Nie będzie zmian w regulaminie krzanowickiego PSZOK-u. Limity pozostają wiążące

Umowa do końca roku

Dwóch radnych z Wojnowic, Mateusz Wolnik i Robert Kulig, w interpelacji zapytało burmistrza Andrzeja Strzedullę o możliwość zmiany regulaminu PSZOK-u. Zmiana, jak podkreślili, miałaby umożliwić naliczanie opłat za utylizację odpadów przekraczających roczne limity określone w regulaminie (300 kg dla gruzu i 350 kg dla odpadów wielkogabarytowych). Radni argumentowali, że ciężko jest dokładnie określić wagę odpadów, a wprowadzenie opłat za nadmiarowe odpady pomogłoby uniknąć tworzenia dzikich wysypisk.

Burmistrz Andrzej Strzedulla nie przyniósł dobrych wiadomości, bo zmian w regulaminie PSZOK-u na razie nie będzie. Argumentował, że wprowadzenie opłat za odpady komunalne przekraczające limity przewidziane w regulaminie jest obecnie niemożliwe. Umowa zawarta przez gminę przewiduje odbiór odpadów w ilościach maksymalnych, wynikających z regulaminu i danych z lat ubiegłych. - Ewentualne zmiany funkcjonowania PSZOK-a będą mogły być wprowadzone po zakończeniu obecnej umowy - wskazał oraz, jak dodał, po przeanalizowaniu działania punktu i faktycznych potrzeb mieszkańców w tym zakresie. Obecna umowa obowiązuje do końca roku.

O tej inwestycji mówiono latami

Po latach dyskusji o budowie krzanowickiego PSZOK-u gmina w końcu odniosła sukces w pozyskaniu środków zewnętrznych z Polskiego Ładu, co umożliwiło realizację tego projektu. Obiekt znajduje się przy oczyszczalni ścieków i został otwarty 23 maja. Zarządzaniem PSZOK-iem zajmuje się Urząd Miejski w Krzanowicach, natomiast odpady są przetwarzane przez firmę Transgór, która już odpowiada za wywóz śmieci z terenu gminy. Po ogłoszeniu przetargu jedyną ofertą, która wpłynęła do urzędu, była ta właśnie od Transgóra. Realizacja kontraktu przez tę firmę kosztować będzie nieco ponad 204 tys. zł, czyli o 44 tys. zł więcej niż zakładały pierwotne plany urzędników.

Od czerwca, Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych jest dostępny w: piątki od 16.00 do 19.00 i soboty od 8.00 do 13.00. Burmistrz Strzedulla poinformował na ostatniej sesji, że decyzja o tych godzinach jest doświadczalna i może ulec zmianie w zależności od potrzeb mieszkańców. - Jeśli będzie potrzeba, to zastanowimy się nad jeszcze jednym dniem w tygodniu - oznajmił.

W pierwszych dniach działalności punktu zainteresowanie było wysokie, co było zgodne z oczekiwaniami społeczności. Urzędnicy spodziewają się, że po pewnym czasie ilość dostarczanych odpadów ustabilizuje się.