Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Aktywizują seniorów i nie tylko. Jakie plany na rok 2024 ma stowarzyszenie Moje Miasto?

25.02.2024 12:56 | 0 komentarzy | ska

Od wielu lat działania wolontariuszy stowarzyszenia Moje Miasto skupiają się na aktywizacji mieszkańców, nie tylko seniorów, choć dla nich przeznaczona jest lwia część działań. O tym, co w stowarzyszeniu działo się w zeszłym roku i jakie są plany na 2024 rozmawiamy z Markiem Wystyrkiem, prezesem stowarzyszenia.

Aktywizują seniorów i nie tylko. Jakie plany na rok 2024 ma stowarzyszenie Moje Miasto?
Marek Wystyrk ze stowarzyszenia Moje Miasto podsumowuje miniony rok i zapowiada kolejne działania w roku 2024
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Aktywizują seniorów i nie tylko. Jakie plany na rok 2024 ma stowarzyszenie Moje Miasto?

Red. Z jakich działań z minionego roku jest pan najbardziej zadowolony?

Marek Wystyrk. W ubiegłym roku zrealizowaliśmy 6 różnych projektów i każdy z nich miał swoją specyfikę. Część z nich dotyczyła grup nieformalnych, które są pod opieką stowarzyszenia np. grupa Pikotki czy Chór Cecylia, a także współpracy z grupą biegową Run Rydułtowy. Przeprowadziliśmy działania na tyle, na ile było nas stać, ale nie można powiedzieć, że nie było to efektywne. Choć mieliśmy mniej pozyskanych środków, nasze coroczne działania udało się zrealizować praktycznie w całym zakresie. Mamy już wypracowane status quo, a grupy chcą z nami współpracować, choć niekoniecznie muszą iść za tym pieniądze. To w dzisiejszym świecie jest niebywałą wartością. Naszym sztandarowym projektem była jednak Rydułtowska Akademia Aktywnego Seniora. Projekt ten nie uzyskał dofinansowania w pełnym zakresie, bo około 1/3 wnioskowanych środków. Musieliśmy przez to zrezygnować z niektórych działań, np. wyjazdów na basen, aqua aerobic. Nie zabrakło jednak wycieczek krajoznawczych dla seniorów, a zajęcia świetlicowe prowadziliśmy przez cały rok, także dzięki środkom pozyskanym z budżetu miasta Rydułtowy.

Gdzie są świetlice dla seniorów?

To stale trzy lokalizacje. Na ul. Obywatelskiej 50/2 w naszym stałym lokalu. Druga lokalizacja znajduje się w budynku ROSiR, a trzecia w Oratorium przy parafii Św. Jerzego. W zajęciach uczestniczy niemała grupa seniorów, bo to około 160 osób. Zauważamy oczywiście pewną rotację z różnych przyczyn losowych.

A łącznie z grupami nieformalnymi ilu macie beneficjentów waszych działań?

W Akademii Aktywnego Rydułtowika otwieramy się nie tylko na seniorów, ale też na osoby 30+, które chcą podejmować aktywność fizyczną bez ponoszenia większych kosztów. Odnotowaliśmy w tym projekcie 70 osób, ale część z nich to byli nasi seniorzy. Łącznie z tymi młodszymi, grupą Pikotki, Chórem Cecylia (który w zeszłym roku obchodził 115-lecie) łączymy około 230 osób. W zeszłym roku organizowaliśmy także wydarzenia charytatywne o charakterze sportowym, w których uczestniczyło około 100 osób, aby integrować się wokół wspólnego celu, a niekoniecznie wokół organizacji. Przyjęliśmy taki kierunek działania i jest on efektywny. Wszyscy członkowie stowarzyszenia są wolontariuszami, bo nie otrzymują pieniędzy, a jeśli już kogoś zatrudniamy, to osoby z zewnątrz do prowadzenia zajęć. Dla uczestników też nasze działania są nieodpłatne.

Słyszałem o pomyśle na upamiętnienie postaci ks. Franciszka Blachnickiego. Jaki to plan?

Wspólnie z ks. Witoldem Psurkiem proboszczem Parafii Św. Jerzego myślimy o tym, aby stworzyć taki projekt. Razem z naukowcami, szczególnie dr. Mateuszem Sobeczko, mgr Patrycją Tomiczek, a także przy współpracy z innymi instytucjami chcielibyśmy utworzyć Centrum Myśli Ks. Blachnickiego. Bardzo często w historii jego życia zapomina się o Rydułtowach. A tak naprawdę tu zapoczątkował on ruch oazowy Światło-Życie. Nawet w miejscu jego pochówku w Krościenku nie wspomina się tego wątku i naszego miasta. Domek Maryi przy parafii jest jego dziełem. Tu proboszcz ks. Witold Psurek będzie na pewno liderem tego pomysłu, bo skupia wokół siebie ludzi, aby doprowadzić do powstania takiego Centrum. Projekt przebudowy Domku Maryi jest bardzo kosztowny, ale nikt się nie zraża, bo może to być robione etapami. Będziemy też wznawiać publikację na temat ks. Blachnickiego, która pojawiła się w 2018 roku. Będziemy się starać, aby na te działania pozyskać środki z zewnątrz. Jeśli to się uda, to miejsce i nasze wspólne działania na pewno przyciągną do nas osoby zainteresowane tą tematyką. Zyska na tym nie tylko wspólnota parafialna ale też miasto, bo może pojawić się ruch pielgrzymkowy.

W takim razie, jakie założenia na 2024 rok?

Na pewno będziemy kontynuować działania dla seniorów, uruchomimy znów Akademię Aktywnego Rydułtowika, która wyrobiła sobie stałe grono uczestników zajęć. Z grupą biegową realizujemy już spotkania biegowe raz w tygodniu. Integrują one pasjonatów, a także pozwalają na poprawę kondycji. Będziemy chcieli też organizować wycieczki rowerowe, które świetnie sprawdziły się w roku ubiegłym – było ich aż 11. Też mamy tutaj stałe grono beneficjentów około 25 osób. W zeszłym roku reaktywowaliśmy też nordic walking, co zamierzamy kontynuować. W planach jest też organizacja kolejnej Senioriady. W zeszłym roku brały w niej udział 72 osoby, bo jest to świetna aktywizacja sportowa osób wcześniej urodzonych. Jak już wspomniałem, w naszym kalendarzu pojawiają się też działania w ramach grupy Pikotki i Chóru Cecylia, a jeśli pojawią się możliwości pozyskania dodatkowych środków zewnętrznych na nowe działania, na pewno z nich skorzystamy.

Rozmawiał Szymon Kamczyk