Wtorek, 30 kwietnia 2024

imieniny: Katarzyny, Mariana, Lilii

RSS

Michał Urgoł: Postawmy na kwalifikacje a nie partyjne legitymacje

03.04.2024 14:30 | 0 komentarzy | MP

Odliczamy już ostatnie dni do momentu w którym poznamy nowych włodarzy miast w Polsce. W szczególności interesuje nas sytuacja na lokalnych włościach, gdzie kandydatów jest kilku, a zwycięskie miejsce tylko jedno. Postanowiliśmy zatem bliżej poznać Michała Urgoł, jednego z liderów do fotela Prezydenta Miast Jastrzębia-Zdroju. Zapraszamy do miłej lektury z naszej rozmowy.

Michał Urgoł: Postawmy na kwalifikacje a nie partyjne legitymacje
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Trudno jednym słowem opisać Michała Urgoła. Jastrzębianin, muzyk, ekonomista, manager, a zarazem głowa rodziny, społecznik, sołtys, miejski radny - o czymś zapomniałem?

- No może o tym, że obecnie jestem kandydatem na urząd Prezydenta Miasta.

- Jest Pan kandydatem nominowanym przez PiS, który podkreśla, że nie jest członkiem tej partii.

- Od politycznej legitymacji ważniejsze okazały się kwalifikacje oraz doświadczenie w pracy zawodowej. Na tym chyba polega istota lokalnej demokracji. Nie po raz pierwszy startuję z listy PiS. Pięć lat temu zdobyłem w ten sposób mandat radnego i wtedy też brak partyjnej przynależności nikomu nie przeszkadzał. Liczyły się efekty mojej pracy na rzecz lokalnej społeczności. Funkcja radnego oraz ponad dwie kadencje na stanowisku sołtysa były dla mnie doskonałą szkołą samorządności. Zawsze też szanowano moją niezależność i to był jeden z ważnych powodów, dla których zdecydowałem się ubiegać o urząd Prezydenta Miasta. Powód ważny, ale nie najważniejszy.

Michał Urgoł

Michał Urgoł

- Co było najważniejszym powodem Pana kandydatury?

- Jeżeli stanowisko prezydenta traktujemy poważnie to decyzja o starcie w wyborach nie jest prosta. Jestem ekonomistą z dyplomem z zarządzania. Doświadczenie w prowadzeniu przez 25 lat własnego biznesu, pozwala mi dostrzec niewykorzystany potencjał Jastrzębia. Autostrada, specjalna strefa ekonomiczna czy JSW to atuty, o których inne gminy mogą tylko pomarzyć. Nie mogłem dłużej stać z boku i tylko się przyglądać, jak marnujemy kolejne lata i szanse na dynamiczny rozwój. Dlatego zdecydowałem się kandydować.

- Do tej pory wybory prezydenckie w mieście wygrywali nauczyciele. Czy doświadczony manager będzie miał szanse?

- Uważam, że miejsce dobrego nauczyciela jest w szkole. Dotychczasowi prezydenci miasta potrafili administrować powierzonym im mieniem. Tyle, że w urzędzie miasta to zadanie naczelników wydziałów. Prezydent musi sięgać dalej, wyznaczać cele rozwojowe i skutecznie je realizować. Dziś w Jastrzębiu mamy administrowanie bieżącymi problemami zamiast odważnego zarządzania z jasno wytyczonymi celami na przyszłość.

- To znaczy?

- Wytłumaczę to na przykładzie Miejskiego Ośrodka Kultury. W Jastrzębiu-Zdroju to instytucja bezdomna. Za wynajem Kina Centrum podatnicy płacą prawie 1 mln zł czynszu rocznie. Dla administratora to rozwiązanie problemu. Dla menagera strata i marnotrawstwo. Za te pieniądze już dawno powinien powstać nowoczesny obiekt z salą teatralno-kinową. Zaoszczędzone na czynszu pieniądze powinny wspierać kulturę w mieście, a nie kieszeń właścicieli budynku.

- To, dlaczego do tej pory nikt tego nie zrobił?

- To pytanie do poprzednich władz. Na pewno nie jest to kwestia pieniędzy. Jesteśmy jedną z najbogatszych gmin w Polsce. Stać nas na wiele. Nie jutro czy za rok, ale już teraz, dzisiaj. Sąsiednie Pawłowice, które też są gminą górniczą mają kompletną infrastrukturę miejską. Nowoczesny ośrodek kultury, kompleks sportowo- rekreacyjny, doskonałe drogi, parkingi i chodniki. My mamy JSW, jedną z najbogatszych spółek Skarbu Państwa, dwie kopalnie … i wieczne narzekanie na brak funduszy.

