Niedziela, 1 września 2024

imieniny: Bronisławy, Idziego, Bronisza

RSS

Kontrola NIK w MSZ. Czy Paweł Jabłoński rozdawał publiczne pieniądze wedle uznania? Poseł PiS: atak ewidentnie polityczny

07.08.2024 08:29 | 9 komentarzy | ma.w

Audyt Najwyższej Izby Kontroli zawiera informacje o przekazaniu przez byłego wiceministra spraw zagranicznych kwoty 7,2 mln zł według własnego uznania. Chodzi o decyzję Pawła Jabłońskiego, obecnie posła, polityka z Raciborza. O sprawie rozpisują się media ogólnopolskie.

Kontrola NIK w MSZ. Czy Paweł Jabłoński rozdawał publiczne pieniądze wedle uznania? Poseł PiS: atak ewidentnie polityczny
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Fakty TVN podały we wtorek 6 sierpnia, że były asystent Jabłońskiego w resorcie poinformował NIK, że wiceszef MZS wydał mu polecenie ustne, wskazując projekty do dofinansowania, z pominięciem rekomendacji komisji konkursowej. Był tam projekt, który nie uzyskał żadnej punktacji w ocenie komisji. Poseł Jabłoński nazywa sprawę "ewidentnie politycznym atakiem".

Temat opisuje Rzeczpospolita. Chodzi o przebieg konkursu "Pomoc humanitarna 2023". Dziennik podaje, że pieniądze rządowe nie trafiły do znanych organizacji humanitarnych i otrzymały je instytucje o niewielkim doświadczeniu. Artykuł prasowy nosi tytuł "Dotacje dla wybrańców". Rzeczpospolita powołuje się na ustalenia NIK oraz kontroli posłów Lewicy.

W raporcie NIK-u podano, że asystent Pawła Jabłońskiego przekazał komisji konkursowej, która zarekomendowała udzielenie dotacji wskazanym podmiotom, inne rozstrzygnięcie konkursu. Na liście z MZS były tylko trzy organizacje rekomendowane przez komisję. Jeden z wybranych przez wiceministra projektów dostał wcześniej od komisji zero punktów na sto możliwych.

NIK uznał, że przekazanie wsparcia ministerialnego dla organizacji odbyło się z naruszeniem przepisów. Według NIK i kontrolujących posłów Lewicy tryb przydzielania pieniędzy był uznaniowy - napisała Rzeczpospolita.

Jak podaje dziennik, nieprawidłowości miały pojawić się także w przypadku programu "Polska pomoc rozwojowa 2023". Według "Rzepy" tam wbrew rekomendacjom komisji wiceminister Jabłoński miał rozdać 6,3 mln zł.

W wyjaśnieniach dla NIK Paweł Jabłoński podkreślił, że "wszystkie decyzje dotyczące udzielania dotacji podejmowane były po analizie projektów". Jego były asystent wyjaśnił kontrolerom NIK, że Jabłoński wydał mu ustnie polecenie służbowe, wskazując projekty, które mają otrzymać finansowanie.

Były wiceszef MSZ odniósł się do publikacji gazety na platformie X.

Oto co tam napisał:

1. Wszystkie dotacje zostały przyznane zgodnie z regulaminem konkursu, po dokładnej merytorycznej analizie projektów. Rekomendacje są pomocne, ale nigdy nie miały wiążącego charakteru.

2. Organizacje społeczne, które otrzymały dotacje, skutecznie zrealizowały projekty humanitarne m.in. na Ukrainie, w Jordanii czy Iraku – zgodnie z założonymi celami projektów i zawartymi z MSZ umowami (swoją drogą: część organizacji wskazanych w artykule „Rz” z sukcesami startuje w konkursach dotacyjnych także obecnie, po zmianie rządu – bo są to po prostu podmioty, które sprawnie realizują tego rodzaju projekty).

3. Każdy projekt jest dokładnie rozliczany w oparciu o umowę między MSZ a organizacją realizującą projekt. W razie niezrealizowania projektu MSZ może (a nawet powinno) wystąpić o zwrot całości lub części dotacji. To dodatkowa gwarancja, że pieniądze publiczne nie zostaną zmarnowane.

4. Cel ataku jest ewidentnie polityczny. Mam nadzieję, że nie ucierpią na tym ludzie, którzy od lat działają społecznie i realizują projekty humanitarne na całym świecie. Czy to w dużych organizacjach – czy w tych mniejszych. Wszyscy zasługują na wsparcie instytucji państwa i podziękowania za to, co robią – współpraca rozwojowa i pomoc humanitarną to bardzo ważny element naszej polityki zagranicznej.

Ludzie:

Paweł Jabłoński

Paweł Jabłoński

Poseł na Sejm RP