Oranżeria przy pałacu w Sławikowie uległa zniszczeniu. Runęła ściana i część podpiwniczenia
Nie tak wyobrażano sobie przyszłość oranżerii przy ruinach pałacu w Sławikowie (gm. Rudnik). Budowla uległa zniszczeniu, w dużej mierze przez niekorzystne warunki pogodowe. Wójt Rudnika, Piotr Rybka, zapowiada, że samorząd ponownie wystąpi o wsparcie dla rewitalizacji tego miejsca. Czas działa na niekorzyść przyszłości obiektów, a brak działań w odpowiednim momencie może prowadzić do dalszego pogorszenia sytuacji, jak pokazuje obecny przykład.
- Sytuacja w gminie nadal kształtuje się nadzwyczaj stabilnie - poinformowali urzędnicy z Rudnika na godzinę 6.00 za pośrednictwem mediów społecznościowych. Wójt Piotr Rybka w rozmowie z portalem Nowiny.pl oraz tygodnikiem „Nowiny Raciborskie” podkreśla, że komunikat ten jest wciąż aktualny.
Niestety, nie obyło się bez problemów. Oranżeria przy ruinach pałacu w Sławikowie uległa poważnym zniszczeniom. Fundacja Gniazdo przyznaje, że „przegraliśmy wyścig z czasem i żywiołami”, informując o całkowitym zawaleniu się przedniej ściany oraz części podpiwniczenia. Społecznicy, którzy wspólnie z gminą dążą do rewitalizacji tego miejsca, przekazują, że pałac prawdopodobnie pozostanie nieczynny aż do uporządkowania gruzowiska.
- Liczyliśmy, że uda się uratować oranżerię przed zniszczeniem, ale niestety nie udało się tego osiągnąć. Sytuacja pogodowa z ostatnich dni spowodowała, że ściana nie wytrzymała naporu wiatru, deszczu i tych wszystkich anomalii, które się pojawiły - mówi wójt Rybka.
Wyjaśnia, że dzisiaj urząd poinformował Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Katowicach o zdarzeniu, ponieważ teren jest objęty jego ochroną.
Wójt gminy Rudnik podkreśla, że czas ma kluczowe znaczenie dla przyszłości pałacu w Sławikowie. Zapowiada, że samorząd będzie ponawiał prośby o wsparcie finansowe w różnych instytucjach, aby uratować jak najwięcej przed dalszą degradacją. - Będziemy szukać rozwiązań, które umożliwią nam uzyskanie wsparcia od odpowiednich instytucji. Chcemy, aby dostrzegły one wartość zabytku i pomogły nam w dalszym ratowaniu - stwierdza w rozmowie z naszą redakcją.
- Obecna sytuacja, w której część już runęła, może prowadzić do kolejnych problemów, jeśli nie podejmiemy działań, które zapobiegną dalszej degradacji i całkowitemu zawaleniu się budowli.
W trakcie rozmowy z wójtem zapytaliśmy o bieżącą sytuację na terenie gminy, zwracając uwagę na problem z byłym przedszkolem w Rudniku przy ulicy Stawowej. Pojawiło się zagrożenie podtopienia budynku wskutek przerwania zapory na suchym polderze znajdującym się w pobliżu. Wójt przyznaje, że obawy były uzasadnione, ale problem udało się zażegnać. - Nasi strażacy-ochotnicy zadziałali wzorowo, wspierając wszędzie tam, gdzie była taka potrzeba - mówi.
Odnosząc się do sytuacji w całej gminie, Piotr Rybka zaznacza, że podejmowane są głównie działania zabezpieczające. - Oczywiście, było kilka wezwań związanych z pompowaniem wody czy czyszczeniem dróg - dodaje. Podkreśla, że sytuacja w gminie kształtuje się nadzwyczaj stabilnie. - Obserwujemy sytuację i monitorujemy wszystko na bieżąco - zarówno urzędnicy, jak i strażacy - puentuje wójt Piotr Rybka.
Zakład Wodociągów i Usług Komunalnych w Rudniku poinformował, że obecna sytuacja hydrologiczna w gminie nie stanowi zagrożenia dla jakości wody dostarczanej mieszkańcom w ramach zbiorowego zaopatrzenia. Kierownik ZWiUK, Tomasz Kostka, dodał również, że aktualnie nie ma żadnego zagrożenia przerwami w dostawie wody w związku z zaistniałą sytuacją.
- Powódź 2024 w naszym regionie 177 wiadomości, 387 komentarzy w dyskusji, 5126 zdjęć
Ludzie:
Piotr Rybka
Wójt gminy Rudnik.