Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Farma fotowoltaiczna w Lubomi. Stanowisko radnych rady gminy Lubomia popierających projekt zmiany MPZP

15.07.2024 09:35 | 18 komentarzy | FK

W Lubomi planuje się dokonać zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, które pozwolą na zainstalowanie paneli fotowoltaicznych na prywatnych działkach. Budzi to sprzeciw części mieszkańców, którzy zorganizowali protest. Do naszej redakcji zostało przekazane stanowisko radnych gminy, którzy popierają projekt zmian. Stanowisko publikujemy wraz z dołączoną dokumentacją fotograficzną.

Farma fotowoltaiczna w Lubomi. Stanowisko radnych rady gminy Lubomia popierających projekt zmiany MPZP
1. Mapka gminy, na której jest zaznaczonych 21 skupisk, gdzie ich właściciele chcą wydzierżawić swoje grunty, którą przygotowała Pracownia Urbanistyczna w Rybniku sp. z o.o., opracowująca miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. 2 i 3. Zdjęcia z elektrowni fotowoltaicznej w Jaworznie.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Stanowisko Radnych Rady Gminy Lubomia popierających projekt zmiany MPZP

Po licznych rozmowach z osobami, które podpisały sprzeciw przeciwko umożliwieniu przeznaczenia części gruntów pod elektrownie fotowoltaiczną doszliśmy do wniosku, że w przestrzeni medialnej jest wiele nieprawdziwych i nieprecyzyjnych informacji dotyczących tego tematu. Odpowiadając na prośbę jednej z osób, bardzo zaangażowanej tak w życie naszej społeczności lokalnej jak i w protest przeciwko przekształceniu gruntów, chcieliśmy przekazać Państwu istotne informacje dotyczące omawianych kwestii. Osoba ta wielu spraw była nieświadoma i pojmowała je odmiennie, dlatego też pragniemy rozwiać krążące wśród wielu mieszkańców wątpliwości i niejasności.

Radni Rady Gminy Lubomia są w pełni świadomi, że nie ma możliwości, by podjąć decyzję satysfakcjonującą wszystkie zainteresowane grupy społeczne. Z jednej strony muszą brać pod uwagę obawy mieszkańców i osób spoza terenu gminy dotyczące wpływu instalacji na krajobraz i środowisko, z drugiej strony muszą liczyć się z prawami właścicieli gruntów, którzy chcą wydzierżawić swoją własność pod elektrownię fotowoltaiczną.

Wszelkie prace podejmowane przez Radę Gminy oraz jej władze prowadzą do zminimalizowania ewentualnych negatywnych skutków inwestycji. Na etapie wnoszenia uwag do planu i prac planistycznych ustalono, że maksymalny możliwy obszar pod elektrownię wyniesie ~105 ha (w przestrzeni medialnej podawany jest obszar 125 ha). Nie świadczy to bynajmniej o tym, że na całym tym terenie powstanie instalacja, gdyż dla projektowanej całkowitej mocy elektrowni wynoszącej 51 MW wymagany jest obszar 65 ha (inwestor planuje wydzierżawienie 75 ha, czyli 65 ha pod panele z naddatkiem 10 ha na np. konieczność wykonania korekt na etapie finalnego projektowania).

Projekt planu zagospodarowania przestrzennego został tak przygotowany, by minimalna odległość paneli od zabudowań nie była mniejsza niż 100 m. Instalacja ta będzie też mocno rozproszona w terenie. Dopuszczone projektem planu tereny pod dzierżawę są aktualnie zlokalizowane w 21 skupiskach. To, ile z nich i w jakim stopniu będzie wykorzystane, zależy już od negocjacji właścicieli tych gruntów z inwestorem.

Podchodząc rzetelnie do tematu 4 lipca br. pojechaliśmy zobaczyć, jak funkcjonuje elektrownia fotowoltaiczna w Jaworznie. Bardzo żałujemy, że na zorganizowany wyjazd było tak mało chętnych. Bardzo cenna była obecność jednej osoby z grupy przeciwników budowy. Pomijając aspekty estetyki, którą można różnie pojmować, po wejściu na teren elektrowni uderzał przebijający się ponad tło akustyczne okolicy dźwięk cykania świerszczy. Wielokrotnie spotkaliśmy się z zarzutem, że elektrownia jest źródłem hałasu. Owszem, pracujące inwertery wydawały dźwięki pochodzące z pracy włączających się okresowo wentylatorów chłodzących, ale dźwięki te były niesłyszalne z odległości kilkunastu metrów. Zaznaczyć też należy, że odgłosy te są emitowane przez urządzenia wyłącznie w trakcie pracy elektrowni (czyli od wschodu do zachodu słońca) a w nocy instalacja jest uśpiona i nie wydaje żadnych odgłosów.

