Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Polowy i Wojciechowicz w debacie radiowej. Jednak nie w Raciborzu, ale w Rybniku

16.04.2024 09:30 | 16 komentarzy | ma.w
  • Kandydaci na prezydenta Raciborza - Dariusz Polowy i Jacek Wojciechowicz - spotkali się 16 kwietnia o 8.00 na antenie radiowej rybnickiego Radia 90.
  • W części radiowej rozmawiali około 12 minut, później dyskutowali w internecie i całość rozmowy zajęła około pół godziny.
  • Prezentujemy opracowanie tej dyskusji.
Polowy i Wojciechowicz w debacie radiowej. Jednak nie w Raciborzu, ale w Rybniku
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Debatę prowadził dziennikarz Radia 90 - Arkadiusz Żabka.

Pierwsze pytanie dotyczyło motywacji do startu w wyborach.Debata Wojciechowicz Polowy

Dariusz Polowy: W 2018 roku zaproponowałem mieszkańcom definitywną zmianę w Raciborzu przed objęciem rządów i 82% programu wykonałem mimo braku większości w radzie. Nigdy wcześniej tyle się nie dało. Zmieniliśmy niedasizm na "da się". Wiem, że ludzie chcą kontynuacji, to pokazuje wynik pierwszej tury, 55% osób opowiedziało się za utrzymaniem tej drogi.

Prowadzący do Jacka Wojciechowicza: Jak to jest, że pan z Warszawy marzy o Raciborzu?

JW: Byłem wiceprezydentem Raciborza w latach 1990-1994, tu się urodziłem, wychowałem, tu żyje moja rodzina. Zawsze interesowałem się Raciborzem. To nie jest nowa miłość. Tu żyli moi rodzice, tu mam brata. Często tu przyjeżdżałem.

Mieszkańcy zagłosowali za zmianą? Tak - 44% na mnie. Racibórz jej chce i mam nadzieję, że do niej szybko dojdzie.

Niedasizm? Gdzie jest port, zabudowa placu Długosza, trasa do A1, nowy most na Uldze? To proponuje mój komitet w radzie miasta, który ma większość w radzie miasta.

Dlaczego chcę? Widzę, jak Racibórz się zwija. To smutny obraz, inne miasta lepiej sobie radzą. Całe bogate doświadczenie samorządowe przekażę Raciborzowi, żeby nadać miastu nowy dynamizm, go podźwignąć.

AŻ: Pan się przeprowadził do Raciborza?

JW: Wynajmuję tu mieszkanie.

AŻ: Ma pan większość w radzie, to as w rękawie.

JW: Mamy bezpieczną większość w radzie miasta oraz powiatu, a tej współpracy samorządów nie było, co powoduje niekorzystne perturbacje.

DP: Nie mając większości w radzie, wydaliśmy setki milionów na inwestycje, nie ma kwestii, że ludzie głosują jak żołnierze, to, że ludzie się ścierają to podstawa demokracji, a nie dostają SMS jak głosować. Historia, jaka za mną stoi, dowodzi, że bez większości da się działać. Mój konkurent w 2016 skończył spektakularnie z samorządem - w Warszawie nie poradził sobie z zaplanowanymi inwestycjami, został odwołany.

AŻ: Kto za wami stoi, jaka ekipa wejdzie do ratusza?

DP: obaj wiceprezydenci zostaną, kocha turystykę, kulturę, zieleń czy murale upiększające miasto, a ludzie ze środowiska pana Wojciechowicza byli im przeciwni. Ilość remontów jest nieporównywalna z tym co działo się w poprzednich kadencjach.

JW: poczekamy, nie będę opowiadał, kto będzie zastępcą. Dużo się działo? Naprawdę? Remont Bosackiej dwa razy zamykana i remontowana. Rybnicka też mistrzostwo świata, sparaliżować miasto. Chwalić się nie ma czym.

AŻ: To pierwsza wasza rozmowa. Nie wiem, kto unikał kogo, przyjęliście zaproszenie do Radia90. Jakie są problemy Raciborza?

