Podszywali się pod europosłankę PiS ze Śląska. Teraz usłyszeli wyrok. Kto im za to zapłacił?

Znajomi Izabeli Kloc byli zaskoczeni tym, co pisze. Europosłanka też

45-letni mieszkaniec Krakowa i 35-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej zostali skazani na siedem miesięcy więzienia. W 2021 roku prowadzili na Facebooku fikcyjny profil Izabeli Kloc. Europosłanka dowiedziała się o tym, gdy zaczęli do niej wydzwaniać znajomi z pretensjami. Mówili, że nie spodziewali się po niej takiej postawy. Wtedy Izabela Kloc natrafiła w sieci na profil, na którym pojawiały się rozmaite wpisy, przedstawiające ją i jej rodzinę w złym świetle.

Część wpisów dotyczyła Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jest to o tyle istotne, że europosłanka Izabela Kloc walczyła o wpisanie węgla koksowego na listę surowców strategicznych dla Unii Europejskiej. Później zaangażowała się również w zmianę propozycji unijnego rozporządzenia metanowego, którego wprowadzenie w pierwotnym kształcie groziło szybkim upadkiem górnictwa w województwie śląskim.

Ktoś im za to zapłacił

Europosłance nie udało się zablokować fałszywego konta. Sprawa została zgłoszona policji. Poszukiwaniem sprawców zajęli się specjaliści z wydziału do spraw cyberprzestępczości Śląskiej Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Wkrótce fałszywy profil przestał działać. Śledztwo trwało ponad rok. Ostatecznie zatrzymano wspomnianych już 35-latka z Rudy Śl. i 45-latka z Krakowa. Sprawą zajął się Sąd Rejonowy w Mikołowie, który wymierzył im karę.

W trakcie procesu wyszło na jaw, że w podobnej sytuacji do Izabeli Kloc mogło znaleźć się więcej polityków z naszego regionu, związanych z Prawem i Sprawiedliwością oraz Koalicją Obywatelską. Okazało się też, że sprawcy otrzymywali pieniądze za swoją działalność.

Nie oszczędzili rodziny

35-latek i 45-latek nie tylko stworzyli fikcyjną tożsamość Izabeli Kloc, ale też sieć ponad stu nieprawdziwych kont, których używali do wzmacniania zasięgów publikowanych przez siebie wpisów. Dotyczyły one również rodziny europosłanki. Sprawcy spreparowali newsa o opiewającym w luksusy życiu męża i dzieci Izabeli Kloc. Do uwiarygodnienia tej historii wykorzystali zdjęcie syna europosłanki, który na stacji benzynowej, dla żartu, sfotografował się na tle limuzyny. 35-latek i 45-latek napisali, że to jego auto.

Pytanie, które czeka na odpowiedź

Kwestią otwartą pozostaje ustalenie, kim byli mocodawcy sprawców. W śledztwie miały pojawić się nazwiska osób związanych z prominentnymi politykami ze Śląska.