Osobnym tematem jest roślinność rosnąca pomiędzy i pod panelami (odległość pomiędzy rzędami paneli jest zbliżona do 4÷5 m). Elektrownia w Jaworznie działa od czterech lat, jest wykonana na zdegradowanych wcześniejszą działalnością człowieka gruntach. W czasie tych czterech lat przyroda sama zadbała o siebie. Na terenie tym widoczne były trawy, wielorakie kwiaty, koniczyna. Obserwowaliśmy też mnóstwo pszczół miodnych oraz dzikich, trzmieli, motyli i innych owadów. Rosnące rośliny spowodowały ogromne zwiększenie bioróżnorodności, stając się stałym źródłem pokarmu dla owadów (taką funkcję pełnią łąki kwietne, do wykonania których zobligujemy inwestora). Pragniemy też rozwiać wątpliwości odnoście temperatury paneli. W pełnym słońcu dotykaliśmy nieodbijających światła słonecznego, matowych powierzchni działających paneli. Ich temperatura niewiele się różniła od temperatury naszych dłoni (nie była w żadnych stopniu uciążliwa). W cieniu pod panelami było oczywiście dużo chłodniej.

Pisząc o łąkach kwietnych nie można pominąć zwiększonej chłonności gleby na wodę opadową, co zwiększy znacznie bezpieczeństwo naszych mieszkańców podczas gwałtownych nawałnic, z którymi mamy coraz częściej do czynienia. Grunt pod wysoką trawą rzadko jest wysuszony, gdyż trawa ta jest dość głęboko ukorzeniona, dzięki czemu woda opadowa łatwiej wsiąka w ziemię. Łąki potrafią „zmagazynować” znaczną ilość wody podczas gwałtownych opadów, co bez wątpienia przełoży się na poprawę bezpieczeństwa mieszkańców posesji zlokalizowanych na terenach narażonych na zalewanie. Jako radni ten aspekt też musimy brać pod uwagę.

Jeżeli skorzystacie Państwo z zasobów internetu to znajdziecie informacje, że na terenie wielu elektrowni pod panelami wypasa się owce lub ustawia w pobliżu nich pasieki, gdyż jak już pisaliśmy wcześniej, łąki kwietne są świetnym stałym źródłem pokarmu dla owadów, czego nie gwarantują np. wielohektarowe monokulturowe uprawy rolne, które obecnie najczęściej obserwujemy.

Nie można też mówić o wyjałowieniu gleby. Najlepszym przykładem są farmy, gdzie wypasa się owce. Firmy eksploatujące elektrownie są zainteresowane taką działalnością, gdyż dzięki temu oszczędzają duże kwoty na wymaganym okresowym koszeniu…

Spotkaliśmy się też z zarzutami, że będzie tam mnóstwo betonu. Stwierdzenie to jest nieuprawnione, gdyż stelaże paneli będą wbijane lub wkręcane w grunt, a fundamenty betonowe, jako zdecydowanie droższe stosuje się jedynie w przypadkach koniecznych na terenach tego wymagających. Nie jest również prawdą przekazywana informacja o konieczności zdejmowania humusu pod instalacją. Jedyna ingerencja w teren dotyczy jego ewentualnego wyrównania oraz przygotowania dróg wewnętrznych i dojazdowych.

Padło też wiele pytań o zagrożenie pożarowe. Panele fotowoltaiczne składają się głównie z krzemu (szkła), co sprawia, że same w sobie są trudno zapalne. W internecie można znaleźć wiele przykładów zapalenia się instalacji fotowoltaicznych, głównie przydomowych. Należy jednak z całą stanowczością stwierdzić, iż pożary te wywołane są przez nieprawidłowo wykonaną instalację elektryczną, np. poprzez stosowanie przez przypadkowe firmy przewodów o nieodpowiednim przekroju lub używanie nieautoryzowanych złączek. Ewentualne ryzyko pożaru będzie zminimalizowane przez zastosowanie wysokiej jakości komponentów oraz wymaganych przepisami systemów detekcji przeciwpożarowej.

Padały też pytania o pole elektromagnetyczne oraz szkodliwość paneli, którą często porównywano do azbestu. Otrzymaliśmy wyniki badań naukowych oraz opinie ekspertów, mówiące o tym, że poziom pola elektromagnetycznego emitowanego przez panele jest niski i nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ludzi. Wartości te są znacznie niższe niż te, które spotykamy w typowych środowiskach miejskich, takich jak obszary z siecią energetyczną czy w pobliżu domowych urządzeń elektrycznych. Należy też pamiętać o minimalnym odstępie 100 m od zabudowań, co całkowicie eliminuje ewentualne negatywne oddziaływanie pola elektromagnetycznego na naszych mieszkańców. Pamiętajmy, że wiele naszych posesji jest wyposażona w panele fotowoltaiczne zabudowane na dachach i w ogrodach. One też emitują pole elektromagnetyczne... To są panele o takiej samej konstrukcji… Wszystkie elementy instalacji posiadają też niezbędne atesty, a normy obecnie stosowane są bardzo wyśrubowane, co gwarantuje bezpieczeństwo stosowanych materiałów.

