Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Przedszkolna zawierucha. Na Bema mogło zabraknąć oddziału. Sprawa trafiła na szczyt kampanii wyborczej

15.04.2024 08:22 | 4 komentarze | ma.w

Sprzeczne informacje pojawiły się odnośnie przyszłej działalności przedszkola naprzeciw parku Miasta Roth. W placówce mówiono o zamknięciu jednego oddziału, w magistracie - o jego utworzeniu. Temat podjął kandydat na prezydenta Jacek Wojciechowicz i powiadomił o tym media.

Przedszkolna zawierucha. Na Bema mogło zabraknąć oddziału. Sprawa trafiła na szczyt kampanii wyborczej
Prezydent Raciborza Dariusz Polowy z przedszkolakami z dwunastki przy Bema w parku im. Miasta Roth
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Materiał wideo:

Nabór ze zmienionym zdaniem

W czwartek w mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że raciborski urząd miasta zamyka oddział w Przedszkolu nr 12. - Została podjęta decyzja w sprawie zamknięcia jednego z czterech oddziałów w Przedszkolu nr 12. Mimo otwarcia naboru i pozyskania odpowiedniej ilości dzieci na czwarty oddział władze miasta podjęły decyzję o zamknięciu oddziału i przeniesieniu dzieci do innej placówki. Decyzja jest dla pracowników niezrozumiała i oburzająca. Prosimy rodziców o wsparcie i pomoc w utrzymaniu oddziału - taka informacja była udostępniana w internecie.

WIDEO NA ŻYWO - KONFERENCJA W SPRAWIE PRZEDSZKOLA NR 12

Jacek Wojciechowicz i wspierający go radni i kandydaci na radnych zaprosili w czwartek wieczorem media na konferencję prasową, jak wyjaśnili, z powodu sytuacji, która miała miejsce i ma w dalszym ciągu w Przedszkolu nr 12 w Raciborzu przy ulicy Bema. Konferencja odbyła się na Zamku Piastowskim w piątkowe popołudnie. - Tam doszło do takiej nieprzyjemnej sytuacji. Mianowicie Miasto najpierw ogłosiło nabór dla dzieci do tego przedszkola, a w momencie kiedy te dzieci zostały przez rodziców zgłoszone na kolejny rok przedszkolny, to okazało się, że jednak Miasto zmieniło zdanie i tego oddziału w tym przedszkolu nie będzie. Jest to tyle dziwna sytuacja, że tak jak powiedziałem, nabór był, dzieci też były. Było ich 27. Zwrócono się do nas z prośbą o interwencję. Dzisiaj mogę powiedzieć, że presja ma sens. Ponieważ rano zapadła decyzja, że ten oddział w tym przedszkolu jednak będzie - poinformował Jacek Wojciechowicz.

Wygląda to na mało poważne

Kandydat ocenił działania urzędników oświatowych z magistratu. - Na kanwie tego chciałem zwrócić uwagę na dwie rzeczy: po pierwsze wydaje się, że to dość niepoważne traktowanie mieszkańców, w tym wypadku rodziców dzieci przedszkolnych. Którym z jednej strony mówi się, że mają brać udział w naborze do tego przedszkola, a później Miasto zmienia zdanie i twierdzi, że tego oddziału tam nie będzie. Oczywiście jest to też mało poważne w stosunku do  wszystkich zatrudnionych w tym przedszkolu, ponieważ to jest istotna sprawa, czy w przedszkolu jest więcej, czy mniej oddziałów - podkreślił J. Wojciechowicz.

Jego zdaniem świadczy to o nie do końca profesjonalnym zarządzaniu Miastem, bo wygląda na to, że urząd nie do końca wie, gdzie jest nabór do przedszkoli. - To nie jest najlepsza sytuacja jeśli chodzi o  jakość zarządzania Miastem. Widać to też po innych dziedzinach życia w mieście, więc chcieliśmy o tym powiedzieć. Chcieliśmy wywrzeć presję na urzędzie, na prezydencie i  szczęśliwie ta sytuacja się zakończyła, bo oddział jak powiedziałem, będzie i nie ma już tego kłopotu - podsumował ten wątek na piątkowej konferencji lider rywalizacji o prezydenturę przed drugą turę.

Miejsce dla każdego dziecka

O komentarz wobec tych okoliczności poprosiliśmy prezydenta Raciborza Dariusza Polowego. - Odnosząc się do przedszkola, o którym pan wspomina, informuję, że niezależnie od faktu, iż wszystkie dzieci mają zapewnione miejsce w raciborskich przedszkolach, podjąłem decyzję, aby w tym konkretnym przedszkolu zwrócić szczególną uwagę na dokonany przez rodziców wybór pierwszej preferencji i utworzyć tam oddział dla dzieci najmłodszych.

Ze zdumieniem odbieram informację o zainteresowaniu rekrutacją przez pana Jacka Wojciechowicza. Nigdy nie wykazywał on zainteresowania naborem, co więcej przypuszczam, że nie zna raciborskich zasad naboru dzieci do przedszkoli. Nasz raciborski proces rekrutacji do przedszkoli jest zdecydowanie inny niż jego warszawski.

Dzięki systemowi, jaki funkcjonuje w Raciborzu, każde raciborskie dziecko ma miejsce w miejskim przedszkolu. Jak co roku na przełomie marca/kwietnia w mieście Racibórz odbywa się nabór do przedszkoli w oparciu o system informatyczny obejmujący wszystkie placówki miejskie. Po etapie rekrutacji następuje przydział miejsc w przedszkolach, uwzględniający zarówno uzyskane punkty przez kandydata, jak i wskazane 3 preferencje co do wyboru określonej placówki. - odpowiedział Nowinom włodarz Raciborza.

Ludzie:

Dariusz Polowy

Dariusz Polowy

Radny, były prezydent Raciborza

Jacek Wojciechowicz

Jacek Wojciechowicz

Prezydent Raciborza i były wiceprezydent Warszawy