGG umowy z firmą Marbud. O wynikach opowiedział Leszek Balcarczyk z firmy 3D Format, który podkreślił, że zazwyczaj takie materiały pozostają poufne, jednak dla pełnej przejrzystości zarząd PGG postanowił podzielić się informacjami z mieszkańcami. Zaprezentowane materiały wskazały jasno, że południowa część hałdy, gdzie prowadzone były prace, cała płonie. Wykonano pomiary geodezyjne z wykorzystaniem dronów, także z kamerą termowizyjną. Ważnym elementem było także wykonanie 21 punktów pomiarowych (wgłębnych).
- Chciałbym zwrócić uwagę na wąwóz. To rejon, gdzie planowane było odcięcie zapożarowania, które w 2016 roku kumulowało się w tym rejonie. Faktycznie to działanie dało zamierzony skutek, bo w części "czystej" (północnej) nie mamy tego zapożarowania - podkreślił Leszek Balcarczyk, prezentując zdjęcia termowizyjne oraz wyniki pomiarów. Niektóre z nich mogły wydawać się szokujące, bo w kilku punktach temperatura sięgała kilkuset stopni Celsjusza, a w jednym punkcie zabrakło skali urządzenia pomiarowego - temperatura przekraczała 600 st. C. To jednoznacznie wskazuje, że hałda płonie, a tym samym do powietrza emitowane są gazy pożarowe. Choć jak podkreślali niektórzy mieszkańcy, od dwóch miesięcy "nie śmierdzi", nie oznacza to, że rydułtowicy nie są nadal narażeni na działanie szkodliwych dla zdrowia substancji.
W zaprezentowanej tabeli wyników pomiarów szczególną uwagę mogły zwrócić trzy z 21 punktów. Temperatura wynosiła tam 354, 418 oraz ponad 600 stopni. Znacznie podwyższone były w tym miejscu także wartości emisji gazów - tlenku węgla oraz metanu.
Zaprezentowane zdjęcie hałdy z drona - w świetle widzialnym oraz w podczerwieni. Na pierwszym planie prawie pionowe zwałowiska w miejscu prowadzonej do lipca działalności. Na zdjęciu w podczerwieni (po prawej) najjaśniejsze punkty prezentują ogniska zapożarowania na powierzchni hałdy (kolor jasnożółty do białego to najgorętsze obszary). W tych miejscach wykonano także 21 punktów wgłębnych, aby zmierzyć temperaturę oraz wartości emitowanych gazów. fot. 3D Format
Marek Helios, kierownik działu ochrony środowiska w KWK ROW przedstawił historię hałdy od początku funkcjonowania do teraz, ze szczególnym uwzględnieniem ostatnich lat. Kierownik opowiedział także o działaniach podjętych już po lipcowym zakończeniu przez firmę zewnętrzną prac na hałdzie. To m.in. instalacja ogrodzenia, chroniącego przed dostępem do hałdy osób trzecich (m.in. ze względu na możliwość wejścia w nagrzane rejony i zapadnięcia się na niestabilnym terenie), a także trwające obecnie prace związane z instalacją czujników pomiarowych.
Przedstawiciele PGG zapowiedzieli, że w celu bieżącego informowania mieszkańców w centrum Rydułtów zainstalowana zostanie tablica, która będzie w czasie rzeczywistym wyświetlać wartości z czujników - m.in. poziom pyłu oraz emisji gazów z hałdy. Burmistrz Marcin Połomski potwierdził, że do urzędu wpłynęło pismo z prośbą o wskazanie lokalizacji dla takiej tablicy. Zaznaczył, że najprawdopodobniej tablica ta zostanie umieszczona na urzędzie miasta, a wyniki pomiarów będą także udostępnione w internecie.
Ponadto prezes PGG oraz naczelny inżynier kopalni ROW Adam Musioł zapowiedzieli, że priorytetem spółki będzie likwidacja zapożarowania oraz uchronienie północnej części hałdy (za wąwozem) od rozprzestrzenienia się pożaru. W tym celu wykonane zostana prace związane z ustawieniem ekranów izolacyjnych. Do tych prac wybrana zostanie firma zewnętrzna.
Mieszkańcy zapytali wprost, czy zarząd PGG dopuszcza możliwość, aby nowym wykonawcą była ponownie firma Marbud lub osoby z nią związane. W odpowiedzi prezes PGG zapewnił, że taka sytuacja jest niedopuszczalna, a ponadto wszelkie prace będą prowadzone we współpracy z naukowcami Politechniki Śląskiej lub Politechniki Wrocławskiej.
Z sali padły też pytania, czy badania pomiarowe temperatury i gazów (oprócz punktów z czujnikami) będą ponawiane. Strona PGG zapewniła, że takie badania mają być wykonywane przynajmniej raz na miesiąc, co wskaże m.in. czy zapożarowanie się nie rozprzestrzenia, a także czy bryła hałdy się zmienia - co z kolei mogłoby wskazywać na powstawanie szczelin, zapadlisk, a także pomóc w prognozowaniu osunięć materiału. Zapowiedziano także przedstawienie mieszkańcom harmonogramu kolejnych działań, podejmowanych w sprawie hałdy.
