Poniedziałek, 23 grudnia 2024

imieniny: Sławomiry, Wiktorii, Iwona

RSS

W Kuźni Raciborskiej obawy rosną. Rezygnacja z budowy zbiornika Kotlarnia w obliczu nadchodzącej ściany deszczu

13.09.2024 07:00 | 6 komentarzy | mad

Kuźnia Raciborska ma za sobą pierwszą sesję rady miejskiej po tym, jak Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach (RZGW) poinformował, że budowa zbiornika przeciwpowodziowego w sąsiedniej Bierawie nie dojdzie do skutku. Kuźnia od lat, jeszcze za kadencji burmistrza Pawła Machy, intensywnie zabiegała o realizację tej inwestycji, podkreślając jej kluczowe znaczenie dla ochrony przeciwpowodziowej również dla miejscowości leżących w gminie. Jak do tej decyzji odnosi się obecny burmistrz Wojciech Gdesz?

W Kuźni Raciborskiej obawy rosną. Rezygnacja z budowy zbiornika Kotlarnia w obliczu nadchodzącej ściany deszczu
- Ten projekt jest ważny. Zastanawiamy się wspólnie, jak będzie realizowany i zrobimy wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo - mówił Wojciech Gdesz o realizacji zbiornika Kotlarnia
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Radna pyta o działania

Radna Maria Wyszomierska poruszyła temat podczas sesji rady w kontekście prognozowanych intensywnych opadów deszczu, które mają być wynikiem niżu genueńskiego (więcej TUTAJ i TUTAJ). To to samo zjawisko pogodowe, które w 1997 roku spowodowało powódź tysiąclecia, dotykając również gminę Kuźnia Raciborska. Nawiązując do tych prognoz, radna przeszła do tematu zbiornika Kotlarnia, pytając, czy Kuźnia Raciborska, Rybnik oraz Bierawa – gmina, na której terenie planowano budowę zbiornika – wypracują wspólne stanowisko w sprawie decyzji RZGW.

- Najważniejszą funkcją tego zbiornika miała być ochrona przeciwpowodziowa. Obecnie województwa śląskie, opolskie i dolnośląskie są zagrożone. Mieszkańcy ul. Ogrodowej zwrócili się do mnie z prośbą o zapytanie, czy gmina Kuźnia Raciborska, wraz z włodarzami, z którymi od kilkunastu lat starali się o realizację tej inwestycji, wypracowała wspólne stanowisko w tej sprawie? Czy podejmujemy jakieś działania? - pytała radna.

Burmistrz zapewnia o woli współpracy

Burmistrz Wojciech Gdesz poinformował, że o rezygnacji z budowy zbiornika gmina dowiedziała się z mediów. Jak zaznaczył, odbył już rozmowę w tej sprawie z wójtem Bierawy, Krzysztofem Ficoniem, podczas której wspólnie ustalili harmonogram dalszych działań. - Wola współpracy została wyrażona - podkreślił Gdesz.

Zapowiedział, że w piątek, 13 września, ma odbyć się spotkanie w gliwickich Wodach Polskich, w którym udział wezmą m.in. samorządowcy z Kuźni, Rybnika i Bierawy. Dodał również, że na poniedziałek, 16 września, zaplanowano szersze spotkanie z udziałem specjalistów i parlamentarzystów.

W trakcie sesji burmistrz poinformował, że próbowano się z nim skontaktować w sprawie spotkań, jednak nie odebrał telefonu, ponieważ przemawiał. Później przekazał, że spotkanie w piątek zostało odwołane, a rozmowy odbędą się w poniedziałek.

W imieniu samorządowców zaznaczył, że wiele oczekują po tym spotkaniu. - Ten projekt jest ważny. Zastanawiamy się wspólnie, jak będzie realizowany i zrobimy wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo - podkreślił burmistrz. Później dodał, że dotychczasowe spotkania z ekspertami i fachowcami jednoznacznie rekomendują budowę zbiornika.

Test po powodzi tysiąclecia

W dyskusję włączył się przewodniczący rady Tomasz Sokołowski, zwracając uwagę na problem melioracji. Nawiązując do prognozowanych opadów, podkreślił, że samorząd musi pilnie zająć się kwestiami związanymi z odprowadzaniem wód, ponieważ gmina ma w tym zakresie zaległości. - Musimy działać, by uniknąć sytuacji, w których ulewy powodują lokalne zalania - mówił.