JW: Pierwsza sprawa to zatrzymanie tej degrengolady, kryzysu w ostatnich 5 latach. Stawiamy na gospodarkę, żeby Rafako, mniejsze, średnie firmy się rozwijały. Transport, droga do A1, 4 pasy to tlen dla gospodarki miasta. Są duzi inwestorzy, zainteresowani Raciborzem, ale bez dojazdu do A1 to skazane na porażkę. Druga sprawa to budownictwo mieszkaniowe.

DP: Pan Wojciechowicz zupełnie się nie orientuje w kwestiach Raciborza, jak realizuje się droga Racibórz-Pszczyna. Obowiązuje harmonogram, pierwszy etap Rudnik-Piaskowa wykonano, ukończono za mojej kadencji. Pan Jacek pokazuje swoją indolencję, nieznajomość, bo to nie GDDKiA jak mówi ją wykonała a ZDW. Miasto uczestniczyło w projektowaniu. Most na kanale Ulgi jest ostatnim elementem tego harmonogramu. Trwają ustalenia z PKP co do linii kolejowej do Pszowa.


Opracowanie z części pozaradiowej w Internecie

AŻ: Budownictwo mieszkaniowe - czy Miasto oddaje nowe lokale komunalne?

DP: Nigdy tak się nie działo, żeby za 4 mln zł z budżetu i 40 mln zł z BGK powstało 120 nowych mieszkań. Do tego 100 nowych mieszkań na Słowackiego teren TBS, a także Lotnicza też TBS - kolejny teren pod 100 nowych mieszkań. 160 już widocznych, plus 200 w planie - a to jest wyczerpanie kolejki, jaka jest do urzędu po mieszkanie.

I jeszcze się odniosę do uwagi o gospodarce. Jak obejmowałem urząd to wpływy z CIT wyniosły 500 tys. zł, a dziś wynoszą 8 mln zł. Tu widać jak się rozwija gospodarczo Racibórz.

AŻ: Co z komunikacją bezbiletową obowiązującą w Raciborzu. Zniesie Pan?

JW: Nie mam takiego zamiaru, ale przyjrzymy się temu eksperymentowi. Chcemy połączyć siły z PKS, bo ludzie narzekają na rzadkość połączeń.

Jeszcze co do dostępu do A1 to dokumentację projektową miał pan przez te 5 lat - niczego pan nie zrobił. Most pan obiecywał wtedy, a teraz znów pan udaje, że pan będzie budował? Jak w tej kadencji? Port, plac - marzenia niespecjalnie realne.

DP: To punkt mojego programu wyborczego. Jak żłobek, który też powstał. Ludzie ze środowiska pana Wojciechowicza blokowali nawet windę w urzędzie.

AŻ: Co z placem Długosza?

DP: Był inwestor, chciał zainwestować i to był daleko posunięty projekt. Później nastąpiła pandemia, inwestor zrezygnował. Poprzednik (Mirosław Lenk) też miał inwestora, ten nawet wadium stracił, ale nie kupił placu. Próbowano go sprzedać za 5,5 mln zł, a nikt się nie zgłosił. Planuję tam zbudować mieszkania z parterem zagospodarowanym przez biznes, gastronomię, biura.

JW: To jest obraz niedasizmu. Ten plac potrzebuje przeobrażeń, należy zrobić analizy, przejść z ofertą do prywatnych podmiotów szerzej, wcześniej poddać społecznym rozmowom. Trzeba poszukać inwestora skutecznie, bo dziś plac jest parkingiem który straszy w środku miasta.

AŻ: Przykry zapach z dzielnicy, w której znajduje się składowisko odpadów. Zwożone są tam śmieci z całej Polski. Nadchodzi ciepła wiosna, odory wrócą. Jak to rozwiązać?

DP: Śmierdzi z prywatnej firmy, sprowadzonej przez Mirosława Lenka, który zawarł niekorzystną dla Miasta umowę na 20 lat. Ja zarządziłem kontrole na każdy sygnał mieszkańców, było 100 kontroli. Smród pochodzi z tej instalacji. To jest problem rozgrywany politycznie przed wyborami. Wielkie pieniądze zarabia na odpadach prywatna firma. To za mojej kadencji doprowadziłem, że nasze PK wozi śmieci i mamy najniższą opłatę w regionie. Przejmiemy przetwarzanie śmieci, jak trzeba od tej firmy. Bo nie są dochowywane reżimy technologiczne, bo każda umowa jest do zmiany. Będę dbał o mieszkańców nie o firmę.

