- Buków
- Lubomia
- Nieboczowy
- Powiat wodzisławski
- Syrynia
- Wiadomości
- AgroNowiny
- Nie przegap
- Samorząd
- Wiadomości
Farma fotowoltaiczna w Lubomi. Stanowisko radnych rady gminy Lubomia popierających projekt zmiany MPZP
W Lubomi planuje się dokonać zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, które pozwolą na zainstalowanie paneli fotowoltaicznych na prywatnych działkach. Budzi to sprzeciw części mieszkańców, którzy zorganizowali protest. Do naszej redakcji zostało przekazane stanowisko radnych gminy, którzy popierają projekt zmian. Stanowisko publikujemy wraz z dołączoną dokumentacją fotograficzną.
Stanowisko Radnych Rady Gminy Lubomia popierających projekt zmiany MPZP
Po licznych rozmowach z osobami, które podpisały sprzeciw przeciwko umożliwieniu przeznaczenia części gruntów pod elektrownie fotowoltaiczną doszliśmy do wniosku, że w przestrzeni medialnej jest wiele nieprawdziwych i nieprecyzyjnych informacji dotyczących tego tematu. Odpowiadając na prośbę jednej z osób, bardzo zaangażowanej tak w życie naszej społeczności lokalnej jak i w protest przeciwko przekształceniu gruntów, chcieliśmy przekazać Państwu istotne informacje dotyczące omawianych kwestii. Osoba ta wielu spraw była nieświadoma i pojmowała je odmiennie, dlatego też pragniemy rozwiać krążące wśród wielu mieszkańców wątpliwości i niejasności.
Radni Rady Gminy Lubomia są w pełni świadomi, że nie ma możliwości, by podjąć decyzję satysfakcjonującą wszystkie zainteresowane grupy społeczne. Z jednej strony muszą brać pod uwagę obawy mieszkańców i osób spoza terenu gminy dotyczące wpływu instalacji na krajobraz i środowisko, z drugiej strony muszą liczyć się z prawami właścicieli gruntów, którzy chcą wydzierżawić swoją własność pod elektrownię fotowoltaiczną.
Wszelkie prace podejmowane przez Radę Gminy oraz jej władze prowadzą do zminimalizowania ewentualnych negatywnych skutków inwestycji. Na etapie wnoszenia uwag do planu i prac planistycznych ustalono, że maksymalny możliwy obszar pod elektrownię wyniesie ~105 ha (w przestrzeni medialnej podawany jest obszar 125 ha). Nie świadczy to bynajmniej o tym, że na całym tym terenie powstanie instalacja, gdyż dla projektowanej całkowitej mocy elektrowni wynoszącej 51 MW wymagany jest obszar 65 ha (inwestor planuje wydzierżawienie 75 ha, czyli 65 ha pod panele z naddatkiem 10 ha na np. konieczność wykonania korekt na etapie finalnego projektowania).
Projekt planu zagospodarowania przestrzennego został tak przygotowany, by minimalna odległość paneli od zabudowań nie była mniejsza niż 100 m. Instalacja ta będzie też mocno rozproszona w terenie. Dopuszczone projektem planu tereny pod dzierżawę są aktualnie zlokalizowane w 21 skupiskach. To, ile z nich i w jakim stopniu będzie wykorzystane, zależy już od negocjacji właścicieli tych gruntów z inwestorem.
Podchodząc rzetelnie do tematu 4 lipca br. pojechaliśmy zobaczyć, jak funkcjonuje elektrownia fotowoltaiczna w Jaworznie. Bardzo żałujemy, że na zorganizowany wyjazd było tak mało chętnych. Bardzo cenna była obecność jednej osoby z grupy przeciwników budowy. Pomijając aspekty estetyki, którą można różnie pojmować, po wejściu na teren elektrowni uderzał przebijający się ponad tło akustyczne okolicy dźwięk cykania świerszczy. Wielokrotnie spotkaliśmy się z zarzutem, że elektrownia jest źródłem hałasu. Owszem, pracujące inwertery wydawały dźwięki pochodzące z pracy włączających się okresowo wentylatorów chłodzących, ale dźwięki te były niesłyszalne z odległości kilkunastu metrów. Zaznaczyć też należy, że odgłosy te są emitowane przez urządzenia wyłącznie w trakcie pracy elektrowni (czyli od wschodu do zachodu słońca) a w nocy instalacja jest uśpiona i nie wydaje żadnych odgłosów.