- To jak przerwać ten zaklęty krąg miejskiej niemocy?

- Na pewno nie kolejnymi obietnicami wyborczymi. Tu nie chodzi o jeden czy dwa atrakcyjne pomysły, ale cały program rozwoju miasta. Jego celem powinno być podnoszenie jakości życia mieszkańców. Od nowoczesnego kompleksu centrum miasta po równe drogi i chodniki czy osiedlowe parkingi. Miasto musi w tym celu odbudować współpracę ze spółdzielniami mieszkaniowymi. Razem można zrobić więcej i taniej.

- A jaki jest pomysł na budowę proponowanego przez Pana Aquaparku?

- Geotermalne źródła energii. To pomysł zaczerpnięty z górnictwa. W ZG Sobieski już od lat kopalniana łaźnia ogrzewana jest ciepłymi wodami dołowymi. Są nowoczesne technologie, które ten pomysł pozwalają zrealizować w dużej skali, czyli Aquaparku. Miasta nie stać na budowę tego typu obiektu, ale odnawialne źródła energii, czyli geotermia pozwoli sięgnąć po fundusze ekologiczne. Jeżeli już mamy budować Aquapark to najlepszy w kraju, który stanie się wizytówką miasta i będzie nawiązywać do jego uzdrowiskowej historii.

- Na razie historia miasta nierozerwalnie związana jest z górnictwem.

- Mamy to szczęście, że w naszych kopalniach wydobywany jest węgiel, który jest surowcem metalurgicznym o strategicznym znaczeniem dla unijnej gospodarki. Problemem jest alternatywny dla górnictwa rynek pracy. Rozwiązaniem może być … górnictwo. Mamy przecież mnóstwo pokopalnianych terenów. Są specjalne fundusze na ich rewitalizację, a więc uzbrojenie i przekształcenie ich w atrakcyjne tereny inwestycyjne. Tyle, że nikt tego za jastrzębski samorząd nie zrobi. Inicjatywa musi wyjść od władz miasta i to one muszą być liderem takiego projektu.

- Czyli Jastrzębie węglem stoi?

- Czy nam się to podoba czy nie, to JSW jeszcze przez wiele lat decydować będzie o gospodarczej kondycji miasta. Nie powinniśmy odwracać się od górnictwa, ale wykorzystać jego potencjał do zmiany ekonomicznego profilu miasta. Razem możemy wiele osiągnąć. To dzięki górnictwu mamy w mieście kadry o wysokiej kulturze technicznej, które dla inwestora są ważnym atutem. Mam wielki sentyment do górnictwa, bo górnikiem był mój ojciec, a nawet teść. Sam nie kontynuuje rodzinnej tradycji, ale moim dzieciom staram się zaszczepić szacunek dla ciężkiej pracy. I jestem przekonany, że elementem tego szacunku jest umiejętne wydawanie pieniędzy, które w formie podatków i opłat mieszkańcy wpłacają do kasy miasta.

- Kampania wyborcza jest już na finiszu. Kto lub co najbardziej zaskoczyło Pana w jej trakcie?

- Jastrzębianie, to jak bardzo przywiązani jesteśmy do naszej wspólnej małej ojczyzny. Z wielu spotkań jakie odbyłem w mieście wynika jeden wniosek - jesteśmy lokalnymi patriotami, którym zależy na losach rodzinnej miejscowości. Może dlatego do mojej kampanii przyłączyło się wielu wspaniałych wolontariuszy. Większość to młodzi ludzie, niektórzy zdecydowali się kandydować ze mną do Rady Miasta, więc cieszę się że mamy taką młodą, mocną reprezentację kandydatów na radnych. Nie spodziewałem się, że tak wiele osób zadeklaruje swoją bezinteresowną pomoc. Wiedziałem, że wielu podziela moje poglądy dotyczące rozwoju i przyszłości miasta, ale nie przypuszczałem, że mieszkańcy będą się, aż tak angażować. Wielkie dzięki, bo tylko razem zmienimy nasze rodzinne miasto!

Red. Dziękuję za wywiad. Wszystkich zainteresowanych szczegółami programu rozwoju miasta, przygotowanego przez Michała Urgoła, odsyłam na jego stronę www.michalurgol.pl

Materiał sfinansowano ze środków KW Prawo i Sprawiedliwość

Ogłoszenie wyborcze