JW: Nadal wysypisko śmierdzi i w mieście teraz tak jest, że każdy sukces to pańska zasługa, a porażka ma obce konotacje. Wysypisko jest miejskie, pan za to odpowiada i pan sobie z tym nie radzi. Proszę nie opowiadać, że panuje nad sytuacją. Śmieci są zwożone spoza Raciborza. Wysypisko ma służyć miastu jeszcze 20 lat, ale jak zasypujemy je odpadami z zewnątrz, to będzie służyło krócej.

AŻ: Jaką przyszłość Odry panowie widzą w kontekście działań miejskich?

JW: Opowiem o Zbiorniku Racibórz, który powinien być mokry. Władze mogą rozmawiać o tym na szczeblu rządowym, żeby Zbiornik zyskał funkcje turystyczne, rekreacyjne. To oznacza rozwój. Zbiornik ma 26 km kw, jak Wigry, jak Mamry.
Miał być port, a go nie ma. Atrakcje nad rzeką są w mieście dobre.

DP: Mamy bulwary, mieszkańcy korzystają, działa klub kajakowy, deski SUP i Pływadło się odbywa. Pan Wojciechowicz wykazuje się nieznajomością tematu, bo przekształcenie Zbiornika może nastąpić dopiero po zakończeniu trwałości projektu. Pan się nie orientuje, że technologia utrzymana jest jak przy zbiorniku mokrym, uszczelnienie jest zachowane i ten temat jest do przeprowadzenia.

JW: Jednak trzeba zacząć wcześniej, to jest długi proces, to nie decyzja na dzień czy dwa, a pan nic w tej sprawie nie zrobił.

AŻ: Wyludnianie się Raciborza, jak temu zaradzić?

JW: Mieszkańcy głosują nogami i wyjeżdżają. Rybnik - znakomicie się rozwija, a w Raciborzu jest dramatyczne wyludnianie. Jak byłem wiceprezydentem (1990-1994) mieszkało tu 66 tys. osób, dziś 48 tyś. To 30% uszczerbek. Nie można budować Silnego czy Wielkiego Raciborza bez mieszkańców.

Potrzebne są gospodarka, nowe mieszkania. Istotą jest żeby to robić, a nie tylko wiedzieć, że trzeba zrobić. Patrząc jak jest remontowana ulica Rybnicka to aktualna ekipa tego nie potrafi.

DP: Pierwszy raz powstał żłobek od kilkudziesięciu lat, tak samo zbudowaliśmy nowe przedszkole, przedtem je tylko likwidowano. To są placówki dla najmłodszych, ważne dla rodzin. Wpływy z podatków wskazują że mamy nowe firmy. Mieszkania - 120 na Łąkowej, 100 na Słowackiego, 40 kolejne do remontu. Pan Wojciechowicz się w tym nie orientuje, bo 30 lat go tu nie było.

JW: Wszystko w mieście jest na tym samym miejscu. Co do oświaty, to chciał pan zamknąć SP15, a ostatnio oddział w P12.

DP: to nieprawda. W szkoły inwestujemy, w SP15 będzie strzelnica, w SP18 jest SOWA.

AŻ: Czy kampania w Raciborzu jest fair?

DP: Poziom bejtu wobec mnie osiągnął szczyty Anonimowe gazetki, ulotki, bilbordy z napisem: najgorszy prezydent w historii. Potem w tych samych miejscach reklamy pana Wojciechowicza.

JW: Hejt jest, zgadzam się. Portal NaszRacibórz podał, że pochodzi z samego urzędu. Czy już się pan zwrócił do portalu żeby wyjaśnić, skąd pochodzą te hejta? Pana to nie interesuje. To jest skandal, żeby w czasie pracy hejtnowanie kandydatów. Sprawdzimy z czego finansowana jest kampania, bo pan prezydent stosuje triki, całą masę. Hejt jest raczej od pańskich współpracowników, bo komentarze do mnie są skierowane.

Ludzie:

Dariusz Polowy

Dariusz Polowy

Radny, były prezydent Raciborza

Jacek Wojciechowicz

Jacek Wojciechowicz

Prezydent Raciborza i były wiceprezydent Warszawy