Osobnym tematem jest roślinność rosnąca pomiędzy i pod panelami (odległość pomiędzy rzędami paneli jest zbliżona do 4÷5 m). Elektrownia w Jaworznie działa od czterech lat, jest wykonana na zdegradowanych wcześniejszą działalnością człowieka gruntach. W czasie tych czterech lat przyroda sama zadbała o siebie. Na terenie tym widoczne były trawy, wielorakie kwiaty, koniczyna. Obserwowaliśmy też mnóstwo pszczół miodnych oraz dzikich, trzmieli, motyli i innych owadów. Rosnące rośliny spowodowały ogromne zwiększenie bioróżnorodności, stając się stałym źródłem pokarmu dla owadów (taką funkcję pełnią łąki kwietne, do wykonania których zobligujemy inwestora). Pragniemy też rozwiać wątpliwości odnoście temperatury paneli. W pełnym słońcu dotykaliśmy nieodbijających światła słonecznego, matowych powierzchni działających paneli. Ich temperatura niewiele się różniła od temperatury naszych dłoni (nie była w żadnych stopniu uciążliwa). W cieniu pod panelami było oczywiście dużo chłodniej.
Pisząc o łąkach kwietnych nie można pominąć zwiększonej chłonności gleby na wodę opadową, co zwiększy znacznie bezpieczeństwo naszych mieszkańców podczas gwałtownych nawałnic, z którymi mamy coraz częściej do czynienia. Grunt pod wysoką trawą rzadko jest wysuszony, gdyż trawa ta jest dość głęboko ukorzeniona, dzięki czemu woda opadowa łatwiej wsiąka w ziemię. Łąki potrafią „zmagazynować” znaczną ilość wody podczas gwałtownych opadów, co bez wątpienia przełoży się na poprawę bezpieczeństwa mieszkańców posesji zlokalizowanych na terenach narażonych na zalewanie. Jako radni ten aspekt też musimy brać pod uwagę.
Jeżeli skorzystacie Państwo z zasobów internetu to znajdziecie informacje, że na terenie wielu elektrowni pod panelami wypasa się owce lub ustawia w pobliżu nich pasieki, gdyż jak już pisaliśmy wcześniej, łąki kwietne są świetnym stałym źródłem pokarmu dla owadów, czego nie gwarantują np. wielohektarowe monokulturowe uprawy rolne, które obecnie najczęściej obserwujemy.
Nie można też mówić o wyjałowieniu gleby. Najlepszym przykładem są farmy, gdzie wypasa się owce. Firmy eksploatujące elektrownie są zainteresowane taką działalnością, gdyż dzięki temu oszczędzają duże kwoty na wymaganym okresowym koszeniu…
Spotkaliśmy się też z zarzutami, że będzie tam mnóstwo betonu. Stwierdzenie to jest nieuprawnione, gdyż stelaże paneli będą wbijane lub wkręcane w grunt, a fundamenty betonowe, jako zdecydowanie droższe stosuje się jedynie w przypadkach koniecznych na terenach tego wymagających. Nie jest również prawdą przekazywana informacja o konieczności zdejmowania humusu pod instalacją. Jedyna ingerencja w teren dotyczy jego ewentualnego wyrównania oraz przygotowania dróg wewnętrznych i dojazdowych.
Padło też wiele pytań o zagrożenie pożarowe. Panele fotowoltaiczne składają się głównie z krzemu (szkła), co sprawia, że same w sobie są trudno zapalne. W internecie można znaleźć wiele przykładów zapalenia się instalacji fotowoltaicznych, głównie przydomowych. Należy jednak z całą stanowczością stwierdzić, iż pożary te wywołane są przez nieprawidłowo wykonaną instalację elektryczną, np. poprzez stosowanie przez przypadkowe firmy przewodów o nieodpowiednim przekroju lub używanie nieautoryzowanych złączek. Ewentualne ryzyko pożaru będzie zminimalizowane przez zastosowanie wysokiej jakości komponentów oraz wymaganych przepisami systemów detekcji przeciwpożarowej.
Padały też pytania o pole elektromagnetyczne oraz szkodliwość paneli, którą często porównywano do azbestu. Otrzymaliśmy wyniki badań naukowych oraz opinie ekspertów, mówiące o tym, że poziom pola elektromagnetycznego emitowanego przez panele jest niski i nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ludzi. Wartości te są znacznie niższe niż te, które spotykamy w typowych środowiskach miejskich, takich jak obszary z siecią energetyczną czy w pobliżu domowych urządzeń elektrycznych. Należy też pamiętać o minimalnym odstępie 100 m od zabudowań, co całkowicie eliminuje ewentualne negatywne oddziaływanie pola elektromagnetycznego na naszych mieszkańców. Pamiętajmy, że wiele naszych posesji jest wyposażona w panele fotowoltaiczne zabudowane na dachach i w ogrodach. One też emitują pole elektromagnetyczne... To są panele o takiej samej konstrukcji… Wszystkie elementy instalacji posiadają też niezbędne atesty, a normy obecnie stosowane są bardzo wyśrubowane, co gwarantuje bezpieczeństwo stosowanych materiałów.