Sokołowski odniósł się również do spotkania sztabu kryzysowego, które zwołano w związku z prognozowanymi opadami (więcej TUTAJ). Podczas spotkania przeanalizowano stan urządzeń hydrotechnicznych i przeciwpowodziowych, co ujawniło, jak mówił, konieczność natychmiastowych działań naprawczych. Wskazał na Rudy, gdzie jest sołtysem, wspominając o zarośniętych rowach melioracyjnych. Przyznał, że problem ten może występować także w innych częściach gminy. - Jeśli na bieżąco będziemy odprowadzać wodę, unikniemy lokalnych podtopień - ocenił.

Radna Wyszomierska stwierdziła, że jeśli dojdzie do nieszczęścia spowodowanego ulewami, będzie to test dla wszystkich, którzy przez ostatnie 27 lat, czyli od czasu powodzi tysiąclecia, coś zrobili lub czegoś nie zrobili w kwestii ochrony przeciwpowodziowej. - To prawie trzy dekady. Mieliśmy czas, aby się przygotować, a teraz wciąż zastanawiamy się, czy zbiornik Kotlarnia ma zostać wybudowany, czy nie - mówiła. - Osobiście, jako osoba, która przeżyła powódź, uważam, że musimy zrobić wszystko, aby zapewnić maksymalne bezpieczeństwo. Jeśli są jakiekolwiek możliwości, musimy z nich skorzystać - podkreśliła.

Radna Sylwia Brzezicka-Tesarczyk zaapelowała do burmistrza o zintensyfikowanie rozmów dotyczących budowy zbiornika Kotlarnia oraz o odpowiednie przygotowanie się na nadchodzące dni, mając na uwadze prognozowane opady deszczu.

Wizja budowy zbiornika Kotlarnia

Informacja o rezygnacji z budowy zbiornika Kotlarnia na rzece Bierawce dotarła 21 sierpnia, tuż przed 32. rocznicą katastrofalnego pożaru lasu w Kuźni Raciborskiej. W 1992 roku ogień zniszczył blisko 9 tys. hektarów lasów w okolicach Kuźni Raciborskiej, uznawany za jedną z największych tragedii ekologicznych powojennej Polski. W kontekście obecnych problemów z dostępnością wody, zbiornik Kotlarnia był postrzegany jako kluczowy, ponieważ lasy, które są teraz w fazie wzrostu, coraz bardziej potrzebują wody, a jej niedobór staje się coraz bardziej odczuwalny.

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach ogłosił, że decyzja o zaprzestaniu realizacji projektu budowy zbiornika Kotlarnia wynika z trzech głównych powodów. Po pierwsze, całkowite koszty inwestycji wzrosły dwukrotnie, osiągając sumę 353 mln zł. Po drugie, brak jest wystarczających podstaw formalno-prawnych do kontynuowania projektu. Dodatkowo na etapie przygotowawczym ujawniono liczne problemy środowiskowe związane z realizacją inwestycji.

Planowana powierzchnia zbiornika Kotlarnia miała wynosić około 900 ha, a jego pojemność szacowano na około 40 mln m³, z rezerwą powodziową wynoszącą 24 mln m³. Koszt budowy, według wcześniejszych szacunków, wynosił około 180 mln zł. Zbiornik miał mieć na celu ochronę gminy Bierawa przed powodziami oraz przeciwdziałanie skutkom suszy, zwłaszcza w pobliskich terenach leśnych. Planowano, że zbiornik powstanie na terenie kopalni „Kotlarnia”, w miejscu dawnego wyrobiska piasku, i będzie służyć jako forma rekultywacji terenów pogórniczych. Planowano jego zakończenie do 2029 roku.


Czytaj także: 



Ludzie:

Maria Wyszomierska

Maria Wyszomierska

Radna Miejska Kuźni Raciborskiej

Sylwia Brzezicka-Tesarczyk

Sylwia Brzezicka-Tesarczyk

Dyrektor Centrum Zrównoważonej Gospodarki Miejskiej w Rybniku, Radna Miejska Kuźni Raciborskiej

Tomasz Sokołowski

Tomasz Sokołowski

Przewodniczący Rady Miejskiej w Kuźni Raciborskiej 

Wojciech Gdesz

Wojciech Gdesz

Burmistrz Kuźni Raciborskiej