Radni powiatowi chcą poznać plan promocji nowego muzeum na Zamku
Rajcy Oblicz (klub PiS) znów domagali się od starosty danych o wydatkach na najważniejszą obecnie inwestycję Powiatu. Tym razem poszli tropem zapytania Artura Wierzbickiego z PO. Ten podpowiada włodarzom, że nowy obiekt na Zamku powinien być szeroko promowany. Kiedyś wytykał, że Powiat tego zaniedbuje i mówił, że już prześcieradło z napisem jest lepsze niż żadne działania.
Zaczekać z analizą do wiosny
W nietypowy sposób zawnioskował radny powiatowy Artur Wierzbicki o przygotowanie informacji o sposobach promowania nowych atrakcji na Zamku Piastowskim. Wysłał SMS przewodniczącemu komisji oświatowej i ten przedstawił go na posiedzeniu.
W kwietniu ma ruszyć nowe centrum na Zamku Piastowskim. Wierzbicki i radni Oblicz chcą szczegółów, jak zostanie wypromowane.
- Jakie będą działania i ich przewidywane koszty - spytał Roman Wałach w kontekście promocji centrum turystyczno-historyczne z ekspozycją multimedialną.
Starosta raciborski Grzegorz Swoboda wyjaśnił, że do końca budowy jest realizowany projekt z dofinansowaniem rządowym. Na jego analizy przyjdzie czas po jego zakończeniu. Poparł go lider PO w radzie - Piotr Olender.
Cykl wydarzeń związanych z otwarciem
Wałach się dziwił. Uważa, że o promowaniu trzeba mówić teraz, a nie później. - Chodzi nam o przygotowanie się na to, jak ruszy obiekt. Przecież mamy na to kasę, musimy być gotowi na jej dystrybucję. To ma sens w lutym i w marcu - mówił radny Wałach. Swoboda oznajmił, że starostwo jest przygotowany do tego tak jak we wszystkich innych rzeczach. - Dyspozycje już wydano. Mamy pomysł na cykl wydarzeń związanych z otwarciem, pani dyrektor to ułożyła - tłumaczył rajcom opozycji. Dodał, że to on ustala takie sprawy. Dziwił się, że to radni chcą się zabierać za zarządzanie promocją.
Tu napotkał opór Wałacha, który stwierdził, że skoro Powiat tworzy nowe centrum na Zamku, to musi wiedzieć, co chce z nim zrobić. - Dopiero jak oddamy obiekt, to będziemy go promować? - dociekał radny. Swoboda bronił się, że takie słowa nie padły, że starostwa ma ściśle określony cel. Zamek po przebudowie ma być magnesem ściągającym turystów z całej Polski.
Ryszard Frączek oznajmił, że skoro starosta ma taki plan, to radni mają prawo go poznać. - Możemy coś doradzić - zadeklarował. Wskazał też, że to już końcówka stycznia, a starosta o nim nie mówi. W obronie starosty stanął radny Adrian Plura. Mówił, że w kwestii rozliczeń inwestycji ustępująca z marcem komisja niewiele tu wniesie. Jego zdaniem tym powinni się zająć następcy, po kwietniowych wyborach.
Ślad po kadencji
Głos zabrała Elżbieta Biskup wieloletnia dyrektor powiatowej placówki - Młodzieżowego Domu Kultury. - Chciałabym wiedzieć, jako osoba świadcząca usługi kulturalne na naszym terenie, jak to będzie wyglądało jeśli chodzi o promocję Zamku. O tej inwestycji mówimy już 4 lata, ale jaki ślad zostawimy przyszłej radzie? Dlaczego państwo tak tego bronicie przed nami? - pytała radna z klubu PiS.
Swoboda podał, że do końca inwestycji, a przy okazji do końca kadencji w planach wobec Zamku nic się nie zmienia, a wszyscy radni mają w tej sprawie obszerną informację. - Co jest zaplanowane, to jest realizowane, a rozliczenia nastąpią po zakończeniu inwestycji. Co do promocji, to chcemy Zamek promować wszelkimi możliwymi kanałami - podkreślił Swoboda.
Piotr Olender sugerował radnym opozycji, żeby złożyli interpelacje.
Roman Wałach nie ustępował. - Będziemy tu mieli nowy produkt w kwietniu, a pan obstaje przy odwlekaniu sprawy dla nowej rady. Przecież ten produkt już musi żyć - mówił. Swoboda odparł, że jest za tym dwoma rękami za. Dyrektor Krystyna Niklewicz przygotowuje kalendarium wydarzeń, podpisuje w tej sprawie umowy, np. z Drengami. - Planujemy już okres wakacji i dalej - oznajmił.
Interpelacje i konferencje
Frączek pytał Swobodę, czy ten boi się radnych, czy nie ma do nich zaufania? - My mamy doświadczenie w różnych kampaniach i wiemy, że w połowie marca to będziemy z ręką w nocniku. Ja nie chcę się komunikować przez konferencje prasowe, skończmy z tą dziecinadą - zwrócił się do starosty.
- Ja chcę wiedzieć przed zakończeniem naszej kadencji, jaki jest efekt finalny. Wiem z doświadczenia, że z wydatków i podaży generuje się promocja - podała Elżbieta Biskup.
Frączek ostrzegł, że jak się nie dowie tego od starosty, to opozycja rusza z interpelacjami i konferencjami.
Starosta odpowiedział, że już na sesji szef rady ostrzegał lidera Oblicz przed szkalowaniem dobrego imienia Powiatu. - Proszę mnie nie straszyć konferencjami, proszę je sobie robić. Pan się zachowuje jak dziecko w piaskownicy. Cienka linia znów została tu przez pana przekroczona. Państwo ciągle macie tacę na ławę w tej sprawie. Pan się posuwa do negatywów i straszy. To jest nie na miejscu - oświadczył starosta raciborski.
Frączek wyraził zdziwienie, że Swoboda powołuje się na wypowiedź przewodniczącego z sesji. Jego zdaniem Adam Wajda mówił wtedy do wszystkich radnych, a nie tylko do niego.
Dyrektorka wyjaśni wszystko w lutym
Zniecierpliwiony Adrian Plura zauważył, że radni kłócą się o jeden punkt już 45 minut. - Mówimy różnymi językami - skwitował.
Na posiedzenie przybył inicjator tematu Artur Wierzbicki. Koleżanka klubowa, wicestarościna Ewa Lewandowska skomentowała: Artur, wsadziłeś kij w mrowisko.
Stanęło na tym, że do radnych przyjdzie na posiedzenie komisji w lutym dyrektor Zamku Piastowskiego i opowie o prowadzonych i planowanych działaniach promocyjnych w sprawie multimedialnego muzeum w nowym centrum konferencyjno-hotelowym.