Mamy też zapewnienie inwestora, że w ustalonych miejscach ogrodzenie farmy może być zamaskowane, np. bluszczem. W trakcie wizyty w Jaworznie zaobserwowaliśmy w kilku miejscach właśnie takie maskowania, pozwalające lepiej wtopić elektrownię w otaczający teren.
Osoby protestujące zwracały też wielokrotnie uwagę na zabezpieczenie prawne właścicieli gruntów, którzy chcą je wydzierżawić. Bardzo nas cieszy zainteresowanie interesami wydzierżawiających, mających pełne prawo do samodzielnego dysponowania swoją własnością w zakresie obowiązującego prawa. Były obawy, że osoby te mogą utracić swe grunty. Informujemy, że w systemie prawnym obowiązującym w Polsce nie możliwości, by właściciel utracił swoją własność na rzecz użytkownika farmy bez swojej zgody i odpowiednich procedur prawnych. Umowy dzierżawy są tymczasowe i nie przenoszą prawa własności. Zainteresowani wydzierżawiający będą mogli zasięgnąć porady prawnej u Radcy Prawnego gminy odnośnie wzorca zawieranej umowy.
Pod koniec umownego okresu eksploatacji właściciel nieruchomości oraz właściciel instalacji podejmą decyzję, czy nadal chcą kontynuować współpracę. W przypadku braku zgody właściciela w przeciągu kilku miesięcy instalacja zostanie przez inwestora zdemontowana, a grunt zostanie przywrócony do stanu początkowego i wrócony właścicielowi do użytkowania.
Często na zakończenie rozmów zadawaliśmy rozmówcom pytania, czy gdyby oni mieli tam swoje grunty, to przeznaczyliby je pod farmę mając zagwarantowany stały dochód, obecnie proponowany przez inwestora – odpowiedzi były pozytywne, co daje wiele do myślenia…
Należy też podkreślić, że farma fotowoltaiczna o przewidzianej mocy ogranicza drastycznie emisję dwutlenku węgla do atmosfery w stosunku do pozyskiwania energii z elektrowni opartych na blokach węglowych.
Spotkaliśmy się też ze stwierdzeniem, że przeciętny mieszkaniec nic z tego nie będzie miał, poza zmianami w krajobrazie. Jest to stwierdzenie zaskakujące, gdyż wpływy ze znacznego podatku, przekraczające rocznie milion złotych zasilają budżet gminy, a z tego budżetu bezpośrednio korzystają wszyscy mieszkańcy. Gmina Lubomia od wielu lat jest w czołówkach rankingów wojewódzkich i ogólnopolskich w kwestii inwestowanych pieniędzy na mieszkańca. Nie chcemy wymieniać wszystkich zrealizowanych i realizowanych aktualnie inwestycji, ale wspomnieć należy kilka z nich, dzięki którym naszym mieszkańcom żyje się dużo lepiej i mają więcej możliwości rozwojowych:
- realizujemy niezwykle kosztowną budowę sieci kanalizacyjnej wraz z oczyszczalnią ścieków,
- remontujemy i modernizujemy budynki szkół i przedszkoli wraz z finansowaniem ich działalności w znacznych kwotach, których nie pokrywa subwencja oświatowa,
- dostosowujemy budynek byłej szkoły w Bukowie na funkcję klubu dziecięcego dla dzieci od 6 miesiąca życia, na tzw. „żłobek”,
- bogatą bieżąca działalność prowadzi GOKSiR (chóry, orkiestra, zespoły taneczne, akrobatyczne, zespoły śpiewacze, zajęcia malarskie i wiele innych) oraz MKS w Nieboczowach, gdzie można między innymi skorzystać ze skateparku, SPA i siłowni,
- prężnie działa biblioteka gminna,
- finansujemy działające w naszych miejscowościach koła i organizacje,
- remontujemy drogi i sieć wodociągową,
- finansujemy działalność klubów sportowych,
- wybudowaliśmy place zabaw dla dzieci i siłownie zewnętrzne dla osób starszych,
- regularnie dofinansowujemy działalność straży pożarnych, w ubiegłym tygodniu z okazji 120-lecia powstania OSP w Lubomi oddaliśmy do użytkowania powiększony i odremontowany budynek wraz z parkingiem dla samochodów.
