Powrót trzech godzin niemieckiego w szkołach. Burmistrz Krzanowic: To właściwe rozwiązanie
- Te zapowiedzi nas niezmiernie cieszą - tak burmistrz Krzanowic Andrzej Strzedulla komentuje dla Nowin decyzję o powrocie finansowania języka niemieckiego jako mniejszości od kolejnego roku szkolnego. Decyzja zakłada utrzymanie poprzedniego wymiaru zajęć, czyli trzech godzin tygodniowo.
W grudniu 2021 roku Sejm RP uchwalił budżet na 2022 rok, który przewidywał znaczne cięcia w subwencji oświatowej dla nauczania języków mniejszości. Ministerstwo Edukacji i Nauki, pod kierownictwem Przemysława Czarnka, wprowadziło stosowne zmiany rozporządzeniem 4 lutego 2022 roku. Efektem było zmniejszenie czasu nauki języka niemieckiego dla mniejszości z 3 do 1 godziny tygodniowo od 1 września 2022 roku. W kolejnym rozporządzeniu z 10 lutego 2022 roku ustalono także obniżenie wag służących do naliczania subwencji dla uczniów. Modyfikacje te dotyczyły wyłącznie mniejszości niemieckiej.
Zmiany od samego początku wzbudzały kontrowersje wśród samorządowców z regionu, którzy spotkali się nawet z ministrem Czarnkiem w tej sprawie. - Jesteśmy optymistami - tak przebieg rozmów komentował w rozmowie z Nowinami burmistrz Strzedulla (więcej: Samorządowcy nadal walczą. Chcą utrzymać naukę języka niemieckiego na tym samym godzinowym poziomie). Jednak mimo licznych apeli decyzja pozostała niezmieniona. I choć gminy miały możliwość zachowania dotychczasowego wymiaru nauczania, to większość z tego zrezygnowała z powodów finansowych, ponieważ koszty ponoszone byłyby z lokalnego budżetu. Kuźnia Raciborska w powiecie raciborskim była w mniejszości, bo tam środki znaleziono w gminnym skarbcu na ten cel (więcej: Rząd odebrał, Kuźnia Raciborska dołoży. Język niemiecki będzie nauczany w dotychczasowym wymiarze).
Nadzieja na modyfikacje wśród samorządowców i mniejszości niemieckiej przyszła po wyborach w październiku ubiegłego roku. Co więcej, zmiany w tej kwestii wydawały się pewne, wszak ówczesna opozycja krytykowała decyzję politycznych adwersarzy. Ministerstwo Edukacji pod przewodnictwem Barbary Nowackiej opracowało już projekt rozporządzenia, który przywraca trzy godziny lekcji. Więcej: Czy język niemiecki wróci do szkół w pełnym wymiarze od września?
Burmistrz Krzanowic pytany przez Nowiny o komentarz do zmian dokonywanych na szczeblu ministerialnym powiedział nam: W naszej gminie wszystkie szkoły korzystały z tej możliwości. Cieszy mnie, że te godziny języka niemieckiego wracają. To właściwe rozwiązanie.
Według burmistrza dodatkowe godziny nauki języka niemieckiego są uznawane za istotne wzbogacenie edukacyjne dla młodych ludzi, przynosząc im znaczącą wartość dodaną w rozwijaniu kompetencji językowych i kulturowych.
- Jedna godzina, która była w tym roku szkolnym była niewystarczająca. Tych podstaw nie da zrealizować się w tak krótkim czasie - mówi.
W Krzanowicach rozważano nawet ewentualność wprowadzenia dwujęzycznego nauczania w miejscowych placówkach edukacyjnych, aby utrzymać poziom rządowej subwencji. W efekcie nie tylko język niemiecki byłby nauczany w rozszerzonym zakresie, ale także inne przedmioty prowadzone byłyby dwujęzycznie, na wzór działania Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4 w Raciborzu (więcej: Szkoły dwujęzyczne lekiem na cięcia w nauce języka niemieckiego? Nie od nadchodzącego roku szkolnego). Niestety, pomysł ten ostatecznie nie został zrealizowany w Krzanowicach. - To rozwiązanie jest dosyć problematycznie organizacyjnie. Te szkoły mają pewne ograniczenia, dlatego nie zdecydowaliśmy się na to - wyjaśnia Andrzej Strzedulla.
Ludzie:
Andrzej Strzedulla
Burmistrz Krzanowic.
Komentarze
6 komentarzy
Racja potem nie rozumieja polecen bauera
andal ambitny jesteś a w Brzegu powstaje fabryka aut elektrycznych i niemieckie firmy będą tam też i jak byś był takim automatykiem i do tego niemiecki to normalnie lodówka - wódka i żyjesz jak badylarz pod Warszawą
Zbiór szparagów nie jest kołem dyskusyjnym i język nie jest potrzebny, ale na pewno przyda się gdzie indziej.
W Krzanowicach na dofinansowanie może liczyć Zakład Komunalny i to w kto ie ok. 500 tyś Ówczesny prezes miał dochód z umowy o pracę 138 tyś i z umowy o dzieło 137 tyś. a zaniedbania pokrywa Gmina. Radni tylko podnoszą na sesji ręce i nikt nie weryfikuje i nie sprzeciwia się. Kuźnia Raciborska poradziła sobie u nas na ma pieniędzy na dokształcanie dzieci.
Niemiecki przy zbieraniu szparagów się przydaje!
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu