Rekordowe zapotrzebowanie na energię elektryczną. Zużywamy więcej prądu niż jesteśmy w stanie wyprodukować
Wczoraj padł rekord zapotrzebowania na energię elektryczną w Polsce. Wedługo danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), zapotrzebowanie w Krajowym Systemie Energetyczny około godziny 9.30 wyniosło 28,6 GW (dokładnie 28 660 MW). Tym samym został pobity dotychczasowy rekord zapotrzebowania na energię elektryczną, który odnotowano w lutym 2021 r. Wynosił on 27,6 GW. Nowy rekord związany jest z niskimi temperaturami oraz... coraz powszechniejszym stosowaniem pomp ciepła.
"Wtorkowe maksima może i stanowiły wyzwanie, ale żadnej krytycznej sytuacji nie było. Zapotrzebowanie udało się pokryć głównie dzięki krajowym źródłom wytwórczym, przede wszystkim blokom węglowym" - ocenia portal Energetyka24.com
Również dziś (10 stycznia) utrzymuje się wysokie zapotrzebowanie na energię - nadal jest ono na poziomie momentami powyżej 28 GW. Jak ocenia Polska Izba Gospodarcza Sprzedawców Węgla, "przyczyną tak dużego zapotrzebowania na energię elektryczną są silne mrozy, które powodują konieczność dogrzewania domów urządzeniami elektrycznymi. Większość pomp ciepła w takich temperaturach korzysta z dodatkowych grzałek elektrycznych, które drastycznie zwiększają zużycie energii".
Wczorajsze i dzisiejsze zapotrzebowanie jest większe niż generacja energii w polskich elektrowniach. Jak podaje PSE, w okresie rekordowego zapotrzebowania elektrownie i elektrociepłownie węglowe oraz gazowe pracowały z mocą około 23 GW, a farmy wiatrowe i instalacje fotowoltaiczne (głównie fotowoltaika, bo wiatraki z powodu braku wiatru praktycznie nie produkowały energii) z mocą około 3,4 GW. Import energii elektrycznej wynosił 1,3 GW. - Import był daleki od rekordowego - wskazuje portal Energetyka24.com, która przypomina, że rekord wynosi do tej pory 4,5 GW. Portal ten zauważa, że to fotowoltaika przyniosła oddech systemowi (wczoraj i dziś świeciło słońce), bo bez niej trudniej byłoby uzupełnić niedobory prądu. Niemniej jednak podstawą w takich sytuacjach jest produkcja energii w blokach węglowych, gdzie wyprodukowano wczoraj 80% energii. "To pokazuje doskonale jak bardzo istotne są stabilne, krajowe źródła energii" - ocenia Polska Izba Gospodarcza Sprzedawców Węgla. Przejście suchą stopą przez mroźne dni gwarantują bloki węglowe. - "Których jednak w najbliższych latach będzie ubywać" - przypomina Enmergetyka24.com
Wzrost produkcji energii elektrycznej ze źródeł konwencjonalnych przełożył się na wysoką emisyjność elektroenergetyki. Każda kilowatogodzina, zużywana 9 stycznia, wiązała się z emisją około 900-1000 g ekwiwalentu CO2.
Komentarze
11 komentarzy
Niektórzy myślą (błąd, nie myślą, wydaje im się, że myślą) że prąd jest z gniazdka, ogrzewanie z kaloryfera, a ciepła woda z kranu. Właśnie tacy potem siedzą na ciepłych posadkach w Brukseli i kombinują co tu jeszcze można wymyślić za absurdy
Co będzie jak wszyscy będziemy jeździć elektrykami, ogrzewać się prądem, gotowanie, sprzątanie, rozrywka(papierowe książki zdjęcia dokumenty instrumenty muzyczne itd. do lamusa), ,,, ect.
~nie ma agresji,tylko brak twojej elementarnej wiedzy Dziwie sie redakcji ze usuwa takie komentarze
do_nizej - i po co ta agresja ? podejrzewam że od wieloletniego wdychania metanu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Gdybyś przeczytał ze zrozumieniem artykuł i poszperał w internecie to byś kolejny raz głupot nie pisał. No ale jak się ma IQ na poziomie rozwielitki to jest jak jest.
czarne_złoto - wungie, wungiel, trzynastki czternastki, szesnastki, no właśnie przez takich jak wy dalej palimy wąglem jak w 18 wieku, zamiast jak cały cywilizowany świat iść w stronę nowych technologi, miks - atom + wiatraki + fotowoltaika
Tajemniczy-ktora zaspokoi zapotrzebowanie na energie elektryczna w 10%
Dzięki wiatrakom będziemy mieć mnóstwo czystej i taniej energii ;-)
I teraz wszyscy zrozumieli jak ważne są elektrownie węglowe i Polski węgiel . Trzeba dodać że Polskie elektrownie węglowe przesyłały prąd do Szwecji i Finlandii . Zielona energia w Skandynawii padła wiatraki się nie kręciły , panele zasypał śnieg i ogłoszono 10 stopień energetyczny . Ten "zły węgiel" ratował zieloną energię no i po ekologach . Do póki nie powstaną elektrownie atomowe nie ma innej alternatywy.
No i tutaj nikt nie komentuje, bo nudno, nie ma nic o Wosiu czy Jabłońskim. Nie ma co hejtować i bluzgać, a temat jest na czasie. Jak będziemy ślepo szli w kierunku ekoludków z Unii Europejskiej, to za parę lat stracimy naszą energetykę i wtedy będziemy na sznurkach Unii jak marionetka. Tak samo było z cukrowniami. Najpierw wprowadzili limity produkcji, żeby polskie zakłady stały się nieopłacalne. Potem zostały wykupione przez Niemców z Sudzucker, Nordzucker i Pfeiffer Langen. Następnie przez nich zamknięte, a Unia dała im jeszcze z tego tytułu kasę jako rekompensatę za niby straty. Ale najlepiej bluzgać na Wosia, bo to nic nie kosztuje