Radny Klima przewiduje, że bezpłatną komunikacją zaczną jeździć bezdomni i pijani, a kierowcy i pasażerowie będą się ich bali
- Te katastroficzne wizje się nie spełnią - uspokajał na lutowym posiedzeniu komisji budżetowej wiceprezydent Dominik Konieczny. Szef rady miasta Czerner pytał go, skąd weźmie środki na opłacenie darmowych przejazdów, a były prezydent Lenk przyznał, że chce mu się z tego wszystkiego śmiać.
Skąd pieniądze? "Z nakazów zapłaty"
Ciekawość Mariana Czernera przewodniczącego rady miasta dała impuls do dyskusji nad zarządzeniem prezydenta z piątku 23 lutego.
Ogłosił w nim, że od 1 marca autobusami Przedsiębiorstwa Komunalnego będzie się podróżowało po Raciborzu za darmo.
Czerner spytał, skąd prezydent Dariusz Polowy zamierza wziąć pieniądze na sfinansowanie takiego rozwiązania. Bo w budżecie nie ma ich zaplanowanych. Chodzi o kwotę ponad 800 tys. zł, bo tyle wyniosły wpływy ze sprzedaży biletów w ubiegłym roku. Przed uchwaleniem planu wydatków na 2024 rok te środki założono w budżecie Raciborza. Ponieważ większość radnych z klubów Razem dla Raciborza i Niezależni Michała Fity odrzuciło projekt bezpłatnej komunikacji, pieniądze na jego realizację rozdzielono na kilka innych zadań.
Na pytanie Czernera wiceprezydent Konieczny odparł, że dyskusja na temat darmowych autobusów już się odbyła na sesji i w komisjach. - Ta propozycja nie znalazła państwa uznania, a szkoda, bo oznacza korzyść dla mieszkańców - ocenił D. Konieczny.
Dodał, że nie może zrozumieć oporu opozycji, bo jej kandydaci szli do wyborów w 2018 roku z programem zawierającym darmową komunikację miejską. - Operator będzie realizował umowę z miastem - nadmienił wiceprezydent. Czerner znów spytał, z jakich środków opłacona będzie ta usługa. - Z nakazów zapłaty - uśmiechnął się Mirosław Lenk.
Lenk chciał analizy i programu
- To nieodpowiedzialne - rzucił w stronę II zastępcy Polowego szef rady. Lenk skwitował, że ten kto wygra wybory samorządowe, będzie się martwił co zrobić z darmową komunikacją. Były włodarz nie ma złudzeń, uważa, że wszystko, co robi teraz Polowy to jego kampania wyborcza, a płacą za nią podatnicy. Przypomniał, że gdy o komunikacji dyskutowano na sesji, domagał się analiz, przygotowania specjalnego programu, bo chciał, żeby bezpłatne przejazdy połączono z filozofią rezygnacji z jazdy samochodem do centrum (likwidacja bezpłatnych parkingów, zakaz wjazdu w rejon "starówki")
Rozwiązania bronił Leon Fiołka, kiedyś sceptyczny wobec pomysłu. Uważa, że tak powinno być w każdym mieście, bo zaopatrywanie się w bilety, kiedy kierowca nie chce ich sprzedawać, poza tym ich drukowanie, rozliczanie jest trudnością, a wydatek na utrzymywanie bezpłatnych przejazdów w skali całego budżetu jest stosunkowo niewielki.
Piotr Klima zauważył, że w darmowych autobusach może zrobić się niebezpiecznie. Jego zdaniem w Raciborzu mieszka dużo niepracujących, biednych osób, które stoją pod marketami i proszą o pieniądze za odprowadzenie wózka, albo popilnowanie samochodu. - Teraz pójdą sobie do cieplutkiego autobusu. Siądzie takich trzech, otworzy jabola i będą jeździli. Starszej pani ustąpią miejsca i poproszą o 5 zł. Ze strachu da, a kierowcy będą się ich bali. O tym nikt nie pomyślał! - irytował się rajca niezależny.
Polityk dotrzymujący słowa. Konieczny: to musi być skandal
Konieczny określił jego wizję katastroficzną i zapewnił, że tak nie będzie się działo. Pasażer musi przestrzegać regulaminu, a jak tego nie zrobi, to poniesie konsekwencje. - Znamy doświadczenia takich rozwiązań z innych miast. Jest ich już prawie 80. To tam działa - zapewniał wiceprezydent.
Do Lenka powiedział, że "to musi być skandal, że polityk dotrzymuje słowa". - Niektórzy są nauczeni obiecać i nie dotrzymać - kpił z byłego włodarza.
- Mimo waszego sprzeciwu, mimo oporu, dajemy radę - oznajmił D. Konieczny.
- Ta naiwna kampania pewnie trafia do niektórych. Mnie się chce z tego wszystkiego śmiać. Pan prezydent uważa, że może i nie zważa na zdanie rady miasta - stwierdził Lenk. Dodał przy tym, że forma wprowadzenia przejazdów przez zarządzenie, a nie uchwałę rady jest zgodne z prawem. - Tylko rada musi dać zgodę na sfinansowanie tego zadania, bo nie ma bezpłatnej komunikacji. Muszą zapłacić za nią podatnicy, najwięcej ci, którzy z niej nie korzystają - podsumował.
Ludzie:
Dariusz Polowy
Radny, były prezydent Raciborza
Komentarze
12 komentarzy
Byle do wyborów.
no to jaki problem wprowadzić funkcjonariuszy po cywilnemu i tyle w temacie tym bardziej że City Raciborek to nie New York
Panie Lenk… trzeba naprawdę wiedzieć kiedy ze sceny zejść. Osiągasz pan poziom Labusa i Klimy
Radny Klima wraca do formy! Widocznie akcje Frączka go nareszcie zmobilizowały.
Nowy rząd zapowiada nowe podatki od samochodów dlatego bezpłatna komunikacja wydaje się koniecznością żeby jakoś żyć. Zainteresujcie się tematem, bo powoli s obecnym rządem będziemy cienko piszczeć. A jak ten syf wejdzie jeszcze na samorząd, to nas zjedzą podatki!
Lenk się śmieje przez łzy. Całą kadencję blokował każdą inicjatywę prezydenta a Polowy wciąż dowozi :D
Gratulacje panie Polowy. Super sprawa. Tak trzymać.
Jeżeli w Jastrzębiu Zdroju od stycznia też wrowadzili bezpłatną komunikację, to czy raciborzanie są gorsi że na to nie zasługują. Ci radni to ekipa hipokrytów do kwadratu.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Radni od Lenka i Fity po raz kolejny pokazują że mają mieszkańców w nosie. Zablokować, zatrzymać byle na złość Polowemu. Dobrze że ludzie nie są głupi i wymienią ich w kwietniu.
Tak, tak Lenk chce się śmiać z nainiaków którzy na niego tyle razy głosowali i dostali figę. Żenada.
Co raz częściej samorządy idą w populizm darmowej komunikacji zamiast... kupować nowy tabor, zwiększać ilość linii i kursów, tworzyć nowe przystanki, dbać o tablice rozkładowe itd. W Raciborzu np. w niedzielę kursują tylko 4 linii i tylko od 8.00... Jeśli ktoś ma pociąg np. o 6.00 czy 7.00 musi jechać na dworzec taksówką. Czy ludzie mają problem z kupnem biletu? Nie ale brak kursów to oczywiście dotkliwy problem. Wszystko co darmowe przeważnie jest byle jakie i niestety w tym kierunku zmierza Racibórz...