W powyższym tekście nie znajdują się oczywiście odpowiedzi na wszystkie pytania nurtujące przeciwników przekształcenia gruntów, ale staraliśmy się wyjaśnić kwestie najczęściej pojawiające się w rozmowach z zainteresowanymi osobami. Tak jak napisaliśmy na wstępie, prowadzimy swoje prace tak, by zminimalizować uciążliwość instalacji dla mieszkańców i środowiska, uwzględniając prawa właścicieli gruntów i dbając o harmonijny rozwój naszej gminy.
Radni Rady Gminy Lubomia popierający projekt zmiany MPZP
Komentarze
18 komentarzy
Sama mam przydomową instalację 15 kW i generalnie jestem za fotowoltaiką, więc pytanie nie jest o to Czy? tylko gdzie i kto? będzie produkować prąd.
Przecież jak Tauron już nabuduje sobie farm słonecznych, To powie prosumentom "Nie, dziękuję, mamy dość"
Już teraz dochodzi do wyłączeń z powodu przeciążenia sieci przy szczytach naszych możliwości produkcyjnych, a warunki skupu z roku na rok są coraz mniej korzystne. Mi, pieniądze które zainwestowałam kilka lat temu zdążyły się już zwrócić z nawiązką. Natomiast widząc co się w waszej gminie szykuje, Ci którzy dopiero co założyli panele na dachach już raczej tego szczęścia mieć nie będą.
Jako Górnik, żyjący z pracy na kopalni muszę wam to powiedzieć
Im więcej będzie stawianych farm fotowoltaicznych i wiatraków, tym szybciej będą zamykane w Polsce kopalnie oraz elektrownie węglowe, a także wszystkie firmy z nimi kooperujące, co oznacza tylko jedno – UTRATĘ MIEJSC PRACY
Elektrownie fotowoltaiczne i inne OZE są praktycznie bezobsługowe, a materiały potrzebne do ich budowy wytwarzane są za granicą z czego w większości w Chinach, gdzie stawiane są kolejne elektrownie węglowe właśnie po to by zapewnić energię potrzebną do produkcji np. paneli fotowoltaicznych – tu bajka o ekologii ląduje w koszu.
Prawda jest, tak że inwestujemy w OZE za kredyty z UE które będziemy spłacać przez następne dziesięciolecia, bo „walczymy” z emisją CO2, a tak naprawdę tylko ją przenosimy w inny punkt na mapie świata.
Zdjęcia farmy w Jaworznie były dostępne w większej liczbie na FB - jeśli to jest pokazowy projekt, boję się pomyśleć jak wygląda ten "niepokazowy" czyli to, na co trzeba będzie co dzień patrzeć... Druty kolczaste, chwasty i czerń.
Ale przed wyborami PRAWIE nikt o farmie fotowoltaicznej z mieszkańców nie wiedział. A wójt na sesji wręcz zabronił podnosić ten temat przed wyborami. Gdyby ludzie o tym temacie wiedzieli, dziś byłby inny wójt, a tak mamy ranczo wilkowyje.
Temat farmy to nie jest temat bieżącego roku, ta informacja pojawiła się ponad 2 lata temu. Udzieliliście silnego poparcia komitetowi Wójta, to macie to co macie :(.
Jak chcieliście inaczej to trzeba było patrzeć z jakiej listy pochodzi dany kandydat. Jesteście bierni, traktujecie wybory jak kibel, jest takie fajne przysłowie: jak se pościelisz tak się wyśpisz.
Ludzie cały czas zwalają na radnych a sami ich wybrali poprzednie rady były złe teraz znów wybrano nowe twarze i znowu źle ? Zastanówcie się czy to w społeczeństwie jako całości nie leży problem a nie w radnych - najlepiej powiedzieć to ,, wina radnych , wina wójta, wina całego świata tylko nie nasza'' każdy ma taką samą moc sprawczą w praktyce jak ten wielce radny może nawet większą .
Tyle gadki było o nowym wójcie o referendum i tam takie a jedyne co ludzie robią to konspiracje wieszanie jakiś plakatów i wyzywanie od wieśniaków tych co akurat potrafią zachować się z klasą. Jedno stare powodzenie że mieszkańcy Lubomi mają gdzieś tam coś czarno to wygląda na niezwykle trafne w tej sytuacji, gdzie jeden dla drugiego jesteście tacy mądrzy ale każdy po cichu i za plecami jeden drugiego.
