Piątek, 27 września 2024

imieniny: Damiana, Amadeusza, Mirabelli

RSS

Posłanka Lenartowicz o Zbiorniku Racibórz, który wymyślono już w państwie pruskim

18.09.2024 14:17 | 5 komentarzy | ma.w

Czy gdyby nie decyzje rządu PiS to Zbiornik Racibórz nie zostałby dokończony? Pytanie padło w TVP Katowice, skierowano je do posłanki Gabrieli Lenartowicz. Ta sama doznała skutków powodzi 2024, bo w Krzanowicach woda podtopiła jej posesję.

Posłanka Lenartowicz o Zbiorniku Racibórz, który wymyślono już w państwie pruskim
Zdaniem posłanki Gabrieli Lenartowicz samorządom potrzebne są plany adaptacji do zmian klimatu, które powinny przewidywać takie kataklizmy.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W nieszczęściu Czechów jest trochę szczęścia dla nas

W TVP Katowice, w programie "Protokół rozbieżności" posłanka Gabriela Lenartowicz mówiła o sytuacji na Odrze.

- W Raciborzu pozostaje w granicach wałów. Chałupki, czy Krzyżanowice tam Odra jest powyżej Zbiornika, one nie są chronione. Wciąż napływa woda od strony czeskiej. W Ostrawie, po awarii zbiornika były 2 metry wody na ulicach. Jednak w nieszczęściu Czechów jest trochę szczęścia dla nas, choć to okoliczność, której należy współczuć - stwierdziła w TVP3 G. Lenartowicz.

- Spodziewaliśmy się problemów, ale nie obrazków z 1997 - zauważył prowadzący Marcin Zasada.

- Zjawisko jest podobne do tego z 1997. Były zmasowane opady, na dużym obszarze, na terenie zlewni, sytuacja meteorologiczna i hydrologiczna też była podobna. Doszły zmiany klimatyczne - gwałtowne zjawiska pogodowe, inne zagospodarowanie terenów, rolnych i miejskich. Przykładowo w Krzanowicach niewielki zbiornik na rzeczce dopływającej z Czech, nagle się przelał i zalał całe miasteczko, moją ulicę, mój garaż i piwnicę też - relacjonowała posłanka.

Pole kukurydzy jest jak zestaw rynien

Zwróciła uwagę, jak są uprawiane współcześnie pola. - Mamy teraz ogromne areały. Są poscalane, nie mamy niec, nie mamy reni śródpolnych, tych lasków, zatrzymywały wodę. Są też inne uprawy, nie takie kaskadowe, jakimi kiedyś w gminie Rudnik były sady. Dziś rośnie kukurydza, a ona jak jest posadzona równolegle do zbocza, to taka uprawa działa jak zestaw rynien. Do tego betonoza, wycinka drzew - wyliczała pani poseł.

Jej zdaniem potrzebne są plany adaptacji do zmian klimatu, które powinny przewidywać takie kataklizmy. - Każdy miałby obowiązek je wprowadzać, za środki europejskie. Jednak to są rzeczy trudne, dla polityki nie są spektakularne - oceniła Gabriela Lenartowicz.

Gonitwa do wystawiania klap do orderów

- Komu zawdzięczamy Zbiornik? Komu należy dać medal za niego - pytał Marcin Zasada.

- To jest taka gonitwa do wystawiania klap do orderów, a to niekorzystne zjawisko braku kultury politycznej. Takie przedsięwzięcia jak Zbiornik trwają dłużej niż kadencja, niż jeden rząd. Zbiornik ma tradycje z XIX w. Zaczęło go planować państwo pruskie.

Wielokrotnie przesuwano jego budowę. Wybrano kanał Ulga i wydawało się, że on zaspokoi potrzeby Raciborza. Był też problem z zebraniem odpowiednich środków - zaznaczyła G. Lenartowicz.

- Czy prawdą jest, że gdyby nie rząd PiS to Zbiornik nie zostałby dokończony?

- Oczywiście, że by został, bo ten projekt był już rozpędzony, były umowy, warunki prawne, środki finansowe zostały zapewnione. Wystarczyło tym zarządzać. Problem był z jakością kruszywa, ale to była niewielka kwestia. Został złapany wykonawca, postawiono na nowo te wały. Niekorzystne było, że Bank Światowy wymusił jedyne kryterium - najniższą cenę - podsumowała Gabriela Lenartowicz.



Ludzie:

Gabriela  Lenartowicz

Gabriela Lenartowicz

Poseł na Sejm RP