Starosta: z dumą patrzymy w przyszłość. Prezydent: wspaniali raciborzanie rozkręcamy się
Doroczna impreza w RCK - koncert noworoczny, na który zapraszają włodarze Raciborza i Powiatu Raciborskiego przyciągnął tłumy. Cała sala RCK - parter i balkony - były wypełnione. Wystąpili czescy soliści i kameraliści. Wydarzenie zaczęło się od minuty ciszy poświęconej śp. Pawłowi Newerli.
Materiał wideo:
Jego serce było zrośnięte z Raciborzem
Dyrektor Raciborskiego Centrum Kultury - Joanna Maksym-Benczew na samym początku poprosiła wszystkich o powstanie, bo w południe 19 stycznia odbyło się ostatnie pożegnanie, jak powiedziała - osoby niezwykłej, człowieka którego serce było ściśle zrośnięte z małą raciborską Ojczyzną. - Uczcijmy minutą ciszy pana Pawła Newerlę - zaapelowała.
W tradycyjnym koncercie noworocznym gospodarzami byli starosta raciborski Grzegorz Swoboda i prezydent Raciborza Dariusz Polowy. Nowy był wymiar koncertu, bo nie tylko rozrywkowy, ale i charytatywny. Można było wspomóc datkiem raciborskie hospicjum św. Józefa.
Rozwój jest możliwy poprzez współpracę
Starosta Swoboda nazwał koncert pewnego rodzaju podsumowaniem tego co było, co jest. Skierował słowa uznania dla pracowników wszystkich jednostek, organizacji, członków stowarzyszeń. - Za to, co robicie, dziękuję. Powiat ma za sobą bardzo dobry rok, zrealizowaliśmy wszystkie założenia, a to dzięki świetnej drużynie, załodze Powiatu. Wszystkim dziękuję - mówił.
- Cenimy i widzimy potencjał naszej małej Ojczyzny i jest to możliwe dzięki biznesowi, który stwarza warunki do rozwoju gospodarczego powiatu - dodał.
Swoboda uważa, że rozwój jest możliwy poprzez współpracę na wielu płaszczyznach. Cieszył się z obecności senatora, byłego radnego wojewódzkiego - Henryka Siedlaczka, który jako jedyny reprezentował władzę szczebla centralnego. Przybył także burmistrz Andrzej Strzedulla z małżonką. Włodarz wymienił obecnych na widowni członków zarządu - Ewę Lewandowską i Marka Kurpisa, a także skarbnika Romana Nowaka i sekretarz Beatę Bańczyk.
Dwa nawiązania do dwóch kampanii
Prezydent Raciborza Dariusz Polowy stwierdził tak jak w swojej miejskiej kampanii bilbordowej, że to był dobry rok. Zwrócił uwagę, że tak samo powiedział starosta. - Dziękuję za wkład wniesiony w pomyślność naszej ziemi. Od najmniejszego, po największy, zauważalny. Jestem pewien, że ten rok będzie jeszcze lepszy, bo raciborzanie są wspaniali, bo na nich zawsze można liczyć i widzę, że dopiero się rozkręcacie - uśmiechał się prezydent, tym razem nawiązując do swego ogłoszenia chęci startu w wyborach prezydenckich 7 kwietnia.
Po jego przemowie ponownie zabrał głos starosta. - Zapomniałem o najważniejszej rzeczy, bo później w domu żałuję, że tego nie zrobiłem. Dziękuję mojej małżonce Marcie, za to, że tak znosi trudy mojej pracy samorządowej. Za to wszystko jej serdecznie dziękuję - podkreślił.
Prezydent Polowy w swoim żartobliwym stylu też podziękował małżonce starosty. Następnie podkreślił nieocenioną rolę swojej żony.
Panowie dziękowali żonom, pani doktor - mężowi
Po włodarzach na scenie pojawiła się Lucyna Rajczykowska kierująca hospicjum. - Dziękuję za zaproszenie po raz pierwszy na ten koncert. To wielka radość, nadzieja na to, że nasza praca jest potrzebna mieszkańcom. 33 lata nasz zespół ofiarnie pracuje opiekując się pacjentami w terminalnym okresie choroby nowotworowej. Trwa zbiórka datków prowadzona tu przez wolontariuszy, dziękuję za ofiarność. Pozwoli nam ona na zakup sprzętu medycznego. Panu prezydentowi i panu staroście wręczam po symbolicznym żonkilu, on towarzyszy naszym zbiórkom. To symbol nadziei.
Żeby był tradycji zadość, to podziękuję całemu zespołowi i szczególnie mojemu mężowi - z uśmiechem kończyła Rajczykowska, a cała sala wtórowała jej radością.
Komentarze
2 komentarze
Lenartowicz zdezerterowała a Siedlaczek powinien się zapaść ze wstydu pod ziemię, że zaczynają z PO-wskim Olendrem i Swobodą od skasowania środków na naszą uczelnię. Wstyd i kamieni kupa. Taki styl
Fajny koncert. Warto było. Prezydent jak zawsze elegancki. Starosta jak zawsze przewidywalny.