ZOBACZ TAKŻE:
Komentarze
8 komentarzy
Przecież górnictwo to nasz skarb narodowy........
jak możecie narzekać na zatrute powietrze, smog, zatrute rzeki, ciągły smród i syf ???
jak możecie narzekać ,ze biedny związkowiec górniczy dostaje tylko 20 pensji a biedne baby z biur flapsy ???
przecież szkody górnicze,tąpniecia,osuwiska to takie naturalne i potrzebne aby urozmaicić te nasze nudne życie, tu coś pęknie, tam coś spadnie, tu się oberwie super żyć nie umierać
Sam chętnie podpisze petycje za trucie mnie przez 60 prawie lat i to nie od Państwa polskiego (bo te ciągle dokłada miliardy go górnictwa) ale do tych wszystkich co przez tyle lat kopali ten czarny syf i mieli z tego wszystkie profity, deputaty,ksiązeczki G,300% soboty i emerytury potężne po 25 latach
No nareszcie ktoś widzi prawdę i nie boi się jej
mówić ...... Składam wielki szacunek !!!!!!!....
Czy wśród mieszkańców miasta nastąpi wreszcie opamiętanie?Kto mógł wierzyć w takie brednie,że wysypisko odpadów przemysłowych może stać się atrakcją?Już przed laty pisałem,że wyziewy z tego usypiska trują mieszkańców.Za obecną sytuację powinni odpowiadać karnie byli i obecni zarządcy KWK Rydułtowy oraz włodarze miasta,wydając zezwolenia na powiększanie wysypiska.Tam były prywatne interesy związane z odszkodowaniami za zdewastowane grunty.Moim zdaniem,w tym przypadku najwięcej roboty mieli by prokuratorzy,wyjaśniając sprawę wykupu gruntów,przez osoby skoligacone z zarządem kopalni.Ja niczego nie sugeruję,ale podpowiadam,od czego zacząć,aby w końcu ukręcić łeb chydrze,która od lat gnębi mieszkańców.To nie żadna hałda,tylko wysypisko śmieci,na którym zarabiają osoby powiązane z kopalnią i włodarzami miasta,kosztem zdrowia mieszkańców.Trzeba sprawy stawiać jasno,nie mamić jakimś wyimaginowanym wizerunkiem miasta.Pusty śmiech mnie ogarniał,gdy usłyszałem o konkursie,którego celem było wyłonienie nazwy na tą kupę śmieci poprodukcyjnych.Kto za tym stał,ile pieniędzy wydano na ten czarny pijar?Kończąc,namawiam rodziców dzieci,które cierpią na przewlekłe schorzenia dróg oddechowych,aby się zorganizowali i żądali sowitych odszkodowań za świadome niszczenie ich zdrowia.To nie jest problem lokalny,jak wielu by chciało,tę sprawę trzeba nagłośnić na forum ogólnopolskim,aby w końcu definitywnie ten niecny proceder zakończyć.Namawiam mieszkańców do konstruktywnego myślenia,nie oglądajcie się na losy kopalni,wszak Wasze zdrowie i życie przede wszystkim.
Miałem jeszcze zapytać czy na hałdzie Szarlota też jest zapożarowanie jak na tej obok hałdzie ????? Czy może je dzieli jakaś ściana zabezpieczająca ????? .Albo nie ma zapożarowania bo jej ruszać nie wolno ?????.....Tylko pytam ?????
A czy prezes powiedział kiedy wreszcie się odpie..... od naszych podatków i zaczną sami na siebie zarabiać ?
Nie wiem czy rydułtowiki wiedzą,ale z pszowskiej hałdy cały czas leci dym w waszym kierunku.Ona też się pali
Ortu ....Bo ma być cicho w tym temacie i śmierdzieć i nie będzie .Ale ciekawi to co się mówi że potrzebne jest wygaszanie by nie śmierdziało to na czym będzie polegało to wygaszanie czy na wybieraniu tego g.... i wywożeniu co już było i narobiło większej szkody jak pożytku ale pozwoliło jednym dużo z...... ???? Czy zabezpieczyć i zostawić naturze - deszcze , śniegi i tylko malutki smrodek ???? Bo jakoś nie bardzo było się dowiedzieć na spotkaniu jak to będzie wygaszane ,nawet podpowiedź powiedzeniem że gów.. którego się nie rusza to wyschnie i nie śmierdzi nie zadziałało .Ma zająć się tym wygaszaniem nowa firma ciekawe jak będzie wyglądać ta eksploatacja i wygaszanie bo nie przypuszczam że będzie to robione teraz łyżeczkami do herbaty , czy no właśnie !!!!!..
Przecież mogli to dawno załatwić, ale po co ? Smród jak diabli, ale to dyrektorów nie obchodzi gdyż tam nie mieszkają