Jak zauważyli anonimowi radni, farma fotowoltaiczna w Jaworznie została postawiona na terenach zdegradowanych wcześniej przez człowieka. To właściwy kierunek!
Mamy takie w gminie.
Radni zwracają uwagę na święte prawo własności, które pozwala właścicielom działek na swobodne ich dysponowanie, w ramach prawa, jak sami zauważyli. Aktualny plan zagospodarowania, ZGODNIE Z PRAWEM, na instalację elektrowni fotowoltaicznej, nie pozwala.
Sam mam działkę rolną na terenie gminy Lubomia i moje pisma o zmianę przeznaczenia działki, mimo bezpośredniego sąsiedztwa działek zabudowanych budynkami mieszkalnymi, nie spotkały się że zrozumieniem włodarzy gminy.
Widać inne podejście do prawa własności.
Argumenty, że matowe czarne panele w pełnym słońcu mają temperaturę podobną do ludzkiego ciała, to już urąganie inteligencji czytelników!
Czy szanowna redakcja może zamieścić tę mapę w większej rozdzielczości? W całej sprawie najbardziej bulwersujące jest to że traktuje się mieszkańców jak wrogów i przeciwników "rozwoju" - przypomina to propagandową walkę z kułakami pokazywaną swego czasu w kronikach filmowych. Niech się radni ujawnią - chętnie się dowiem na kogo nie głosować w kolejnych wyborach. Oprócz tego - są na terenie gminy tereny poprzemysłowe (Buków) które chyba lepiej nadają się na takie inwestycje?
Cieszmy się, że wójt nie jest tak wspaniały i nie postawi tam nam wysypiska śmieci. Te również można tak zachwalać a korzyści finansowe pewnie by były o wiele większe. Juz widzę te tłumy mieszkańców codziennie spacerujących do lasu i przyjezdnych chcących podziwiać uroki farmy paneli. Wolę mieć nadal szambo niż ten "przepiękny" widok zapierający dech w piersiach. A radnym polecam wyjść z przed telewizora i przespacerować sie w te miejsca.
listę tych anonimowych radnych( popleczników Wójta) mogę Wam przedstawić w formie komentarza, ale ranga sprawy jest na tyle poważna, że mogę pomylić o jedno nazwisko -
a nie chce nikogo skrzywdzić, więć szanowni samorządowcy przedstawcie tą listę w formie komentarza
Radni w naszej gminie zawsze muszą mieć takie samo zdanie jak wójt, broń boże ktoś się na sesji sprzeciwi, to rzecz niesłychana. Prawda jest taka, że każdy w tej i poprzednich radach boi się wójta, bo ...
styl pisania tego pisma jest za dobry jak na poziom wiejskich radnych, nie prezentują takiego poziomu,
tylko się pod tym pismem podpisali w dodatku anonimowo, bo nie ma listy nazwisk - a może boją się
o stołki w kolejnych wyborach, te pismo napisał albo przedstawiciel Taurona albo ktoś z gminy
(sami musicie się domyśleć kto), chyba wstępny projekt eletrowni Taurona miał dotyczyć kilkaset hektarów, na szczęście niektórzy w porę się opamiętali.
Walczcie o lepszą przyszłość Waszej małej ojczyźny, nie oddawajcie tak łatwo gminy,
jesteście po tej dobrej stronie.
Jak zrobią coś przeciwko Wam, to zapewne rozgonicie te towarzystwo w referendum
Lepiej niech się podpiszą pod plakatami ci którzy je wieszają i knują i knspirują w Lubomi przeciwko wszystkiemu i wszystkim.
brawo! rzeczowa i merytoryczna dyskusja, a nie straszenie ze kury nie będą znosić jajek !
Radni Rady Gminy Lubomia popierający projekt zmiany MPZP - czyli kto??, Radni to osoby pełniące funkcje publiczne, warto było by się podpisać z imienia i nazwiska i utożsamić jasno z powyższym oświadczeniem. No chyba że obciach będzie w gminie ;)
Warto zaznaczyć, ze jest to pokazowy fragment farmy w Jaworznie. Zachecam do poszukania w internecie zdjec i filmow całości. Krajobraz księżycowy- a w Jaworznie zajmuje obszar 16ha, zaś w gminie Lubonia planuje sie ok 100 ha
A może tak ci radni byli by skłonni się ujawnić? Kim są radni popierający zmianę MPZP w Lubomi?
Tak ma wyglądać rolnictwo?