Trzech radnych skrytykowało prezydenta Polowego za kampanię informacyjną z jego zdjęciami. “To zwykła propaganda na koszt podatnika”
Uwagi pod adresem włodarza skierowali oficjalnie - Piotr Klima, Michał Kuliga i Mirosław Lenk. Pierwszy zażądał wyliczeń i wskazania płatnika kampanii. Radny z Ostroga zarzucił Polowemu agitację polityczną w szkole. Były prezydent odniósł się do ulotki, jaka trafi zaraz do wszystkich mieszkańców Raciborza, wraz z rachunkami za wodę.
Klima pyta o koszty, Kuliga mówi o skandalu
Piotr Klima zażądał od Polowego wykazu wszystkich bilbordów, banerów, plakatów, ulotek i innych materiałów z wizerunkiem prezydenta. Chodzi mu o zestawienie od początku kadencji. Chce poznać koszty tych kampanii informacyjnych.
- Czy to środki urzędu, któregoś wydziału, czy sponsorowały to spółki miejskie, a może inne firmy? Co z brakiem na to zgody rady miasta? Interesuje mnie ponadto strona etyczna tej akcji - przekazał na posiedzeniu komisji Piotr Klima.
Michał Kuliga przemawiał na sesji. Nietypowo dla siebie zajął miejsce przy mównicy - żeby podkreślić rangę tematu. Na początek spytał, czy raciborski samorząd miejski stał się prywatnym folwarkiem? Bo dostał przez dziennik elektroniczny informację, o zrealizowanej obietnicy wyborczej Dariusza Polowego, którą jest darmowa komunikacja autobusowa.
- Szkoła powinna być wolna od polityki! - zagrzmiał Kuliga.
- Niedopuszczalne jest prowadzenie agitacji wyborczej na terenie szkoły. To, co pan wyprawia, to nie jest kampania informacyjna tylko skandaliczne przekroczenie granic, do których nie powinien się pan nawet zbliżać. Jest to nadużycie stanowiska, być może zmuszanie podległych sobie pracowników do agitacji wyborczej - wygłosił przed radą M. Kuliga.
Lenk nie życzy sobie takiej ulotki
Wieszanie plakatów z wizerunkiem prezydenta Kuliga nazwał brudną grą Polowego. Zarzucił prezydentowi używanie szkolnego dziennika jako narzędzia walki politycznej.
Piotr Klima dodał tu, że ze swoich lat szkolnych pamięta, jak w szkole wisiały obrazy ówczesnych polityków komunistycznych. - W każdej klasie był portret. Gomułka, Cyrankiewicz, Ochab, Rola-Żymierski, Spychalski, Zawadzki itd. A teraz uczniowie mają Polowego - przekazał rajcom.
Mirosław Lenk pokazywał nam przed sesją ulotkę, która trafi na dniach do wszystkich raciborzan wraz z rachunkami za wodę. Widnieje na niej prezydent Polowy, informując o niskich opłatach komunalnych i darmowej komunikacji. - Ja sobie nie życzę, żeby taka ulotka była wysyłana do mnie. To jest kupowanie raciborzan za ich własne pieniądze - żachnął się były włodarz miasta.
Na sesji przedstawił stanowisko klubu radnych Razem dla Raciborza.
Jest środek kampanii wyborczej do samorządu, utworzył Pan komitet wyborczy i kandyduje na Urząd Prezydenta Miasta. Jak w te działania wpisuje się seria plakatów i ulotek o bezpłatnej komunikacji w szkołach, na przystankach autobusowych z wielką dominacją postaci Prezydenta Polowego? Dzisiaj przypadkiem otrzymaliśmy kolejną ulotkę wyborczą przygotowaną przez UM a dotyczącą wysokiej jakości świadczonych usług komunalnych. Zapis jakby żywcem wyjęty z "10-tki Polowego. To nie jest polityka informacyjna, to nawet nie jest ukryta promocja polityczna. To zwykła propaganda i kampania wyborcza na koszt podatnika. Proszę to robić za własne pieniądze panie prezydencie. Ile wydał pan publicznych pieniędzy na wyprodukowanie ulotki? Kto i za ile oraz w jaki sposób będzie ją kolportował?
Kandydaci promują się, ale za swoje pieniądze
- Dlaczego na to przyzwalamy? Przyzwyczailiśmy się. Bo u nas to norma, choć w innych samorządach takie zachowania nie występują. Chodzi o grube wydatkowanie środków publicznych w bezczelnej kampanii. Mam nadzieję, że raciborzanie się obudzą - oznajmił były prezydent miasta.
- Ja rozumiem, że każdy kandydat będzie wykorzystywał w kampanii wszelkie możliwości swojej promocji, ale zrobi to za własne pieniądze, nie za publiczne - stwierdził Mirosław Lenk na sesji.
Włodarz nie odniósł się do tych uwag radnych. Nie był obecny przy wszystkich wypowiedziach. Nieoficjalnie wiemy, że do tematu podchodzi ze spokojem, bo twierdzi, że wydatki na kampanię wyborczą pokrywa z własnych środków. Co do kampanii informacyjnych z jego wizerunkiem, to nabrały tempa, gdy Biuro Obsługi Prezydenta objęła Joanna Stanisz-Cebula. Wzorując się na rozwiązaniach z miejskiego samorządu w Wodzisławiu Śląskim, zaproponowała podobne działania w Raciborzu. Włodarz rozwiesza bilbordy z informacją miejską na obiektach komunalnych.
Ludzie:
Dariusz Polowy
Radny, były prezydent Raciborza
Komentarze
10 komentarzy
Nie ma nic złego w informowaniu uczniów o bezpłatnej komunikacji. Im więcej osób przesiądzie się do autobusu, tym mniej aut wyjedzie na drogi. Czyż nie o to chodzi ?
Na ulotce nie ma informacji o wyborach, tu akurat oburzenie radnego jest nieuzasadnione.
Najpierw bądź przeciw bezpłatnej komunikacji choć miałeś ją w swoim programie wyborczym, ale nie chciałeś by to Polowy ją wprowadzał. Potem płacz, że to zrobił i dotrzymał swojej obietnicy (no ale bez Ciebie). Logika magika
Polowy ma ewidentnie syndrom Lorda Farquaada
Gdyby coś było nie tak to od razu by polecieli do prokuratury. Ja pamiętam słynny film za pieniądze miasta i spot wyborczy z takich samych ujęć za wielokrotnie niższą kasę. Te ulotki to pikuś w porównaniu do bilbordów które stawia Tadeusz (DWM)
Gdyby Mirek Lenk realizował obietnice wyborcze to też by mogł się tym chwalić. Trzeba było słuchać mieszkańców a nie rozkazów z Wilenskiej.
Panie Kuliga od kiedy Dariusz Polowy wygrał wybory to raciborski samorząd przestał być prywatnym folwarkiem Wojnara.
Ja tam popieram Polowego. Gość robi dużo dobrego mimo tego że ci od Fity I Lenka przeszkadzają.
Radnym od Lenka i Fity nie udało się zablokować bezpłatnej komunikacji, to teraz wyją i narzekają. Słychać wycie, znakomicie.
Brawo Panie Polowy. Tak trzymać. Ten ruch z bezpłatną komunikacją Super.
Co do czasów komunistycznych, to radny Klima mentalnie chyba jednak trochę tkwi w tamtej epoce