Mamy też zapewnienie inwestora, że w ustalonych miejscach ogrodzenie farmy może być zamaskowane, np. bluszczem. W trakcie wizyty w Jaworznie zaobserwowaliśmy w kilku miejscach właśnie takie maskowania, pozwalające lepiej wtopić elektrownię w otaczający teren.

Osoby protestujące zwracały też wielokrotnie uwagę na zabezpieczenie prawne właścicieli gruntów, którzy chcą je wydzierżawić. Bardzo nas cieszy zainteresowanie interesami wydzierżawiających, mających pełne prawo do samodzielnego dysponowania swoją własnością w zakresie obowiązującego prawa. Były obawy, że osoby te mogą utracić swe grunty. Informujemy, że w systemie prawnym obowiązującym w Polsce nie możliwości, by właściciel utracił swoją własność na rzecz użytkownika farmy bez swojej zgody i odpowiednich procedur prawnych. Umowy dzierżawy są tymczasowe i nie przenoszą prawa własności. Zainteresowani wydzierżawiający będą mogli zasięgnąć porady prawnej u Radcy Prawnego gminy odnośnie wzorca zawieranej umowy.

Pod koniec umownego okresu eksploatacji właściciel nieruchomości oraz właściciel instalacji podejmą decyzję, czy nadal chcą kontynuować współpracę. W przypadku braku zgody właściciela w przeciągu kilku miesięcy instalacja zostanie przez inwestora zdemontowana, a grunt zostanie przywrócony do stanu początkowego i wrócony właścicielowi do użytkowania.

Często na zakończenie rozmów zadawaliśmy rozmówcom pytania, czy gdyby oni mieli tam swoje grunty, to przeznaczyliby je pod farmę mając zagwarantowany stały dochód, obecnie proponowany przez inwestora – odpowiedzi były pozytywne, co daje wiele do myślenia…

Należy też podkreślić, że farma fotowoltaiczna o przewidzianej mocy ogranicza drastycznie emisję dwutlenku węgla do atmosfery w stosunku do pozyskiwania energii z elektrowni opartych na blokach węglowych.

Spotkaliśmy się też ze stwierdzeniem, że przeciętny mieszkaniec nic z tego nie będzie miał, poza zmianami w krajobrazie. Jest to stwierdzenie zaskakujące, gdyż wpływy ze znacznego podatku, przekraczające rocznie milion złotych zasilają budżet gminy, a z tego budżetu bezpośrednio korzystają wszyscy mieszkańcy. Gmina Lubomia od wielu lat jest w czołówkach rankingów wojewódzkich i ogólnopolskich w kwestii inwestowanych pieniędzy na mieszkańca. Nie chcemy wymieniać wszystkich zrealizowanych i realizowanych aktualnie inwestycji, ale wspomnieć należy kilka z nich, dzięki którym naszym mieszkańcom żyje się dużo lepiej i mają więcej możliwości rozwojowych:

- realizujemy niezwykle kosztowną budowę sieci kanalizacyjnej wraz z oczyszczalnią ścieków,

- remontujemy i modernizujemy budynki szkół i przedszkoli wraz z finansowaniem ich działalności w znacznych kwotach, których nie pokrywa subwencja oświatowa,

- dostosowujemy budynek byłej szkoły w Bukowie na funkcję klubu dziecięcego dla dzieci od 6 miesiąca życia, na tzw. „żłobek”,

- bogatą bieżąca działalność prowadzi GOKSiR (chóry, orkiestra, zespoły taneczne, akrobatyczne, zespoły śpiewacze, zajęcia malarskie i wiele innych) oraz MKS w Nieboczowach, gdzie można między innymi skorzystać ze skateparku, SPA i siłowni,

- prężnie działa biblioteka gminna,

- finansujemy działające w naszych miejscowościach koła i organizacje,

- remontujemy drogi i sieć wodociągową,

- finansujemy działalność klubów sportowych,

- wybudowaliśmy place zabaw dla dzieci i siłownie zewnętrzne dla osób starszych,

- regularnie dofinansowujemy działalność straży pożarnych, w ubiegłym tygodniu z okazji 120-lecia powstania OSP w Lubomi oddaliśmy do użytkowania powiększony i odremontowany budynek wraz z parkingiem dla samochodów.

W powyższym tekście nie znajdują się oczywiście odpowiedzi na wszystkie pytania nurtujące przeciwników przekształcenia gruntów, ale staraliśmy się wyjaśnić kwestie najczęściej pojawiające się w rozmowach z zainteresowanymi osobami. Tak jak napisaliśmy na wstępie, prowadzimy swoje prace tak, by zminimalizować uciążliwość instalacji dla mieszkańców i środowiska, uwzględniając prawa właścicieli gruntów i dbając o harmonijny rozwój naszej gminy.

Radni Rady Gminy Lubomia popierający projekt zmiany MPZP