środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Lekarz nie udzielił pomocy 13-latkowi. Usłyszał wyrok w zawieszeniu, sąd ukarał także nauczycielkę chłopca

23.06.2024 09:00 | 9 komentarzy | sqx

Sąd Okręgowy w Rybniku utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji, skazujący lekarza i nauczycielkę za narażenie 13-letniego chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Lekarz nie udzielił pomocy 13-latkowi. Usłyszał wyrok w zawieszeniu, sąd ukarał także nauczycielkę chłopca
Po przebytym w Katowicach leczeniu chłopiec nie kontaktował się werbalnie i pozawerbalnie z otoczeniem. Aktualnie, dzięki intensywnej rehabilitacji, jego stan zdrowia uległ poprawie.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wyrok ws. lekarza, który nie udzielił pomocy 13-latkowi

Lekarz został skazany na karę pół roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 2 lata, grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych oraz obowiązek informowania sądu o przebiegu okresu próby.

Postępowanie karne wobec nauczycielki zostało warunkowo umorzone na dwa lata, została też zobowiązana do wpłaty 4 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Zgodnie z wnioskami prokuratora, sąd zasądził także nawiązki od oskarżonych na rzecz pokrzywdzonego w kwotach odpowiednio - 25 i 5 tysięcy złotych.

Wyrok ten, wydany przez sąd I instancji, został utrzymany przez Sąd Okręgowy w Rybniku. 

Wychowawczyni i lekarz znali historię leczenia chłopca

Pokrzywdzony w wieku niemowlęcym zachorował na wodogłowie w związku z czym założono mu tzw. zastawkę Pudenza odprowadzającą nadmiar płynu mózgowo-rdzeniowego. Od operacji pozostawał pod kontrolą neurologiczną oraz neurochirurgiczną.

Lekarze wykonujący operację założenia zastawki poinformowali rodziców, iż w przyszłości może zaistnieć konieczność wymiany zastawki. Opisali także, że w przypadku jej dysfunkcji mogą wystąpić silne bóle głowy i wymioty. Podkreślili, absolutną konieczność bezzwłocznego wezwania pogotowia ratunkowego lub natychmiastowego udania się do szpitala w przypadku wystąpienia takich objawów.

Matka pokrzywdzonego informowała wychowawcę i nauczyciela wychowania fizycznego o chorobie syna oraz o tym, że w przypadku wystąpienia wskazanych objawów należy zadzwonić do niej oraz wezwać pogotowie ratunkowe. Przedkładała także wychowawczyni zaświadczenia lekarskie wydane przez specjalistę neurologii dziecięcej, z których wynikało, że chłopiec jest po operacji wodogłowia z założeniem zastawki komorowo-otrzewnowej, a z uwagi na zaburzenia koncentracji wskazanym jest, aby siedział w pierwszej ławce.

Chłopiec został pod opieką kolegi

12 czerwca 2018 roku Paweł R. wraz z klasą pod opieką nauczycieli wziął udział w wycieczce do kina. Już w trakcie seansu, jak również po wyjściu z kina chłopiec zaczął się źle czuć, a w drodze powrotnej autobusem miejskim zwymiotował. Wychowawczyni, zgodnie ze zgodą dostarczoną przez rodziców ucznia kilka dni wcześniej, pozwoliła mu opuścić autobus zanim ten dotarł do szkoły. 

- Chłopiec wyszedł na przystanku, pozostawiony pod opieką innego kolegi z klasy, który na prośbę nauczycielki miał odprowadzić Pawła R. do domu. Po wyjściu z autobusu, w związku z nasilającym się u chłopca bólem głowy, wymiotami oraz omdleniami, towarzyszący mu kolega zadzwonił po pogotowie ratunkowe - przytacza bieg zdarzeń rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, prokurator Karina Spruś. 

Po przyjeździe zespołu karetki pogotowia, obecna na miejscu matka pokrzywdzonego poinformowała lekarza, że w związku z wodogłowiem u syna, we wczesnym dzieciństwie, przeprowadzono operację polegającą na założeniu zastawki odprowadzającej płyn mózgowo–rdzeniowy.

- W ocenie kobiety objawy syna wskazywały na dysfunkcję zastawki, a tym samym na konieczność pilnego przetransportowania chłopca do szpitala. Pomimo tego kierownik zespołu ratownictwa medycznego, po przeprowadzeniu badania, zalecił podać pokrzywdzonemu leki i pozostawił chłopca pod opieką matki. Po powrocie do domu oraz zaobserwowaniu u Pawła R. nadmiernej senności i utraty przytomności, matka ponownie wezwała pogotowie ratunkowe - dodaje prokurator K. Spruś. 

Na miejsce przyjchał ten sam zespół medyczny, który ponownie przebadał pokrzywdzonego. Tym razem lekarz zdecydował o przewiezieniu chłopca do szpitala. Tam stwierdzono dysfunkcję zastawki komory mózgowej i pilnie przekazano pokrzywdzonego transportem lotniczym do dalszego leczenia na Oddział Neurochirurgii Dziecięcej Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie przeprowadzono natychmiastową operację. Po przebytym w Katowicach leczeniu chłopiec nie kontaktował się werbalnie i pozawerbalnie z otoczeniem. Aktualnie, dzięki intensywnej rehabilitacji, jego stan zdrowia uległ poprawie.

Prokuratura Okręgowa w Gliwicach oceniła wyrok jako słuszny w zakresie wymierzonych kar, nie podzielając jednak poglądu w zakresie przyjętej przez sądy obu instancji kwalifikacji prawnej przestępstwa zarzuconego lekarzowi. Po zapoznaniu się z pisemnymi motywami sądu zostanie podjęta decyzja o ewentualnym wywiedzeniu kasacji w tym zakresie.

źr. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, o. sqx